INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu
 Jan Łaski h. Korab     

Jan Łaski h. Korab  

 
 
1499 - 1560
Biogram został opublikowany w 1973 r. w XVIII tomie Polskiego Słownika Biograficznego.

  

 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Łaski Jan (Joannes a Lasco) h. Korab (1499–1560), reformator religijny. Był synem Jarosława (zob.) i Zuzanny z Bąkowej Góry, bratem Hieronima (zob.) i Stanisława (zob.). Wychowywał się najpierw w domu, następnie na dworze stryja Jana, prymasa (zob.), który umożliwił mu odbycie studiów zagranicznych. Ł., poza krótkim pobytem w Wiedniu (1514), studiował w l. 1515–8 w Bolonii, w l. 1518–9 w Padwie. Wyniósł ze studiów znajomość języków (łacina, niemiecki, włoski, greka), prawa kanonicznego i literatury starożytnej. Nie uzyskał żadnego stopnia naukowego, najmniej też zyskał w zakresie studiów teologicznych, aczkolwiek stryj przeznaczył go do stanu duchownego i podczas pobytu Ł-ego we Włoszech wystarał mu się o prowizję na kustodię łęczycką, kanonię płocką i krakowską (30 XI 1517) oraz koadiutorię dziekanii gnieźnieńskiej (instalowany per procuram 30 XII 1517). Do kraju wrócił Ł. w połowie 1519 r. już jako dziekan gnieźnieński (1518) i kanonik krakowski (od 7 V 1518). W r. 1521 przyjął święcenia kapłańskie. T. r. został mianowany sekretarzem królewskim. Rozbudzone zainteresowania humanistyczne ciągnęły go jednak na Zachód. W r. 1524, korzystając z wyjazdu brata Hieronima w misji dyplomatycznej, zabrał się z nim i przez Bazyleę, gdzie Hieronim przedstawił go Erazmowi z Rotterdamu, przybył w maju t. r. do Francji. Po krótkim pobycie w Blois osiadł na blisko rok w Paryżu. Nawiązał kontakt z kołem skupionym wokół Małgorzaty Valois, obracał się w kręgach dworskich i uczęszczał na wykłady w Sorbonie.

Wczesną wiosną 1525 r. wyjechał do Bazylei, zabierając ze sobą Aniana Burgoniusa z Orleanu, młodego obiecującego poetę, którego wziął na wychowanie. Zamieszkał u Erazma, a stały kontakt z wielkim humanistą przerodził się w bliską zażyłość. Erazm rozbudził w Ł-m zainteresowania dla problemów etycznych i spraw związanych z polemiką teologiczną w obozie chrześcijańskim, zwłaszcza zaś zaszczepił mu swoje poglądy ireniczne. Ł. natomiast informował Erazma o sprawach polskich, zalecał mu swoich wybitnych rodaków, m. in. skłonił go do napisania sławnego listu do Zygmunta I (z 15 V 1527). Pragnąc ulżyć trudnej sytuacji materialnej bazylejskiego humanisty, przejął Ł. na siebie niemal cały koszt utrzymania domu, a nadto zakupił odeń bibliotekę (wpłacił 2/3 jej ówczesnej wartości) pozostawiając mu ją w dożywotnie używanie. W czasie pobytu w Bazylei zawarł Ł. nadto znajomości z reformatorami Ulrykiem Zwinglim, Janem Oecolampadiusem, Joachimem Camerariusem, lingwistą Konradem Pellikanem, u którego rozpoczął naukę hebrajskiego, zaprzyjaźnił się z teologiem Ludwikiem Berem i prawnikiem Bonifacym Amerbachem. Nawiązał także kontakty z drukarzami Janem Oporynem i Janem Frobenem. Nie licząc się z kosztami, zaciągając długi, prowadził Ł. w Bazylei żywot hojnego mecenasa, co znalazło wyraz w dedykowanych mu dziełach bazylejskich uczonych (B. Rhenanus, H. Glarean). Dn. 5 X 1525, wezwany przez stryja, opuścił Bazyleę i udał się przez Padwę i Wenecję do kraju.

Z początkiem kwietnia 1526 zjechał Ł. do Poznania, przywożąc ze sobą Aniana. Czekała tu już na niego prezenta królewska (otrzymana 26 IV 1525) na prepozyturę łęczycką, kustodia płocka; wkrótce, 6 XI 1526, otrzymał prezentę na probostwo gnieźnieńskie, które objął z początkiem 1527 r. Przez najbliższe trzy lata oddał się teraz Ł. obowiązkom na dworze, towarzyszył stryjowi, ale nie zaniedbał studiów humanistycznych. Sława, jaką czerpał z przyjaźni z Erazmem, wysokie godności kościelne i opieka stryja czyniły zeń atrakcyjnego przewodnika i protektora dla młodych uczonych i literatów. Swoim mecenasem nazywał go Leonard Coxe, który zajmował się kształceniem Aniana. Pod wpływem Erazma przejawiał wówczas Ł. głęboką niechęć do reformacji luterańskiej i samego Marcina Lutra, obawiał się także wpływów luteranizmu w Polsce. Zarazem jednak okazywał, także pod wpływem Erazma, niechęć do zakonów i pragnienie wewnętrznej odnowy Kościoła.

Od spraw tych oderwał się włączając się do akcji politycznej na Węgrzech, prowadzonej przez brata Hieronima, dla którego żywił szczególny podziw i uznanie. W r. 1529 wyjechał na Węgry jako doradca polityczny brata, ale w gruncie rzeczy stał się raczej oddanym wykonawcą jego poleceń. Mianowany przez Jana Zapolyę biskupem wesprymskim (godność tytularna, gdyż biskupstwo pozostawało w rękach tureckich), wszedł w jego służbę dyplomatyczną. W marcu 1530 posłował w imieniu Zapolyi do Zygmunta I i na sejmie krakowskim 9 III wygłosił w senacie mowę w obronie tureckiej polityki Jana oraz wzywał króla polskiego do udzielenia Zapolyi oficjalnego poparcia. Był również jednym z posłów Zapolyi na zjazd poznański (4 X t. r.).

