Sikorski Wincenty, pseud. i krypt.: Władysław Słowikowski, W. Sikorek, Wicek, S.W. (1868–1950), krawiec, działacz socjalistyczny i spółdzielczy. Ur. 22 I w Janikowie w pow. płońskim (w jednym z listów podał Czerwieńsk w gub. płockiej), był synem Ignacego Sikory i Zofii z Boguckich. Rodzice pochodzili z zaboru pruskiego, w r. 1863 przenieśli się do Król. Pol., gdzie w majątku Janikowo ojciec objął posadę ekonoma (zdaje się z tego powodu zaczął z czasem używać nazwiska Sikorski, ale niektóre z jego licznych dzieci pozostały przy nazwisku Sikora). S., najmłodszy, posłany został na naukę do Warszawy.
S. od r. 1887 uczestniczył w kółku założonym przez uczniów starszych klas VI Gimnazjum. Latem 1887 poznał Ludwika Kulczyckiego, który dał mu do przeczytania kilka broszur socjalistycznych; S. stał się wtedy gorliwym zwolennikiem tego kierunku. Wkrótce zorganizował kółko robotnicze, w którym wykładano historię (Kulczycki), nauki przyrodnicze i ekonomię. S-ego najbardziej pociągały prowadzone przez Władysława Studnickiego wykłady ekonomii politycznej. W dużym stopniu zasługą S-ego było to, że większość uczestników kółka przystąpiła do powstałej na początku 1888 r. partii, tzw. II Proletariatu. Przede wszystkim S. troszczył się o zbieranie składek i zdobywanie funduszy na zakup wydawanych za granicą wydawnictw socjalistycznych i na pomoc więzionym socjalistom, zabiegał też o objęcie agitacją jak największej liczby robotników. S-ego zaliczano do zwolenników stanowiska Kulczyckiego w kwestii stosowania terroru. Z ogłoszonego przez S-ego artykułu pt. Grupa „Proletariatu” z r. 1888-go („Przedświt” [T.] 9: 1901 nr 11 s. 421–3, przedrukowanego w zbiorze „Z pola walki”, Londyn 1904 s. 21–3) wynika, iż w pełni akceptował on wiarę partii w rewolucję rosyjską, która miała «rozwiązywać wszystkie kwestie społeczne i polityczne», co uzasadniało rezygnację z podnoszenia kwestii narodowościowej. Po aresztowaniu Studnickiego, z którym wspólnie wynajmował mieszkanie w Warszawie przy ul. Chmielnej 34, S. uznany za najbardziej zagrożonego (był od początku sierpnia 1888 śledzony), został zaraz wyprawiony przez partię do Galicji. Uniknął dzięki temu aresztowania 8 XI t.r., policja wykryła tylko w jego byłym mieszkaniu znaczną ilość druków rewolucyjnych. Od 20 XII S. był poszukiwany listami gończymi jako oskarżony w «sprawie K. Szczepańskiego».
Tymczasem S. po krótkim pobycie w Krakowie udał się do Lwowa, gdzie wszedł w kontakt z socjalistami i pomagał Józefowi Danilukowi w redagowaniu i wydawaniu dwutygodnika „Praca”. Na skutek kontaktu ze znanym rewolucjonistą Stanisławem Padlewskim, po jego aresztowaniu w Krakowie, aresztowano również S-ego pod zarzutem nielegalnego przebywania w Austrii. Przez 7 miesięcy więziony, następnie wydalony z granic Monarchii Austro-Węgierskiej, w końcu 1889 r. wyjechał do Szwajcarii. W Zurychu stał sie jedną z głównych postaci niezbyt licznej kolonii polskiej. Wspólnie z Ignacym Daszyńskim, który od przelotnego spotkania w Krakowie, uważał S-ego za swego «wielkiego przyjaciela», założył w r. 1890 Tow. Robotników Polskich «Zgoda».
