Prądzyński Antoni h. Grzymała (ok. 1710–1780?), oficer wojsk kor., regimentarz łęczycki konfederacji barskiej. Ród P-ego wywodził się z Prądna (dziś Promno) w pow. gnieźnieńskim.
P. posiadał niewielkie dobra ziemskie w paraf. skoszewskiej w pow. brzezińskim woj. łęczyckiego: Sierznię (20 dymów), pół Warszewic (4 dymy) i połowę wsi Buczek (4 dymy) oraz wieś Rąbień (22 dymy, w tym dwór, browar i karczma) w paraf. kazimierskiej tegoż powiatu. Od r. 1744 miał w posesji wieś królewską Sobótkę w pow. łęczyckim. Poświęcił się karierze wojskowej. Po śmierci Augusta II walczył w obronie Stanisława Leszczyńskiego, jako, wg Jędrzeja Kitowicza, «szkodliwy Sasom żołnierz». W r. 1743 był chorążym, a w r. 1752 porucznikiem w chorągwi pancernej Wojciecha Męcińskiego, star. wieluńskiego, w pułku hetmana polnego kor. Z sejmiku łęczyckiego przedkonwokacyjnego posłował 6 II 1764 z towarzyszem pancernym Sebastianem Sulimierskim do hetmana Jana Klemensa Branickiego z wyrazami uznania i wdzięczności oraz prośbą o awanse wojskowe dla kilku swych krajanów.
Do konfederacji barskiej w Łęczyckiem P. przystąpił późno, właściwie został do niej wciągnięty przez kilka wpływowych osób: Jana Mączyńskiego, kaszt. sieradzkiego, Karola Gomolińskiego, podkomorzego łęczyckiego, i przede wszystkim Józefa Zarembę, regimentarza sieradzkiego. By zlikwidować trwające od trzech przeszło miesięcy (od końca maja 1769) rozdwojenie w woj. łęczyckim i kłótnie dwóch jego marszałków (wpierw wybranego Jana Szczawińskiego z Andrzejem Cieleckim) dn. 9 IX poparli oni kandydaturę P-ego na regimentarza skłóconych partii. Poważny wiek P-ego (ok. 60 lat), znajomość służby wojskowej i niezaangażowanie w sporze, dawały gwarancję zlikwidowania niesnasek. Pod osłoną oddziałów konfederacji gostyńskiej, rawskiej i kujawskiej zjazd w Topoli (pod Łęczycą) 13 IX (a nie w Łęczycy 15 IX) zawiesił w urzędowaniu obu marszałków, odkładając ich spór do rozstrzygnięcia przyszłej Generalności. Partie ich natomiast oddał pod komendę P-ego, któremu powierzono stanowisko «generalnego regimentarza» z prawem wybierania podatków, rekruta i nadawania stopni oficerskich. Przez kilka pierwszych tygodni P. prowadził intensywną egzekucję podatków i rekrutację oddziałów. Korzystał z rad i pomocy Józefa Zaremby, który przyrzekł swą protekcję województwu i przysłał P-emu do pomocy w jego pierwszych poczynaniach oddział 100 ludzi. Na miejscu główną podporą byli: płk Wojciech Słucki oraz rtm. Hilary Sulima Zabokrzycki, star. sobocki, mianowany przez P-ego 13 IX pułkownikiem; następnie Stanisław Jakub Godziemba Kobyłecki, sekretarz konfederacji, i Stanisław Krasnodębski, burgrabia łęczycki, komisarz podatkowy. Nastąpiło pewne uspokojenie w województwie. Ale już 31 X Andrzej Cielecki wystąpił z manifestem przeciwko postanowieniom topolskim, opanowując równocześnie swą partię. W tym samym czasie Jan Szczawiński w imieniu całej swej «dywizji» zwrócił się do K. Gomolińskiego o zmianę regimentarza. Gomoliński odpowiedział mu: «Wolemy wszystkich was odmienić, jak jednego regimentarza». Ostatecznie Szczawiński zostawił swój oddział pod komendą P-ego.