Śmierć stryja ściągnęła Ł-ego na dłużej do kraju. Musiał zająć się jego pogrzebem, a jako egzekutor testamentu niemało miał kłopotów z uregulowaniem zawikłanych spraw spadkowych i przekazaniem diecezji następcy stryja – Mikołajowi Drzewickiemu. Wówczas też Łascy dokonali działu dóbr po ojcu. Jan zrzekł się na rzecz braci swej części, jak i ruchomości zapisanych przez stryja. W tym okresie nawiązał bliskie stosunki z Andrzejem Fryczem Modrzewskim, przyjmując go na swoją służbę i obdarzając rolą najbliższego powiernika i zaufanego wykonawcy zleceń własnych i brata Hieronima. W jesieni 1531 r. Ł. wysłał Modrzewskiego, wraz ze swym wychowankiem, za granicę, przy czym Modrzewski zatrzymał się w Wittenberdze, a Anian udał się do Bolonii i Padwy.

Ł., gdy tylko mógł, wrócił do spraw węgierskich. Przebywając na przemian w Krakowie, Kieżmarku i Rytwianach (posiadłości żony Hieronima), niepokoił się przybierającymi niepomyślny obrót działaniami Hieronima, tym bardziej że przyniosły one jedynie niechęć kół dworskich o stale wzrastające długi. «Byłbym niemal Krezusem, gdyby nie ta węgierska tragedia» pisał wówczas (25 VIII 1533) do Erazma, zaniepokojonego niepowodzeniami Ł-ego. Sprawy finansowe sprawiły, że Erazm ochłódł trochę w swej serdeczności dla Ł-ego, dla którego do niedawna nie miał słów uznania. Teraz chciał nawet zerwać umowę w sprawie zakupu biblioteki, gdyż wartość jej wzrastała, a Ł. nie nadsyłał dalszej za nią należności. Uspokojony jednakże przez Ł-ego, mimo iż ciągle pieniądze nie przychodziły, zawarował mu prawa do biblioteki w testamencie. W tym okresie zaczął się Ł. interesować bliżej reformacją, a zwłaszcza działalnością i pismami Filipa Melanchtona, które studiował z najwyższą uwagą. Pobudzony przywiezionymi przez Modrzewskiego z Niemiec wieściami, zdecydował się wysłać, do Wittenbergi Aniana, który w r. 1533 wrócił z Włoch, i polecił go specjalnym listem Melanchtonowi (7 III 1534). Wraz z Anianem wyjechał Modrzewski, obdarzony misją zbierania informacji o rozwoju sytuacji religijnej, a być może i w sprawach związanych z polityką Hieronima. Nawiązane zaś kontakty z Melanchtonem zacieśniał Ł. odtąd coraz bardziej.

Od września 1534 prawie do końca stycznia 1535 był Ł. bez reszty pochłonięty zabiegami o uwolnienie Hieronima, uwięzionego przez Zapolyę na zamku w Budzie. Po uwolnieniu brata, w lutym 1535 udał się do arcyks. Ferdynanda do Znojma, by prosić o przyjęcie Hieronima do służby habsburskiej. Cała ta afera, rujnująca finansowo i kompromitująca politycznie Łaskich, skłoniła Ł-ego do szukania izolacji, przynajmniej na czas, aż przycichną głosy oburzenia. Na blisko rok schronił się on u bratowej w Rytwianach. Do złego poczucia Ł-ego przyczyniła się także wiadomość o nagłej śmierci Aniana w Lipsku w końcu stycznia 1535 r. Miarą niepopularności, jaką Ł. płacił za politykę Hieronima, było odrzucenie jego starań o arcybiskupstwo gnieźnieńskie. Mimo danego jeszcze w r. 1530 przyrzeczenia, mimo starań wpływowych krewnych i przyjaciół Ł-ego oraz jego listu do królowej Bony pominięto go po śmierci Drzewickiego (1535). Nie uwzględniano go także przy obsadzie biskupstw. Dn. 18 III 1538 dano mu jedynie archidiakonat poznański połączony z prałaturą w kapitule poznańskiej. W r. 1539 starał się dlań na prośbę Hieronima o biskupstwo poznańskie arcyks. Ferdynand, również bezskutecznie. Ł. nie mógł rozwinąć energiczniejszych starań z powodu braku środków finansowych. Coraz bardziej interesował się natomiast rozwojem wydarzeń na Zachodzie. Wybierał się nawet w r. 1536 do Wittenbergi, o czym donosił Fryczowi, który stale przebywał za granicą i w jesieni 1536 jeździł do Bazylei, aby po śmierci Erazma sfinalizować sprawę zakupu biblioteki i sprowadzić ją do Polski, co nastąpiło wiosną 1537 (5 IV Ł. potwierdzał jej odbiór). W połowie kwietnia t. r. Ł. wyjechał na krótko do Niemiec. Przez Wrocław i Drezno udał się do Lipska, gdzie nastąpiło, przygotowane przez Frycza, spotkanie z Melanchtonem. W maju t. r. był już Ł. z powrotem w kraju. W drugiej połowie 1539 r. wyjechał ponownie, tym razem na wiele lat. Okoliczności wyjazdu nie są dokładnie znane. Miał wyjechać oficjalnie, za zgodą króla, rzekomo na dalsze studia, ponoć z zamiarem udania się do Anglii.