Już w pierwszych dniach stycznia 1891, skupiona wokół Stanisława Mendelsona grupa polskich socjalistów, wysłała S-ego do Berlina z misją doprowadzenia do uniezależnienia Tow. Socjalistów Polskich (TSP) od Niemieckiej Partii Socjaldemokratycznej (SPD). O powierzeniu mu tego zadania zadecydowała wyniesiona z domu znajomość języka niemieckiego i wysokie uświadomienie socjalistyczne. Pierwszym krokiem miało być uniezależnienie finansowe i ideologiczne „Gazety Robotniczej”, wydawanej w Berlinie od stycznia 1891 za pieniądze SPD, z podtytułem „organ partii socjalno-demokratycznej”. S. od razu przystąpił do sondowania stanowiska Zarządu SPD o uzyskanie zgody na firmowanie pisma przez polskich socjalistów. Pod jego naciskiem Mendelson już w lutym wysłał do Berlina Witolda Jodko-Narkiewicza, który wespół z S-m podjął w tej sprawie pertraktacje, zakończone już po wyjeździe S-ego pomyślnie. Na początku lutego S. utworzył przy berlińskim TSP bibliotekę i zbierał fundusze na sprowadzenie polskich wydawnictw, zwłaszcza „Walki Klas”, zdobywał abonentów dla „Przedświtu”. Wspólnie z Franciszkiem Morawskim napisał odezwę pierwszomajową, ogłoszoną w „Gazecie Robotniczej”, a polskich delegatów na zbliżający się Międzynarodowy Kongres Socjalistyczny w Brukseli wezwał do głosowania za proklamowaniem 1 Maja «uroczystym świętem robotniczym». Na zgromadzeniu przygotowującym święto pierwszomajowe wprawdzie nie udało mu się przeprowadzić wyboru osobnej «Komisji Agitacyjnej» przy TSP, ale powołano «Fundusz agitacyjny». Jego inicjatywa «świętowania 3-maja», obliczona na zahamowanie rozwoju polsko-katolickich stowarzyszeń robotniczych i wpływu «patriotników» na środowisko robotnicze, została również przyjęta. Przeprowadził nadto wybór Bolesława Przytulskiego jako delegata berlińskich i polskich socjalistów na brukselski Kongres. Informował o tym wszystkim w korespondencjach systematycznie nadsyłanych do „Przedświtu”. W Zielone Świątki odbył podróż agitacyjną do Poznania i okolic z serią odczytów o kwestii agrarnej w Poznańskiem.
S. zdecydowany był osiąść na stałe w Berlinie, gdzie w krótkim czasie «zdobył sobie zaufanie mnóstwa ludzi» i miał nadzieję «nadać korzystny kierunek naszej sprawie», nadto od początku miał stałą pracę w swoim fachu. Weszły też w grę względy osobiste; związał się z młodą socjalistką Kazimierą Thiel, której bracia byli jego najbliższymi współpracownikami w berlińskim TSP. Rachuby na uzyskanie pruskiego poddaństwa zawiodły jednak S-ego, gdyż po 10 latach nie odnawiania poddaństwo jego ojca wygasło. Tymczasem władze berlińskie uznały go za uciążliwego cudzoziemca. Nękany od kwietnia 1891 przez policję, w sierpniu otrzymał nakaz niezwłocznego opuszczenia Berlina, a że «szpicle wprost chodzili mu po piętach», już 19 VIII wyjechał. Skorzystał z gościny zaprzyjaźnionej rodziny Lübecków i kilka tygodni spędził w okolicach Bazylei. Rozważał naturalizowanie się na Węgrzech, ale ostatecznie wrócił do Zurychu. Wobec zupełnego zastoju w ruchu i rozbicia «Zgody» wystąpił o przysłanie listy składkowej na fundusz wydawniczy. Zajął się od nowa pozyskiwaniem abonentów „Przedświtu” i szczególnie gorliwie – rozprowadzaniem głośnych „Dwu rozpraw” (Paryż 1891) Feliksa Daszyńskiego. Uczestniczył w różnych zbiórkach pieniędzy na pomoc więźniom politycznym w Królestwie. Obstawał jednak, by środki zebrane na pomoc warszawiakom dzielone były równo dla «Proletariatu» i Związku Robotników Polskich. Nadal oddziaływał ideologicznie i organizacyjnie na polski ruch w zaborze pruskim. Kilkakrotnie wyprawiał się w Poznańskie, aby «wyrobić sobie jakie takie tam stosunki». S. doradzał Mendelsonowi, z kim w Berlinie winien się kontaktować. W trosce o poziom i oblicze ideowe „Gazety Robotniczej” strofował redaktorów za «uniewinnianie się z zarzutów, które burżuazja robi socjalistom», za akcenty antyrosyjskie, zamiast stawiania pod pręgierz «patriotników». Jeszcze w 2. poł. l. dziewięćdziesiątych systematycznie czytał „Sächsische Arbeiter Zeitung”, komentował, a czasami polemizował w „Gazecie Robotniczej” i „Przedświcie” z atakami Róży Luksemburg pod adresem Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS).