Świeżo utworzona Generalność, ulegając Teodorowi Wesslowi, zatwierdziła na urzędzie marszałkowskim Cieleckiego. W związku z zaplanowaną przez Radę Najwyższą wielką akcją militarną, ordynansem z 14 XI 1769, P. poddany został pod rozkazy Ignacego Malczewskiego, marszałka wielkopolskiego. Mimo to 9 I 1770 Tadeusz Adam Szaniawski, marszałek lubelski, komendant generalny kor., działając pod wpływem Cieleckiego, wezwał P-ego do stawienia się z wojskiem do swego obozu generalnego w Kaliszu. P., działając zgodnie z Zarembą, nie zastosował się do tych nakazów. Nie połączył się z marszałkiem Malczewskim i nie przybył do obozu Szaniawskiego. Nie stawił się również do złożenia przysięgi, wezwany przez upoważnionego do jej odbierania w obozie Szaniawskiego Cieleckiego. Nie podporządkował się P. także następnym rozkazom Cieleckiego, który 16 II (już po klęsce Szaniawskiego pod Dobrą 23 I) wystąpił otwarcie przeciwko P-emu z manifestem oblatowanym w grodzie łęczyckim, zarzucając mu niesubordynację wobec zarządzeń Generalności. Najpierw zaczął zabierać podporządkowanych P-emu żołnierzy Szczawińskiego, następnie przeszkadzał P-emu w egzekwowaniu podatków i prowadzeniu rekrutacji. Szczawiński, uniwersałem z 17 II, wydanym w Łęczycy, protestował przeciwko tym praktykom Cieleckiego oraz brał w obronę uprawnienia P-ego.
Generalność 30 III wydała P-emu rozkaz łączenia się z Malczewskim z zaleceniem wejścia do organizowanego tam «Consilium bellicum». Jednocześnie (2 IV) upoważniała go, jako jedynego w województwie do ściągania podatków i wybierania wypraw. P. nie śpieszył się do Wielkopolski, w której po klęsce pod Zawadami (12 II) panował wielki chaos. Generalność ponowiła więc ten ordynans 7 V, ale zanim P. powziął w tej sprawie decyzję, w kilka dni później został przydzielony pod rozkazy ustanowionego właśnie (14 V) komendantem generalnym prowincji wielkopolskiej Józefa Zaremby. Wówczas wystąpili przeciwko P-emu marszałkowie, którzy nie chcieli podporządkować się Zarembie: Andrzej Wyszławski i Franciszek Mikorski. Nie ustawał też w swoich pretensjach do marszałkostwa Cielecki i starał się dyskredytować P-ego w oczach Generalności, sugerując, iż ma on powiązania z Warszawą.
Zaremba na polecenie Generalności z 27 i 31 VII 1770 skoncentrował podległe sobie konfederacje wielkopolskie i w drugiej połowie sierpnia posuwał się wzdłuż Warty w kierunku Poznania. P. z własnym oddziałem i partią marszałka Szczawińskiego zajmował 18 VIII w generalnym obozie stanowisko w Goszczanowie (niedaleko pamiętnej Dobrej), 27 VIII obsadzał prawe skrzydło w Dębnie nad Wartą, a 28 w Błociszewie o 10 km od Rąbina, gdzie kwaterował korpus. Od 10 IX do 9 X w zastępstwie nieobecnego Zaremby P. dowodził (z przerwami) całym obozem. Lokował kwaterę główną kolejno w Widawce (10 IX), Charłupi Wielkiej (12 IX) w Sieradzkiem; w Krąkowie i Kalinowie na pograniczu Kaliskiego (14 IX), w Czarnożyłach (8 X) koło Wielunia, w Klonowie (9 X) w woj. sieradzkim. W rozkazach dziennych zalecał ostrożność, wystawianie czujek i patroli, bezwzględną punktualność, zabraniał wymieniania koni na lepsze chłopskie, oficerów ostrzegał, że zaniedbujący się w służbie będzie na «cały miesiąc na prostą służbę degradowany». Wszystkim kilkakrotnie nakazywał, by unikali najmniejszych nawet zaczepek z oddziałami Kazimierza Pułaskiego. Mimo tej postawy P-ego oraz interwencji Generalności nadal trwały w Wielkopolsce ostre tarcia między partiami. Toteż, widząc bezradność P-ego i zarazem zaniepokojona wieściami o jego kontaktach z Warszawą, zaproponowała mu Generalność złożenie komendy. P. jednak odmówił. W grudniu ruszył z Zarembą na zlikwidowanie rebelii Malczewskiego. Dn. 13 lub 14 I 1771 pod Bukiem koło Poznania wziął udział w akcji przeciwko Malczewskiemu, którego Zaremba przymusił do poddania się. Od 20 I do 2 II uczestniczył w oblężeniu Poznania, zajmując pozycję na przedmieściu Chwaliszewskim, gdzie Łęczycanie 27 I ponieśli znaczną porażkę.