Badacze nie są zgodni co do opinii, czy opuszczając wówczas Polskę, był Ł. zdecydowany na zerwanie z Kościołem rzymskokatolickim. Wydaje się jednak, że o ile z całą pewnością jego poglądy teologiczne nie były skrystalizowane i nie skłaniał się on ku jakiemuś konkretnemu kierunkowi reformacyjnemu, o tyle dokonał już decyzji porzucenia Kościoła katolickiego, w którym nie mógł znaleźć dla siebie miejsca. Na pierwszy dłuższy pobyt zatrzymał się Ł. we Frankfurcie nad Menem. Zamieszkał tu u niderlandzkiego księgarza Hadriana, u którego poznał jego krajana Alberta Hardenberga, młodego teologa, z którym rychło się zaprzyjaźnił. W ślad za Hardenbergiem, powołanym na katedrę teologii na lowańskim uniwersytecie, wyjechał Ł. do katolickiego Lowanium. Nie zbliżył się jednak do środowiska uniwersyteckiego, ale do «braci wspólnego życia», zgromadzenia kultywującego silnie wówczas rozwiniętą wśród lowańskiego mieszczaństwa tzw. «devotio moderna». Być może, że właśnie z tego kręgu pochodziła córka lowańskiego tkacza (Barbara), którą Ł. poślubił z początkiem 1540 r. Wkrótce potem musiał Ł. opuścić Lowanium, zagrożony prześladowaniami religijnymi. Przeniósł się do Fryzji Wschodniej, silnie już wówczas sprotestantyzowanej, i osiadł w Emden. Żył tam początkowo w osamotnieniu, zdaje się cierpiał niedostatek, szukał nawet nabywcy dla części swego księgozbioru, który w lecie 1541 r. dostarczył mu z kraju Modrzewski. Wiadomość o jego ożenku doszła do Polski bardzo szybko, wiedziano już o tym latem 1540 i odebrano mu beneficja.

We wrześniu, wezwany przez udającego się do Linzu Hieronima, ciężko już wówczas chorego, wyruszył Ł. na spotkanie z nim. Z drogi, z Lipska, napisał 28 IX list do bpa poznańskiego Łukasza Górki, zawiadamiając go o porzuceniu Kościoła rzymskokatolickiego i swoim małżeństwie. List ten został rychło przez adresata szeroko rozkolportowany. Po spotkaniu z bratem (Wrocław?) przybył Ł. do Kieżmarku i pozostał tam po wyjeździe Hieronima do Krakowa. Dopiero po jego śmierci (22 XII) zjawił się w stolicy, najprawdopodobniej aby kontynuować zainicjowane przez Hieronima rozmowy z arcbpem Piotrem Gamratem w sprawie swojego powrotu do Kościoła rzymskokatolickiego. Nie czuł się jednak pewnie, nie był zdecydowany. Dn. 31 I 1542 Stanisław Łaski pisał do księcia Albrechta pruskiego z zapytaniem, czy byłby gotów udzielić bratu schronienia. Wreszcie, być może pod naciskiem rodziny i przyjaciół, Ł. złożył 6 II t. r. na ręce Gamrata przysięgę oczyszczającą. Nie było w niej wzmianki o małżeństwie, ale Ł. stwierdzał wyraźnie, iż nie odstąpił od wiary Kościoła rzymskokatolickiego i nie przyjął żadnej innej nauki. Przysięgę jego przyjęto i przywrócono mu prawo do beneficjów, już zresztą porozdawanych. Dn. 3 III t. r., zasiadając w kapitule krakowskiej, Ł. powtórzył swoją przysięgę oczyszczającą. Oświadczył przy tym, iż musi jedynie na krótki czas wyjechać do Niemiec w sprawie dzieci Hieronima oraz aby zabrać stamtąd własne rzeczy. Dn. 12 V był już w Emden, skąd pisał do Hardenberga i zapowiadał ogłoszenie sprawozdania z krakowskich wydarzeń, traktując je raczej lekko, jako wybieg w celu zakpienia z polskich biskupów. Sprawa owej przysięgi, nigdy przez samego Ł-ego nie wyjaśniona, stała się tematem niekończącej się polemiki wśród jego biografów począwszy od wieku XIX. Za jego życia nie zyskała jednak większego rozgłosu, aczkolwiek być może z jej powodu zerwane zostały związki przyjaźni między Ł-m a Modrzewskim. W r. 1559 przypomniał o niej Marcin Kromer w łacińskim wydaniu „Mnicha”. Bronili Ł-ego, już po jego śmierci, ministrowie małopolscy w broszurze „In duos Martini Cromeri dialogos… animadversiones brevissimae” (Pińczów 1560).

Z początkiem 1543 r. został Ł. przez regentkę Fryzji Wschodniej hrabinę Annę oldenburską powołany na stanowisko efora (biskupa) wszystkich kościołów wschodniofryzyjskich i jednocześnie proboszcza parafii wielkiego kościoła w Emden. Przez blisko 5 lat prowadził Ł. działalność reformatorsko-organizacyjną w dość skomplikowanych warunkach, gdyż pod względem wyznaniowym Fryzja Wschodnia stanowiła teren działalności różnych kierunków reformacyjnych (począwszy od luteranizmu, poprzez zwinglianizm, a kończąc na różnych sektach «marzycieli», jak Dawida Jorisa czy Menno Simmonsa) i pozostałości Kościoła katolickiego (franciszkanie). W działalności tej, w której wykazał dużą sprawność, korzystał Ł. przede wszystkim z doświadczeń Kościołów reformowanych. Począwszy od r. 1544 ulegał coraz wyraźniej wpływom Jana Kalwina. W r. 1545 został wydany we Fryzji Wschodniej, niewątpliwie z inicjatywy Ł-ego, dekret o obowiązkowym nauczaniu dzieci i ustawa o przejęciu opieki nad ubogimi przez Kościół z jednoczesnym zakazem żebractwa. Nowością w zarządzie Kościoła było wprowadzenie przez Ł-ego, obok systemu prezbiterialnego, tzw. coetusów, stanowiących prototyp przyszłych synodów ewangelickich. Bezwzględny w zwalczaniu wszystkich pozostałości katolicyzmu (wygnanie franciszkanów), w stosunku do innych grup wyznaniowych okazywał Ł. stosunkowo dużo tolerancji, dążąc do godzenia przedstawicieli poszczególnych wyznań przez dysputy i zadawalając się zgodnością jedynie w podstawowych kwestiach doktrynalnych. W r. 1544 przygotował Ł. bardzo ogólny zarys obowiązującego we Fryzji Wschodniej wyznania, pt. Epitome doctrinae ecclesiarum Phrisiae Orientalis… W wyniku polemiki z Menno Simmonsem powstała rozprawka chrystologiczna Ł-ego Defensio vera… doctrinae de Christi Domini incarnatione (Bonn 1545).