Mając stałe zatrudnienie w warsztacie krawieckim w Zurychu, przystąpił do tutejszej organizacji związkowej pracowników krawiectwa. Udział jego w przygotowaniu w kwietniu 1892 strajku był tak wydatny, że obrano go na przewodniczącego związku krawców w Zurychu i pełnił tę funkcję prawie do końca pobytu w tym mieście. Chociaż «harował jak wół», do końca letniego semestru w r. 1892 chodził na niektóre bezpłatne wykłady na uniwersytecie. Latem wyprowadził się poza miasto i uczył się samodzielnie, poznawał także Szwajcarię. Pracował nad szkicem o położeniu krawców w krajach Europy Zachodniej i w Król. Pol., w r. 1894 proponował wydrukowanie go w „Przedświcie”. Potem zamierzał go wydać oddzielnie (polskie bibliografie specjalistyczne nie notują takiej pozycji). Do programu uchwalonego przez polskich socjalistów na Zjeździe Paryskim (17–21 XI 1892) S. odniósł się z aprobatą, bo «z wystawieniem żądania niepodległości Polski zyskaliśmy kredyt i sympatię takich kół i grup, które były nam przedtem wrogo usposobione».
W maju 1893 S. przystąpił do zawiązanego w Paryżu Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich (ZZSP) i w decydującej mierze przyczynił się do powstania sekcji w Zurychu. Kierował nią przez kilka następnych lat i reprezentował na zjazdach organizacyjnych. Występował tam z różnymi inicjatywami, m.in. w r. 1894 zgłosił wniosek polecający Centralizacji ZZSP zorganizowanie stałych składek na agitację socjalistyczną we wszystkich trzech zaborach. Sam m.in. urządzał w ciągu roku kilka razy bale na ten cel, kwestował na corocznych obchodach powstania styczniowego. Latem 1894 doprowadził wreszcie do odrodzenia «Zgody», która – jak to zaznaczył w sprawozdaniu przesłanym Centralizacji – miała stanowić szkołę wstępną dla robotników o niskiej świadomości socjalistycznej. Do końca pobytu w Zurychu przewodniczył Stowarzyszeniu i niestrudzenie starał się pozyskać każdego nowo przybyłego emigranta. W r. 1894 wszedł do zawiązanego w Zurychu Komitetu Obchodu Kościuszkowskiego. Chociaż nastawiony był na nadanie uroczystościom radykalnego i socjalistycznego charakteru, nie uważał za słuszne żądania, by PPS firmowała okolicznościową odezwę, a już stanowczo przeciwstawiał się pomysłom Feliksa Perla – urządzania oddzielnego obchodu. S. zaopiekował się Antonim Bolesławem Dobrowolskim, członkiem «II Proletariatu» (późniejszym geofizykiem, podróżnikiem polarnym i pedagogiem), przybyłym w r. 1895 do Zurychu po ucieczce z zesłania w Tyflisie. Zabiegał dla niego o posadę bibliotekarza w Muzeum w Rapperswilu, co nie powiodło się, ale udzielono mu stypendium na studia w Liège.
S-ego niepomiernie raziły spory pomiędzy socjalistami. Kiedy Centralizacja ZZSP ponowiła w r. 1895 oskarżenia pod adresem Marcina Kasprzaka o to, że jest prowokatorem, S. domagał się przedstawienia Zjazdowi wszystkich dokumentów, by ten rozpatrzył całą sprawę. Twierdził potem, że tak bezwzględne wystąpienie Centralizacji było błędem i sugerował zamieszczenie odpowiedniej notatki w „Przedświcie”. W r. 1897 popadł w konflikt z działaczem socjalistycznym Wacławem Podwińskim, na skutek tego, że powiadomił Centralizację o jego atakach na Bolesława Antoniego Jędrzejowskiego i stosunki wewnątrz organizacji. Spór rozstrzygnięty został 21 IV 1898 na korzyść S-ego przez sąd ZZSP pod przewodnictwem Kazimierza Kelles-Krauza. Niechętny od czasów berlińskich stosunek S-ego do Róży Luksemburg pogłębił się po tym, jak w dodatku do „Sprawy Robotniczej” z 1894 r. zaatakowała ona ZZSP, a w r. 1895 obraźliwie potraktowała S-ego z powodu artykułu zamieszczonego w szwajcarskim organie socjaldemokratycznym „Arbeiter Stimme”. Odtąd śledzenie «knowań» Socjaldemokracji Król. Pol. i przeciwdziałanie im w dużym stopniu absorbowało S-ego.