Na przełomie lutego i marca 1771 Zaremba zabronił wybierania z woj. łęczyckiego żywności dla konfederatów oblężonych na Jasnej Górze. P., dokonując konfiskaty wybranego furażu, a nawet zatrzymując egzekwujące oddziały, narażał się na interwencje Pułaskiego i jego zastępcy Franciszka Kossowskiego, wnoszone do Zaremby i Generalności. Konflikt zaostrzył się jeszcze bardziej, gdy Zaremba uniwersałem z 29 III ostrzegł obywateli woj. łęczyckiego, że jedynie P. jest upoważniony do ściągania wszelkich powinności i wydanie ich komu innemu nie zwalnia nikogo od świadczeń na rzecz swego województwa. W kwietniu znów wybuchł spór ze Szczawińskim. Skarżył się on przed Zarembą, że P. znieważa go i pomiata jego godnością marszałkowską, zrywa dystynkcje z jego oficerów. Ostrzegał, że wojsko «przykszy sobie regimentarza», i że «wszyscy dziękować i w inne województwa iść usiłują». Zgodnie z zaleceniami Generalności odbył się, pod osłoną Zaremby, zjazd w Łęczycy 18 V 1771; usunięto na nim obydwu marszałków, a wybrano nowego – Teodora Dzierzbickiego. P., który w ostatnim półroczu już kilka razy składał swój urząd, i teraz zgłosił swą rezygnację; została ona przyjęta z uwagi na jego «wysoki wiek». P. wycofał się z konfederacji. W ostatnich dniach stycznia 1772 został z domu zabrany przez I. Drewicza. Z kilkumiesięcznej niewoli wydostał się zapewne na skutek interwencji Zaremby, gdy ten wiosną opuścił konfederację (żona, powołując się na związki pokrewieństwa, zwracała się do Zaremby o wstawiennictwo za mężem). Recesował na sejmiku pow. szadkowskiego w Sieradzu aktem zbiorowym 16 VII 1773. Powrócił do wojska i w dalszym ciągu odbywał służbę w armii kor., w której dosłużył się stopnia pułkownika. Data i miejsce śmierci P-ego nie są znane. W r. 1780 już nie żył; zmarł zapewne t. r.
P. był żonaty z Teresą Zarembianką, córką Władysława, cześnika sieradzkiego; dzieci najprawdopodobnie nie pozostawił, skoro żona jeszcze w dziesięć lat po jego śmierci zarządzała całym majątkiem.
Uruski; Żychliński, III; – Kobierzycki J., Przyczynki do dziejów ziemi sieradzkiej, W. 1915 I 105; Konopczyński W., Kazimierz Pułaski, Kr. 1931; tenże, Krwawe dni nad górną Wartą, Ł. 1930 s. 20–2, 38–9, 46–7; Szczygielski W., Konfederacja barska w Wielkopolsce 1768–1770, W. 1970; – Historia Polski 1648–1764. Wybór tekstów, W. 1956 s. 26; Kitowicz J., Pamiętniki, W. 1971; – „Kolęda Warszawska” 1757–63; – AGAD: Księgi Grodz. Łęczyckie nr 242 C k. 389–390, nr 243 B k. 11–14, 42–44, 49, 50, 58–66, 92, 95, 119, 203, 285, 304, 307–308, 315, 376, 397, 401, 444–455, nr 244 A k. 115, 119–126, 128–129, 132, 359–360, 364, 382, nr 244 B k. 10, 44–45, 62, nr 382 k. 7, Arch. Skarbu Kor. w W. Oddz. II nr 161 (Taryfy podymnego woj. łęczyckiego 1775), Oddz. 48 nr 64 (Lustracja dymów woj. łęczyckiego 1790); Arch. Państw. w Ł.: Zbiory Bartoszewiczów, rkp. 123 s. 101–8; B. Jag.: rkp. 3049, 6673; B. Kórn.: rkp. 2104, 2105 («stacje obozowe»), 2115 (listy P-ego), 2116 (listy i raporty P-ego), 2117 (listy i rozkazy Generalności do P-ego), 2118, 2119, 2120 (korespondencja żony Teresy); B. PAN w Kr.: Teki Pawińskiego, Lauda łęczyckie i sieradzkie; B. Tow. Przyj. Nauk w Wil.: rkp. 95.
Wacław Szczygielski