Nawiązał wówczas Ł. kontakty z Henrykiem Bullingerem i Marcinem Bucerem, kontynuował dawne przyjaźnie: z Hardenbergiem, Pellikanem i Melanchtonem. W okresie, gdy centralnym punktem polemiki w łonie obozu reformacyjnego stawała się sprawa nauki o sakramencie Wieczerzy Pańskiej, Ł. podjął próbę sformułowania własnego poglądu na ten temat, w sposób nader ostrożny, w króciutkiej rozprawce Epistola ad amicum quendam… de verbis coenae Domini (1544). Spotkała się ona z ostrą krytyką teologów luterańskich i ściągnęła na Ł-ego oskarżenie o wyznawanie doktryny zwingliańskiej, szczególnie silnie w Niemczech zwalczanej. Właśnie ów spór o komunię, zaostrzony po interim augsburskim (1548), stał się przyczyną pierwszych nieporozumień Ł-ego z regentką i zachwiał jego pozycją w Fryzji Wschodniej, gdzie zadomowił się wcale dobrze, mimo iż źle znosił tamtejszy klimat i często chorował (malaria). Dzięki pomocy finansowej księcia Albrechta nabył nawet niewielki majątek ziemski, zapewniający mu dostatek materialny. Jednakże po przyjęciu przez hrabinę Annę interimu, nie chcąc przyjąć narzuconego tym samym luteranizmu, zaczął się Ł. rozglądać za nowym miejscem pobytu. Chciał wracać do kraju i wiązał duże nadzieje z objęciem rządów przez Zygmunta Augusta, do którego zwracał się w lecie 1548, ofiarowując usługi dla zreformowania Kościoła w Polsce. Nie przyjął propozycji wyjazdu do Królewca, skorzystał ostatecznie z zaproszenia arcbpa Tomasza Cranmera i uzyskawszy od hrabiny Anny urlop, we wrześniu 1548 udał się do Anglii. Jakiś czas przebywał na zamku Lambeth, później przeniósł się do Windsoru, ale choroba uniemożliwiła mu aktywniejszą działalność. Nawiązał jednak kontakt z Williamem Cecilem i wychowawcą Edwarda VI Johnem Cheke. Prowadził też w imieniu księcia pruskiego negocjacje polityczne dotyczące zawiązania koalicji protestanckiej przeciw cesarzowi. W marcu 1549, na wiadomość o komplikacjach wyznaniowych w Fryzji Wschodniej, zdecydował się opuścić Anglię. W kwietniu przybył do Królewca, skąd wysłał otrzymany od Edwarda VI list polecający do Zygmunta Augusta. W Prusach Książęcych pozostał przez całe lato, czekając odpowiedzi od króla polskiego i jednocześnie uczestnicząc w przygotowaniach do koalicji antycesarskiej. Dopiero na jesieni przybył Ł. do Emden. Bezskutecznie jednak podejmował próby opanowania sytuacji w Kościele, natrafiając na zdecydowany sprzeciw hrabiny Anny, restytuującej częściowo katolicyzm. Dn. 2 X t. r. został Ł. zwolniony ze stanowiska efora. Po kilkumiesięcznej tułaczce (Brema, Hamburg) 13 V 1550 zawitał ponownie do Anglii, tym razem z żoną i dziećmi (Janem, Hieronimem, Barbarą i Zuzanną) i otrzymał naturalizację angielską w czerwcu t.r.

Po przybyciu do Londynu Ł. rychło zatroszczył się o zorganizowanie licznie tu osiadłych uchodźców wyznaniowych z kontynentu. Dzięki poparciu Johna Hoopera, bpa Gloucester, uzyskał dla nich na siedzibę zboru zabudowania dawnego klasztoru augustynów (Austin Friars). Dn. 24 VII t. r. został mianowany przez Edwarda VI superintendentem zborów cudzoziemskich (francuskiego, niemiecko-holenderskiego i włoskiego) w Londynie, pozostających w całkowitej niezależności doktrynalnej i organizacyjnej od Kościoła angielskiego. Ustanowienie owego autonomicznego Kościoła, dokonane bez wiedzy arcbpa Cranmera i bpa Londynu N. Ridleya, wywołało początkowo ich ostre protesty. Zbór utrzymał się jednak dzięki opiece Lorda Protektora Johna Dudleya hr. Warwick. Podobnie jak we Fryzji, nie kładł Ł. zbyt wielkiego nacisku na szczegółowe kwestie teologiczne, wymagając od członków Kościoła cudzoziemskiego jedynie zgodności w podstawowych zasadach wiary, wyłożonych w Compendium doctrinae de vera et unicaque Dei et Christi ecclesia (1551). W organizacji swojego londyńskiego Kościoła, który stał się pod tym względem organizmem wzorowym, korzystał Ł. z rad i pomocy Bucera. Od siebie narzucił członkom Kościoła surowy rygoryzm moralno-obyczajowy i poddał ich życie ścisłej kontroli Kościoła. System organizacyjny, ceremonie, a zwłaszcza nowatorska liturgia zostały przez Ł-ego utrwalone w wydanym kilka lat później dziełku, pt. Forma ac ratio… (1555). Dla potrzeb Kościoła cudzoziemskiego opracował katechizm oraz wykład o sakramentach (Brevis et dilucida de Sacramentis ecclesiae Christi tractatio, 1552), nie ustosunkowując się w nim jednak do kwestii sposobu obecności Chrystusa w eucharystii. Dn. 6 XI 1551 został Ł. powołany do komisji mającej dokonać rewizji praw kościelnych obowiązujących w Anglii (reformatio legum). Zabrał również głos w toczącym się wśród angielskiego duchowieństwa sporze na temat szat liturgicznych, udzielając poparcia stanowisku Hoopera i wypowiadając się przeciw ich używaniu w narodowym Kościele angielskim. Kontynuował nadto zabiegi o wciągnięcie Anglii do akcji przeciw cesarzowi, występując w imieniu księcia pruskiego, a od grudnia 1551 reprezentując także księcia Jana Alberta meklemburskiego.

