Cieniem na jej krótkim życiu położyło się małżeństwo ze starszym mężczyzną, zawarte pod przymusem, gdy kochała młodego księcia, wspaniałego jak z bajki. Nic dziwnego, że na dworze stała się obiektem czarnych plotek i oskarżeń o niewierność małżeńską. Aby przeciąć te szkodzące majestatowi kalumnie, zażądała publicznego sądu,  który zwołano do Wiślicy. Stanął przed nim największy z oszczerców Gniewosz z Dalewic, podkomorzy krakowski.  Poza przysięgą niewinności samej królowej, na początku rozprawy dwunastu zbrojnych rycerzy wstąpiło i zadeklarowało, że gotowi są bronić osobiście niewinności królowej w pojedynku na śmierć i życie z oszczercą. W tej sytuacji Gniewosz oczywiście stracił cały tupet i mimo wezwań sędziów, aby powtórzył publicznie swoje zarzuty, nie był w stanie wydusić z siebie ani słowa. Na koniec wystękał tylko, że prosi o łaskę i przebaczenie. Sąd skazał go, by jak pies odszczekał potwarze.  Gniewosz wyrok musiał wykonać natychmiast. Wszedł pod ławę i trzy razy zawył jak pies. W ten sposób bez rozlewu krwi  cnota i dobre imię królowej zostały ocalone.  Więcej informacji i materiałów na temat świętej królowej Jadwigi znajdziesz na dalszych stronach naszego serwisu.