Wiosną 1896 znalazł się S. w trudnym położeniu. Miał już rodzinę (ze związku z K. Thiel urodziło mu się drugie dziecko), a był bez pracy. W dodatku, władze szwajcarskie zażądały kategorycznie wykupienia obywatelstwa. W maju podjął jeszcze próbę założenia w Zurychu tow. słowiańskich robotników, z programem «zbijania polityki słowiańskiej». Sprawy osobiste zdaje się uniemożliwiły mu doprowadzenie do skutku tego planu. W marcu 1897 wyjechał do Berlina, by urządzić tam czasowo rodzinę. Kontaktował się bezpośrednio m.in. z A. Beblem, którego usiłował namówić do wystąpienia frakcji socjalistycznej w Reichstagu przeciwko brutalnemu traktowaniu Polaków przez władze pruskie. Z Berlina udał się do Anglii. Nastawiony na emigrację do USA, intensywnie uczył się języka angielskiego. Przez dawnych towarzyszy z Warszawy sondował perspektywy zatrudnienia w Buffalo, chociaż – jak zapewniał Centralizację – najgłówniejszym motywem wyjazdu za ocean była «praca dla naszej organizacji». W końcu roku wyjechał do Zurychu na odbywający się tam 28–30 XII Zjazd ZZSP; wybrano go wówczas do sądu organizacyjnego i Komisji Rewizyjnej Czerwonego Krzyża (tj. organizacji: Tow. Pomocy Więźniom i Emigrantom Politycznym – Czerwony Krzyż). K. Kelles-Krauz rekomendował potem S-ego kilkakrotnie na przewodniczącego Komisji, w r. 1901 proponował jego kandydaturę na męża zaufania Oddziału Zagranicznego (OZ) PPS, w który przekształcił się ZZSP w r. 1900; mąż zaufania miałby prawo na równi z delegatami oddziałów brać udział w zjazdach organizacji. Wiosną i na początku lata 1898 prowadził S. agitację na rzecz ZZSP w Polskim Związku «Siła» w Budapeszcie (w liście z 16 VI 1898 domagał się potwierdzenia w „Przedświcie” zebranych przez siebie składek). Ok. lipca wrócił do Anglii i na skutek usilnych nalegań Centralizacji ZZSP tu pozostał. W podlondyńskim East Ham otworzył pracownię krawiecką, której klientami byli głównie polscy emigranci. Uczestniczył w amatorskim teatrze, dla którego przygotowywał też kostiumy. W niedługim czasie objął przewodnictwo sekcji londyńskiej ZZSP, a od r. 1900 jako kasjer oddziału OZ PPS nadawał kierunek całej działalności. W założonym przez ZZSP w r. 1898 kwartalniku popularnonaukowym „Światło” zamieścił obszerny artykuł Państwo Jezuitów w Paragwaju (1898 nr 1), który Kelles-Kraus ocenił jako dobry. Nie udało się potwierdzić, czy S. był również autorem artykułu o Szymonie Konarskim, sygnowanym krypt. S.W. (tamże 1900 nr 8).