Źle układały się Ł-emu początkowo sprawy majątkowe i osobiste. Chorował często, w r. 1552 stracił pierwszą żonę. Później jednak zaczął się stabilizować. W r. 1553 ożenił się powtórnie (z nieznaną bliżej Katarzyną), a zdaje się, iż i jego sytuacja finansowa uległa poprawie. Kres londyńskiej działalności Ł-ego położyło objęcie po śmierci Edwarda VI władzy przez Marię Tudor i podjęta przez nią restytucja katolicyzmu. Skazany, jak i pozostali cudzoziemcy protestanci, na wygnanie, opuścił Anglię 17 IX 1553, na razie sam, pozostawiając żonę i dzieci pod opieką przyjaciół. Dn. 23 X 1553, po ciężkiej przeprawie przez Morze Północne, dotarł wraz z najbliższymi towarzyszami, Janem Utenhove i Janem Microniusem, do Danii, aby u Chrystiana III starać się o azyl dla wygnańców. Nie uzyskali go jednak, gdyż Ł. wraz z współwyznawcami nie przeszedł na obowiązujący w Danii luteranizm, czego żądał Chrystian III. Udało mu się natomiast uzyskać zgodę hrabiny Anny na osiedlenie się wygnańców w Fryzji Wschodniej (grudzień 1553). Natychmiast powołano tam z jego inicjatywy specjalny diakonat, który miał objąć opiekę nad przybywającymi aż do wiosny 1554 egzulantami. Hrabina Anna przywróciła Ł-emu jego dawne stanowisko efora, ale w sprawowaniu urzędu natrafił na olbrzymie trudności, gdy usiłował przeciwstawić się coraz silniejszym wpływom luterańskim. Udało mu się wprawdzie przeforsować przyjęcie w Kościołach wschodniofryzyjskich swojego katechizmu (tzw. mały emdenski), ale nieustępliwość, jaką wykazał wówczas w sprawach doktrynalnych, powodowała nie tylko konflikty z regentką i jej luterańskimi doradcami, ale doprowadziła także do izolacji Kościoła cudzoziemskiego, na którym Ł. opierał swą działalność. Wiosną 1553 regentka zwolniła Ł-ego ze stanowiska efora i w końcu kwietnia opuścił on Emden. Schronienie znalazł we Frankfurcie nad Menem, gdzie osiedliła się już wcześniej spora grupa egzulantów z Anglii. Ł. objął opiekę nad utworzonym tu w czerwcu zborem holendersko-niemieckim. I tu jednak natrafił na poważne trudności z powodu swojej nauki o sakramencie komunii św. sprzecznej z oficjalnie przyjętą formułą luterańską (zawartą w konfesji augsburskiej z r. 1530), atakowany jako «sakramentarz» zwłaszcza przez przedstawicieli skrajnego luteranizmu, tzw. gnesioluteranów (J. Brenz, J. Westphal, M. Flacius Illiricus).

W tym okresie począł nabierać aktualności powrót Ł-ego do Polski. Zachęcali go do tego Kalwin i Bullinger, pragnący poprzez Ł-ego uzyskać wpływ na kierunek rozwoju reformacji w Polsce. Aby przygotować sobie życzliwe przyjęcie w kraju, wysłał Ł. w grudniu 1555 do Polski swoje dziełko o urządzeniu Kościoła w Anglii (Forma ac ratio) zadedykowane Zygmuntowi Augustowi, wraz z załączonymi listami do króla, senatorów i szlachty. Oczekując na wynik tej oferty, czując się pewniej w obliczu spodziewanego zaproszenia przez króla polskiego, włączył się Ł. aktywnie do dyskusji na temat nauki o komunii, wysuwając myśl pojednania przeciwstawnych stanowisk. Jednakże podejmowane przy poparciu księcia Krzysztofa wirtemberskiego i księcia Palatynatu Ottenreicha próby (dysputa z Brenzem w Stuttgarcie 22 V 1556, projekt spotkania teologów luterańskich i reformowanych w Frankfurcie nad Menem) spowodowały jedynie zaostrzenie konfliktu, wzmogły ataki gnesioluteranów na samego Ł-ego i ściągnęły zagrożenie dla zboru cudzoziemskiego. Jakieś echa niekorzystnej opinii o poglądach i działalności Ł-ego musiały dojść i do Polski, gdyż w czerwcu 1556, wraz z wiadomością o zgodzie Zygmunta Augusta na powrót do kraju, otrzymał Ł. zalecenie, aby wpierw wykazał na piśmie zgodność swojej nauki z konfesją augsburską. Nie chciał nadto król, aby Ł. przybył do Polski przed zakończeniem zwołanego na sierpień t. r. do Warszawy sejmu.

Ostatnie miesiące pobytu we Frankfurcie poświęcił Ł. na przygotowanie pisemnej obrony swojej nauki o sakramencie Wieczerzy Pańskiej, starając się wykazać, iż w podstawowych tezach nie różni się ona od konfesji augsburskiej. Apologia ta, pt. Purgatio ministrorum (wydana, już podczas pobytu Ł-ego w Polsce, w Bazylei w r. 1556), zaaprobowana przez Kalwina, który w połowie września 1556 przybył do Frankfurtu nad Menem i spotkał się z Ł-m, miała służyć zarazem obronie zboru cudzoziemskiego, któremu rada miejska, pod naciskiem Westphala, odmówiła dalszego azylu. Nie udało się jednakże Ł-emu obronić współwyznawców. Dn. 21 X zapadła decyzja o wygnaniu egzulantów. Tegoż dnia Ł. opuścił Frankfurt nad Menem, udając się przez Wittenbergę, gdzie spotkał się z Melanchtonem, do Polski. Wyruszył z nim Jan Utenhove, minister zboru londyńskiego, wierny towarzysz tułaczki, którą z namowy Ł-ego opisał następnie w dziełku „Simplex et fidelis narratio de instituta ac demum dissipata Belgarum aliarum peregrinorum in Anglia Ecclesia” (Bazylea 1560).

