Mimo, że był prawie analfabetą, to miał inteligencje, fantazję, humor, zmysł obserwacji i świetną pamięć. Znał mnóstwo anegdot, humoresek, legend i baśni góralskich. Nazywano go tatrzańskim Homerem, Ezopem albo Miltonem. Jego opowieści zachwycały Stanisława Witkiewicza i Henryka Sienkiewicza. Portretowali go wybitni malarze i rzeźbiarze. Wraz z Heleną Modrzejewską trzymał do powtórnego chrztu w Zakopanem syna S. Witkiewicza – Stanisława Ignacego (Witkacego).  W 1967 r. zainicjowano w Bukowinie Tatrzańskiej doroczne konkursy góralskich gawędziarzy, którym nadano na jego cześć nazwę "Sabałowe bajania". Więcej informacji, ciekawostek i materiałów o Sabale (a właściwie o Janie Krzeptowskim zwanym Sabałą lub Sablikiem)  czytaj w jego biogramie i na dalszych stronach naszego serwisu.