Poślubił swoją bliską kuzynkę. Rodzice państwa młodych byli rodzeństwem. Pani młoda była córką ciotki pana młodego. Aby mogli zawrzeć zwiazek małżeński konieczna była dyspensa papieska. On sam wyjaśniał potem w swoich wspomnieniach, że "bli­skie po­kre­wień­stwo i bar­dzo młody wiek ku­zyn­ki” miały duże zna­cze­nie w jego wy­bo­rze: „Dzię­ki bo­wiem tym wa­run­kom obie­cy­wa­łem sobie mieć więk­szy wpływ przy dal­szym wy­cho­wa­niu mojej przy­szłej mał­żon­ki. Pra­gną­łem ją jak naj­bar­dziej do­stro­ić do mojej póź­niej­szej dzia­łal­no­ści spo­łecz­nej. A to, że była córką mojej ciot­ki, którą bar­dzo ko­cha­łem, wiel­kiej pa­triot­ki, da­wa­ło mi rów­nież pewną gwa­ran­cję po­wo­dze­nia moich wy­cho­waw­czych za­mia­rów". Po la­tach ocenił, że osiągnął swój wychowawczy cel. W każdym razie małżenstwo okazało się owocne, mimo tragedii na początku. Pierwsze dziecko, które urodziło się z tego związku,  zmarło niedługo po urodzeniu, co było potężnym ciosem dla rodziców. Potem mieli jednak jeszcze trzech synów i córkę.  Przeżyli razem ponad 40 lat.  Więcej materiałów i ciekawostek na temat życia i działalności prezydenta Ignacego Mościckiego znajdziesz na dalszych stronach naszego serwisu.