Już w drodze, we Wrocławiu, dowiedział się Ł. o przesunięciu terminu odbycia sejmu warszawskiego i pragnął zdążyć przed jego końcem do Warszawy. Natychmiast jednak po przybyciu do Małopolski (w połowie grudnia), gdy zatrzymał się u swego powinowatego Jana Bonera w Rabsztynie, dowiedział się o niekorzystnym wrażeniu, jakie wywołał u króla jego przedwczesny przyjazd i o poruszeniu wśród biskupów, którzy już rozpoczęli starania o uniemożliwienie mu pozostania w Polsce. Oburzony tym, wystosował z Balic (28 XII) surowy list do króla, wyjaśniając okoliczności swojego przybycia i prosząc o udzielenie mu audiencji. Wprawdzie pisał, iż bez zgody króla nie podejmie żadnej działalności, ale w istocie, ledwie tylko odpoczął po podróży, rozpoczął nawiązywanie kontaktów z działaczami reformacyjnymi w Polsce. Dn. 1 I 1557 wziął udział w zebraniu ministrów i szlachty małopolskiej w Iwanowicach, a z początkiem lutego spotkał się w Krakowie z Franciszkiem Lismaninem i przebywającym wówczas w Polsce luterańskim działaczem Piotrem Pawłem Vergerio. Gdy tylko nadeszła odpowiedź od króla, 22 II t. r. opuścił Kraków, udając się do Wilna. Dwukrotnie przyjęty przez Zygmunta Augusta (19 i 24 III), nie uzyskał jednak oficjalnej aprobaty dla swojej działalności reformatorskiej. Król zezwolił mu jedynie na prywatne głoszenie Ewangelii. Próby wpłynięcia na Zygmunta Augusta przez Mikołaja Czarnego Radziwiłła, z którego gościnności Ł. korzystał w Wilnie, starania o pozyskanie królowej Katarzyny, nie dały żadnych rezultatów. W czerwcu t. r. wrócił Ł. do Małopolski. W miesiąc później, pod naciskiem episkopatu, 8 VII wydał Zygmunt August mandat, zakazujący Ł-emu działalności reformatorskiej. Nie został on nigdy wykorzystany, ale osłabiał pozycję Ł-ego i uzależniał go od protekcji i poparcia wpływowych możnowładców i szlachty.

Mimo tak niekorzystnej sytuacji przystąpił Ł. do prób realizacji swych planów. Chciał dokonać połączenia poszczególnych grup wyznaniowych w Polsce na podstawie wspólnego wyznania wiary, które zostałoby ogłoszone drukiem i przedstawione do aprobaty królowi. Utworzony w ten sposób ogólnopolski kościół reformacyjny miałby dopiero – zdaniem Ł-ego – realne szanse na wywalczenie sobie pełnego równouprawnienia z katolicyzmem, a w przyszłości mógłby stać się punktem wyjścia do całkowitego przeobrażenia wyznaniowego kraju w oparciu o władzę królewską. Dla planu tego pozyskał Ł. przede wszystkim politycznych przywódców małopolskiej reformacji, a więc szlachtę i niektórych magnatów oraz część ministrów. Działalność swą rozpoczął od próby odnowienia zawartej w r. 1555 w Koźminku unii z braćmi czeskimi. Jednak pierwsze kontakty Ł-ego z przedstawicielami tego wyznania nie wypadły najfortunniej. W rozmowie z Jerzym Izraelem, z którym spotkał się w Rabsztynie w grudniu 1556, wystąpił zbyt apodyktycznie. Sprawa przybrała lepszy obrót na konferencji, jaką odbył z ministrami braci czeskich podczas synodu we Włodzisławiu w czerwcu 1557. Udało się wówczas Ł-emu przekonać ich, że pragnie utrzymania unii oraz uzyskać ich zgodę na odbycie wspólnego synodu, na który mieli być zaproszeni także przedstawiciele wielkopolskich luteranów. Na konwencie seniorów w Pińczowie we wrześniu t. r. omawiał Ł. z ministrami małopolskimi konfesję braci czeskich i zaproponował zmiany zmierzające do adaptowania jej dla potrzeb także innych wyznań. Jednakże dwukrotnie planowany (po raz pierwszy na 16 X 1557, po raz drugi na 8 II 1558) wspólny synod nie doszedł do skutku, m. in. z powodu opozycji luteranów. Przekazawszy więc jedynie na ręce seniorów braci czeskich propozycje zmian w konfesji Jednoty, wyruszył Ł. z końcem lutego 1558 do Prus Książęcych, aby przedstawić swój plan księciu Albrechtowi i poprzez niego wpłynąć na przywódców luteranizmu w Wielkopolsce. Chciał on nadto skłonić Albrechta do udzielenia polskim różnowiercom pomocy materialnej, m. in. na założenie akademii w Pińczowie.

Jadąc przez Wielkopolskę odbył Ł. kilka spotkań z przywódcami reformacji (R. Leszczyńskim, S. Ostrorogiem, S. Dziaduskim). Do Królewca przybył w pierwszej połowie kwietnia. Gościnnie przyjęty przez Albrechta, nie uzyskał jednak nic, ponieważ książę postawił jako warunek swojego poparcia politycznego i finansowego przyjęcie przez polski Kościół różnowierczy konfesji augsburskiej z r. 1530. Cała sprawa przekształciła się w rezultacie w dyskusję na temat obecności Chrystusa w sakramencie komunii. Po dyspucie z teologami królewieckimi, w której Ł. bronił swojej nauki o sakramentalnej obecności Chrystusa w eucharystii, i po wymianie pism, opuścił Królewiec, wywożąc jedynie zapewnienie o «braterskiej przyjaźni», które w relacjach Ł-ego, niechętnie przyznającego się do porażek, zostało zinterpretowane jako obietnica poparcia i akceptacji jego stanowiska wyznaniowego. Konsekwencje tego były dla Ł-ego w końcu dość przykre, gdyż książę, niedokładnie poinformowany przez swoich agentów, oskarżył go o rozsiewanie fałszywych wieści. Do załagodzenia konfliktu doszło dopiero w r. 1559 dzięki mediacji Stanisława Lutomirskiego.

