Mimo że był drobny i chorowity,  odnosił wspaniałe zwycięstwa na polu walki. Przez lata całe  bronił ojczyzny przed zagonami tatarskimi, ale miejsce w gronie najsławniejszych wodzów zapewnił mu wielki tryumf w wojnie z Moskwą.  W połowie 1610 roku mając pod rozkazami niespełna 7 tysięcy żołnierzy, stawił czoła potężnej liczącej ponad 30 tysięcy ludzi armii moskiewskiej. , Wojskami Moskwy dowodził kniaź Dymitr Szujski, a wspierającymi go kilkutysięcznym szwedzkim najemnym korpusem posiłkowym Jakub Pontusson de la Gardie.  Ta potężna armia spieszyła na pomoc rosyjskiej załodze Smoleńska, oblężonego przez wojska litewsko-polskie króla Zygmunta III Wazy. Wyborowi polscy żołnierze przewyższali wówczas wyszkoleniem i siłą uderzeniową wojska rosyjskie złożone głównie z pospolitego ruszenia oraz słabo uzbrojonych chłopów.  Tego poranka do uderzenia przeciw około 30-tysięcznej armii moskiewskiej ruszyło około 6000 tysięcy polskich husarzy i kawalerzystów. Polscy skrzydlaci jeźdźcy wielokrotnie szarżowali   na wroga. Niektóre chorągwie ponoć nawet 10 razy. Hetman, rzucając wielokrotnie chorągwie do szarży, chciał przerazić wroga, wywołując w nim wrażenie, że atakuje go potężna liczba kawalerii. Szarżująca jazda polska zmusiła rajtarów do ucieczki, a ci w odwrocie zmieszali szyk swojej armii. Wkrótce po tym Rosjanie rzucili się do ucieczki. W pościg za nimi ruszyła jazda polska prawego skrzydła.  W tym czasie na lewym skrzydle sytuacja była znacznie gorsza, bo polska jazda nie była w stanie zniszczyć płotów bronionych przez piechotę wroga. Sytuacja zmieniła się, gdy nadciągnęła polska piechota z działkami. Kiedy ich celny ogień zniszczył część płotu, a polscy hajducy ruszyli do ataku i odparli siły szwedzkie od płotu,  polska jazda uzyskała wreszcie przestrzeń do szarży. Hetman nakazał wtedy jeździe przerwać pogoń za Rosjanami i uderzyć na wojska szwedzkie, które rzuciły się do ucieczki. Większość wojsk nieprzyjacielskich,  schroniła się w ufortyfikowanych obozach.  Naczelny wódz wojsk rosyjskich, Dymitr Szujski, dysponował wciąż jeszcze znacznie liczniejszymi  siłami od całej armii polskiej. Hetman otoczył oba obozy rosyjski i szwedzki, ale nie podejmował dalszej walki, licząc, że uda mu się przeciągnąć na swoją stronę część najemnych wojsk cudzoziemskich. W wyniku pertraktacji hetman zgodził się wypuścić armię szwedzką po złożeniu przez jej żołnierzy przysięgi, że nigdy nie będą walczyć przeciwko wojskom Rzeczypospolitej.  Widząc, że wojska szwedzkie poddały się, Szujski opuścił obóz i uciekł w lasy, a za jego przykładem poszło całe wojsko rosyjskie. Wojska polskie ruszyły w pościg za uciekinierami i zadały im jeszcze większe straty niż samej bitwie. W obozie Szujskiego Polacy znaleźli liczne bogactwa, w tym złote naczynia, szaty, futra, pieniądze przeznaczone na żołd dla wojsk cudzoziemskich, dziesiątki chorągwi,  oraz uzbrojenie i karetę Szujskiego.. W kilkugodzinnej batalii zginęło ponad 100 towarzyszy pancernych,  a ogółem około 300 polskich żołnierzy. Straty wroga były z wielokrotnie większe, ale oceniane one są bardzo różnie.  Mogło zginąć od kilku do nawet kilkunastu tysięcy Rosjan i Szwedów.  Więcej informacji, ciekawostek i materiałów o Stanisławie Żółkiewskim i innych sławnych wodzach znajdziesz na dalszych stronach naszego serwisu.