Namówiony przez Leona Wasilewskiego, pod koniec r. 1900 doprowadził S. do ponownego przejęcia przez PPS polskiego Klubu Socjalistycznego w Londynie, który w poprzednim okresie opanowali emigranci-esdecy. Uroczyste otwarcie Klubu w wynajętym przez S-ego lokalu na Thomas Street odbyło się 4 I 1901. Urządził bibliotekę Klubu i wyposażył ją w literaturę naukową. Poza organizowaniem cosobotnich odczytów, obchodów rocznicowych, w r. 1901 krzątał się koło urządzenia uroczystego powitania przybyłego do Londynu Józefa Piłsudskiego, a 2 II 1902 urządził ogólny wiec polski w sprawie pruskich prześladowań Polaków. Od czerwca t.r. przez jakiś czas przebywał w Tottenham, gdzie założył sekcję OZ, a potem jeszcze przez kilkanaście miesięcy starał się o prelegentów na jej zebrania. Zagrożony licytacją z powodu nie zapłacenia podatku, wiosną 1904 musiał wycofać się z działalności w londyńskim oddziale OZ PPS i przeniósł się do Clifton. Czuwał jednak dalej nad londyńskim Klubem; zaniepokojony «pokątną robotą esdeków» domagał się interwencji Komitetu Zagranicznego (KZ) PPS. Z tego samego powodu agitował za dużą delegacją PPS na amsterdamski Kongres Międzynarodówki (14–20 VIII 1904). Z mandatem delegata PPS zaboru pruskiego wszedł w skład 20-osobowej delegacji PPS. W związku z oskarżeniami o nadużycia finansowe i bojkotowanie oddziału wysuniętymi pod adresem S-ego przez administrację sekcji londyńskiej OZ PPS (po jego ustąpieniu z funkcji kasjera i wyjeździe do Clifton), 16 X 1904 skierował na ręce KZ PPS list do Centralnego Komitetu Robotniczego PPS, w którym oświadczył, że oskarżenia te są kłamstwem działacza PPS Andrzeja Kłobukowskiego i domagał się przeprowadzenia śledztwa. Ta sprawa przesądziła o decyzji powrotu do kraju. Wrócił w styczniu 1906 i osiadł z rodziną w Warszawie.
Dla informacji, pochodzącej z akt Krzyża i Medalu Niepodległości, o działalności S-ego w powstałej z rozłamu PPS – Frakcji Rewolucyjnej, dwukrotnym na skutek tego aresztowaniu i uwięzieniu w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej nie udało się znaleźć innego potwierdzenia. S. nawiązał współpracę z Edwardem Abramowskim i Stanisławem Wojciechowskim na polu spółdzielczości. Był działaczem Stow. Spożywczego «Merkury», 24 XI 1912 został członkiem nowego zarządu spółdzielni, przekształconej w Warszawskie Stow. Spożywcze (WSS). Z jego ramienia w r. 1913 zakładał Okręgowe Spółdzielcze Stow. Spożywcze «Poranek». Podczas pierwszej wojny światowej występował w Warszawie i okolicy z pogadankami o spółdzielczości w kraju i za granicą. W tym okresie doszło do współpracy z PPS, m.in. w r. 1916 przy zakładaniu Kooperatywy Robotniczej «Promień» w Warszawie. W pierwszych wyborach samorządowych w t.r. z listy Centralnego Komitetu Demokratycznego wszedł do Rady Miejskiej.
Przez cały okres międzywojenny S. prowadził przy ul. Piusa pracownię krawiecką mundurów. W maju 1921 został przedstawicielem WSS w powołanej Komisji Międzystowarzyszeniowej dla Propagandy Spółdzielczości w Warszawie. Zgłoszony przezeń na wstępie wniosek, by sformułować jako naczelne zadanie konsolidację spółdzielczości spożywców – stał się podstawą prac Komisji, które doprowadziły 29 I 1922 r. do połączenia kilku spółdzielni w Warszawskie Spółdzielcze Stow. Spożywców. S. został przewodniczącym Rady Nadzorczej, wspólnie z Janem Żerkowskim napisał Historię Warszawskiego Stowarzyszenia Spożywców w Warszawie (W. 1923). W połączonej 1 V 1925 z Kooperatywą Urzędników Państwowych (znów pn. WSS) spółdzielni był członkiem zarządu, dopóki w r. 1928 nie została zdominowana przez działaczy rozłamowej PPS, dawnej Frakcji Rewolucyjnej. Od r. 1925 wchodził do Rady Nadzorczej Związku Spółdzielni Spożywców RP. Po ogłoszeniu upadłości WSS w r. 1933, S. wziął udział w reaktywowaniu jej pn. Spółdzielnia Spożywców «Zjednoczenie»; aż do wybuchu wojny w r. 1939 pozostawał wiceprezesem Rady Nadzorczej. Uczestniczył 8 X 1933 w Zjeździe przedstawicieli polskiej spółdzielczości w sprawie nowelizaji ustawy o spółdzielniach. Począwszy od r. 1913 publikował artykuły teoretyczne i wspomnieniowe w pismach: „Społem” i „Rzeczpospolita Spółdzielcza”. Z inicjatywy Komisji PPS w r. 1937 odznaczony został Krzyżem Niepodległości. Był przyjacielem i członkiem nieznanej z nazwy wolnomularskiej loży sieci organizacyjnej Grand Orient.