Niepowodzenia pertraktacji z luteranami sprawiły, że Ł. tym bardziej pragnął związku z wielkopolskim Kościołem braci czeskich. Nowe propozycje do wspólnej konfesji zawieźli delegaci małopolskiego Kościoła na synod do Lipnika na Morawach (25 X 1558). Zostały one jednak odrzucone. Seniorzy morawscy nie chcieli przystać na wysuwany przez Ł-ego projekt wspólnej konfesji, prowadzący w istocie do oderwania od Jednoty Kościołów braci czeskich w Wielkopolsce i podporządkowania ich Kościołowi kalwińskiemu w Małopolsce. Ł. nie tracił mimo to nadziei na realizację swojego planu. Udało mu się bowiem pozyskać przychylność świeckich, szlacheckich patronów braci i zapewnienie o ich pomocy na zwołanym na koniec 1558 r. sejmie. Z inicjatywy Ł-ego podjęto przygotowania do wszczęcia na tym sejmie walki o równouprawnienie różnowierców. W związku z tym zwrócił się Ł. o pomoc do teologów szwajcarskich, przede wszystkim do Kalwina i Bullingera, aby swoimi listami zachęcili wybitniejszych senatorów różnych wyznań (m. in. J. Tarnowskiego, S. Górkę, bpa J. Uchańskiego) do poparcia tej akcji. Ł. nie mógł jednakże sam podjąć prawie żadnej działalności, gdyż z końcem 1558 r. poważnie się rozchorował. Choroba uniemożliwiła mu wyjazd do Krakowa na spotkanie z Mikołajem Czarnym Radziwiłłem w połowie stycznia 1559. Doszło ono do skutku dopiero 22 II. Wkrótce po tym był Ł. przyjęty przez króla, ale nie uzyskał nic więcej poza ponowieniem, wyrażonej już na sejmie, obietnicy zwołania synodu narodowego.

Równolegle pracował Ł. nad wewnętrzną organizacją reformacyjnego Kościoła w Małopolsce. Obecny na większości synodów, aczkolwiek nie posiadał w tym Kościele żadnego oficjalnego urzędu, kierował w gruncie rzeczy przebiegiem obrad i wpływał na treść podejmowanych uchwał. W ciągu 2 pierwszych lat jego działalności (1557–8) Kościół małopolski przybrał te formy ustrojowe (system synodalno-prezbiterialny), które w podstawowych założeniach przetrwały do końca jego istnienia. Przyjęto ustalony przez Ł-ego sposób odbywania synodów generalnych i liturgię, a Forma ac ratio pełniła przez wiele lat rolę agendy. Niewątpliwie też skutkiem polityki Ł-ego, opierającego się przede wszystkim na szlachcie, było utrwalenie się preponderancji czynnika świeckiego w kierownictwie Kościoła. Dużą wagę przykładał Ł. do rozwoju szkolnictwa, planował podniesienie szkoły pińczowskiej do poziomu akademii, uczestniczył w pracy nad przekładem Pisma św. na język polski. W zakresie teologicznym wywarł pewien wpływ w dziedzinie sakramentologii i eklezjologii. Tych właśnie zagadnień dotyczyły głównie opracowane już w Polsce pisma, z których drukiem ukazały się dwa: Responsio ad… Joachimi Westphali… Epistolam quondam (Bazylea 1560) i Brevis ac compendiaria responsio… (Pińczów 1559), stanowiąca polemikę z rozprawą Stanisława Hozjusza, pt. „De Expresso Dei verbo…” (Dilinga 1558). Poglądy eklezjologiczne Ł-ego (uznanie wszystkich Kościołów protestanckich za jeden powszechny Kościół) stanowiły podbudowę teologiczną dla idei zjednoczenia polskich protestantów i odegrały pozytywną rolę w okresie synodu sandomierskiego 1570 r. i toruńskiego 1595 r.

Nie znamy treści przygotowanej pod kierunkiem Ł-ego konfesji Kościoła małopolskiego. Nie doszło bowiem do ogłoszenia jej drukiem, najprawdopodobniej na skutek zaangażowania się Ł-ego i jego współpracowników w polemikę z Franciszkiem Stankarem, który w czerwcu 1559 wzniecił w małopolskim środowisku różnowierczym ostry spór o charakter pośrednictwa Chrystusa. Ł. borykając się z postępującą chorobą, przebywając przeważnie w Dębianach (u Dembińskich), nie mógł opanować sytuacji i zapobiec rozbiciu Kościoła. Starał się jednak skłonić Stankara do rezygnacji z publicznych dyskusji, zmuszony jego natarczywością przystąpił na synodzie w Pińczowie (7 VIII 1559) do dysputy i po jej burzliwym przebiegu wpłynął na oficjalne potępienie nauki Stankara przez kierownictwo Kościoła. Czuwał nadto nad opracowywaniem przez grono ministrów szczegółowe konfesji «O Pośredniku», będącej merytoryczną odpowiedzią na tezy Stankara. Były to ostatnie przejawy działalności Ł-ego. Zmarł Ł. 8 I 1560; pochowano go uroczyście w Pińczowie, w zamienionym na zbór kościele katolickim, dopiero 29 I.

Potomstwu swojemu nie zabezpieczył Ł. przyszłości. W Polsce nie posiadał żadnych dóbr, a zdaje się, iż nie miał nawet stałej siedziby, gdyż mieszkał w zależności od przypadku w Balicach, Włodzisławiu, Pińczowie, Osieku i Dębianach, goszczony przez krewnych i przyjaciół. Pozostawił jednakże jakieś ruchomości (część biblioteki) i zapisy na dobrach ziemskich, m. in. od bratanka Olbrachta (zob.). W sporządzonym we Frankfurcie testamencie spadkobierczynią połowy uczynił Katarzynę, drugą połowę przeznaczając dzieciom. Katarzyna jednak zabrała prawie wszystko, zostawiając troskę o dzieci krewnym i przyjaciołom. Dzieci zaś pozostawił Ł. z obu małżeństw dziewięcioro. Pierworodna Barbara była od r. 1558 żoną Stanisława Lutomirskiego (zob.), trzej najstarsi synowie: Hieronim, Jan i Tomasz, dopiero po śmierci ojca, latem 1560 przybyli do Polski, a o ich losach, podobnie jak o trzech najmłodszych (Józefa, Beniamina, Pawła), nic nie wiadomo. Czwartym z kolei synem był Samuel (zob.), wzięty pod opiekę przez Stanisława Szafrańca z Pieskowej Skały. Córka Zuzanna, wyposażona przez Mikołaja Radziwiłła Czarnego, wyszła za Floriana Morsztyna, bachmistrza wielickiego.

Działalnością reformatorską na terenie Fryzji Wschodniej, Anglii i Niemiec utrwalił Ł., jako jedyny Polak, swoje imię w historii reformacji europejskiej. Szczególnie żywa pamięć o nim przetrwała w Holandii, co znalazło wyraz zarówno w historiografii, jak i w tradycji. Niektórzy badacze reformacji (Knappen) wiążą jego działalność w Londynie z początkami purytanizmu. W Polsce, zapomniany przez wieki XVII i XVIII, doczekał się pierwszych opracowań dopiero w końcu XIX w. Pisma Ł-ego oraz część korespondencji zebrał i wydał w r. 1866 Abraham Kuyper w dwutomowych „Joannis a Lasco opera tam edita quam inedita” (Amsterdam–Haga). Kontynuował te prace Hermann Dalton, publikując wiele listów Ł-ego, przede wszystkim w 3. tomie „Beiträge zur Geschichte der ewangelischen Kirche in Russland” (Lasciana), w r. 1898. Ł. występuje w powieści A. Kowalskiej, pt. „Wójt wolborski” (1954).

 

Portret współczesny nieznanego malarza (olej.) w Herzog August Bibliothek w Wolfenbüttel; Sztychy w zbiorach graficznych w B. Uniw. Warsz. i w Muz. Narod. Oddz. Czartoryskich w Kr.; – Estreicher; Nowy Korbut (Pism. staropolskie), II (bibliografia przedmiotowa i podmiotowa do r. 1960); The Dictionary of National Biography, 1917 XI; Lexikon für Theologie und Kirche, Freiburg 1961 VI; Bartel O., J. Ł., Cz. I, 1499–1556, W. 1955; tenże, Johannes a Lasco und Erasmus von Rotterdam, „Luther-Jahrbuch” Jg 32: 1965 s. 48–66; tenże, Reformatorska i ekumeniczna działalność J. Ł-ego, „Roczn. Teolog. Chrześcijańskiej Akad. Teolog.” 1963 s. 21–36; Barycz H., Z epoki renesansu, reformacji i baroku, W. 1971; Bouwmeester G., Johannes à Lasco, Een hitverkoren instrument Gods, Gravenhage 1956; Brückner A., Z dziejów różnowierców polskich, J. Ł., „Ateneum” 1898 t. 2 s. 421–62; toż, w: tenże, Różnowiercy polscy, W. 1962; Dalton H., Johannes a Lasco. Beitrag zur Reformationsgeschichte Polens, Deutschlands und Englands, Gotha 1881; Falkenroth U., Gestalt und Wesen der Kirche bei Johannes a Lasco, Göttingen 1957; Kantzenbach F. W., Der Beitrag des Johannes Brenz zur Toleranzidee, „Theolog. Zeitschr.” Jg 21: 1965 s. 38–64; Knappen M. M., Tudor Puritanism, a Chapter in the History of Idealism, Chicago 1939; Kowalska H., Działalność reformatorska J. Ł-ego w Polsce, Wr.–W.–Kr. 1969 (reprod. portretu); taż, J. Ł-ego pojęcie Kościoła, „Odr. i Reform. w Pol.” T. 10: 1965 s. 81–98; Kuyper A., Disquisitio historico-theologica exhibens J. Calvini et J. a Lasco de ecclesia sententiarum inter se compositionem, 1868; Lindenboon J., Austin Friars Geschiedenis van de Nederlandse Hervormde Gemeente te Londen 1550–1950, S. Gravenhage 1950; Margolin J. C., Erazmianizm J. Ł-ego, „Odr. i Reform. w Pol.” T. 9: 1964 s. 75–84; Norwood F. A., The Strangers’ „Model Churches” in Sixteenth Century England, w: Reformation Studies. Essays in Honor of Roland H. Baiton, Richmond (Virg.) 1962 s. 181–96, 273–76; Opic J., The Anglicizing of John Hooper, „Arch. f. Reformationsgesch.” Jg 59: 1968 s. 164–5, 170–1; Weerda J., Das Ostfriesische Experiment, „Zeitschr. f. Evangelisches Kirchenrecht” Bd 5: H. 2–3 s. 176 i n.; Zins H., Leonard Coxe i erazmiańskie koła w Polsce, „Odr. i Reform w Pol.” T. 17: 1972; – Acta Tom., X–XVII; Akta synodów różnowierczych, I–II; Die evangelischen Kirchenordnungen des 16. Jahrhunderts, Hrsg. von E. Sehling, Tübingen 1963 Bd VII Teil 2; Korespondencja Erazma z Polakami, Przełożyła i oprac. M. Cytowska, W. 1965; Naturalizacje Polaków w Anglii i w Irlandii w XV–XVIII wiekach, Oprac. M. Paszkiewicz, w: Mater. do biogr., geneal. i herald. pol., III 120; Schultz F., Die evangelischen Begräbnisgebete des 16. und 17. Jahrhunderts, „Jahrbuch f. Liturgik und Hymnologie” Bd. 11: 1966–7 s. 1–44; – Arch. Państw. w Kr.: Terr. Crac. 36 k. 735–8, 779, 1041, 1238–41, 1301, 1421, 1461, 1469, 1499, 1527, 1530.

Halina Kowalska

 

 

Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to tekst zaktualizowany, uwzględniający opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.    

 

 
 

Powiązane zdjęcia

   

Chmura tagów

TAGI

Za pomocą tagów oznaczamy powiązania tematyczne postaci. Pozwalają one eksplorować serwis wg wybranych przez redakcję najważniejszych tematów dla danej postaci.

 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.