Podczas okupacji niemieckiej S., jako jeden z nielicznych przebywających na terenie Generalnego Gubernatorstwa członków Rady Nadzorczej «Społem», współdziałał z Zarządem i uczestniczył w konspiracyjnych posiedzeniach. Na ostatnim, 15 XII 1944 w Krakowie, wraz ze wszystkimi uczestnikami zadeklarował współpracę z powstającą Polską Ludową (J. Jasiński). Wg informacji rodziny, podczas powstania warszawskiego w r. 1944 S. miał pomagać przy organizowaniu aprowizacji. Po wojnie zamieszkał u syna Kazimierza w Łodzi, gdzie 26 VII 1950 zmarł.
Żona S-ego, Kazimiera z Thielów, była od r. 1897 członkiem ZZSP, następnie londyńskiego OZ PPS. Małżeństwo ich zostało formalnie zawarte w Londynie w r. 1898 cywilnie (świadkiem był W. Jodko-Narkiewicz), potwierdzone w Warszawie ślubem kościelnym. Prócz Kazimierza (zob.) mieli syna Witolda (1898–1981), inżyniera budowy dróg i mostów, oraz córki Marylę i Helenę.
Fot. w: CAW, Akta Krzyża Niepodległości, t. 328 oraz w posiadaniu wnuczki, Zofii Sikorskiej w W.; – Kormanowa, Mater. do bibliogr. 1866–1918, s. 14, 57, 66; Świtalski Z., Spółdzielczość w polskich czasopismach ekonomiczno-społecznych w latach 1861–1960, W. 1967; PSB (Kulczycki Ludwik, Podwiński Wacław); – Hass L., Masoneria polska XX wieku. Losy, loże, ludzie, W. 1996 s. 249; Jasiński J., Z dziejów polskiej spółdzielczości spożywców podczas II wojny światowej, W. 1965; Malinowski-Pobóg W., Józef Piłsudski 1901–1908, W. 1935 II; Perl F. (Res), Dzieje ruchu socjalistycznego w zaborze rosyjskim, W. 1958; 100-lecie warszawskiej spółdzielczości spożywców 1869–1969, W. 1969; Tych F., Polskie partie w II Międzynarodówce. Posłowie, w: Historia II Międzynarodówki, W. 1978 II; Zieliński W., Polska Partia Socjalistyczna zaboru pruskiego 1890/1893–1914, Kat. 1978; – Daszyński I., Pamiętniki, W. 1957 I; Kelles-Krauz K., Listy, Wr. 1984 I–II; Luksemburg R., Listy do Leona Jogichesa-Tyszki, W. 1968 I (tu: Sikora); Zjazd przedstawicieli polskiej spółdzielczości w dniu 8 października 1933 roku w sprawie nowelizacji ustawy o spółdzielniach, W. 1933 s. 5; – „Niepodległość” T. 1: 1929/30, T. 16: 1937; „Robotnik” 1927 nr 20 s. 5, 1929 nr 169 s. 1; „Z pola walki” 1959 nr 1 s. 280, 1972 nr 1 s. 181–3 (wspomnienia L. Kulczyckiego), 1973 nr 2–3 s. 46, 197, 206 (wspomnienie L.Wasilewskiego), 1975 nr 4 s. 89, 95, 96; – AAN: Akta L. Wasilewskiego sygn. 1 s. 89, 99, Arch. PPS sygn. 305/II–6 k. 39, 65, 66 (dot. żony S-ego, Kazimiery), sygn. 305/II–18 pdt. 9, 12, sygn. 305/II–44 pdt. 1 k. 556, 557, sygn. 305/VII- 54 (251 listów S-ego z l. 1891–1904); AP w W.: Warsz. Gub. Zarząd Żandarmerii sygn. 10 k. 228, 300–301, 307–309, sygn. 90 k. 71; Arch. PAN: Pamiętnik B. Miklaszewskiego, sygn. 61 k. 51; Staatsarchiv w Poczdamie: zespół, Pr., Br. Rep. 30, Berlin C. Pol. Präs. Tit. 94 Lit. S nr 1878; – Mater. Red. Słown. Biogr. Działaczy Ruchu Rewol. w W.: Odpis aktu zgonu; – Informacje Zofii i Ewy Sikorskich z W.
Alicja Pacholczykowa