INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu

Jakub Psarski h. Pomian  

 
 
XVIII w. - XVIII w.
 
Biogram został opublikowany w 1986 r. w XXIX tomie Polskiego Słownika Biograficznego.
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Psarski Jakub h. Pomian (XVIII w.), rezydent przy dworze petersburskim.

Karierę rozpoczął P. jako generał-adiutant JKM. Już w pierwszych tygodniach 1765 r. wysłany był do pomocy Franciszkowi Rzewuskiemu, pisarzowi polnemu kor. i posłowi Rzpltej w Petersburgu. Gdy jednak Rzewuski wskutek narastających trudności postanowił wziąć urlop, król powierzył kierownictwo placówki P-emu. Po wyjeździe Rzewuskiego z Petersburga (24 V) P. objął urzędowanie jako chargé d’affaire, a 28 XI został mianowany rezydentem. Rzewuski opuszczając Petersburg zalecił P-emu we wszystkim radzić się K. Salderna, zaufanego człowieka ministra N. Panina, do czego P., początkujący dyplomata, ściśle się stosował. Praca P-ego w tym czasie zasadzała się przeważnie na przedkładaniu Paninowi otrzymywanych z Warszawy poleceń oraz przesyłaniu Gabinetowi Królewskiemu komunikatów Panina czy rad Salderna. Przed zbliżającym się sejmem P. został w końcu lipca 1766 odwołany i opuścił Petersburg 30 VIII. Jego miejsce znów zajął Rzewuski, który w styczniu 1767, na skutek niepowodzeń swej misji, także wyjechał z Petersburga. Wówczas Rada Senatu 20 III 1767 ponownie mianowała P-ego rezydentem, z taką samą co poprzednio pensją, przyznając mu jednorazowo na oporządzenie 600 dukatów, a 24 III 1768 podwyższyła mu uposażenie z 1 200 do 1 800 dukatów. Uzasadniano podwyżkę tym, że P. okazuje «wielką zdatność do znaczniejszych urzędów» i że dał się już poznać «z usilności w sprawowaniu swojego urzędu». Przyjechał P. 5 V 1767 do Moskwy, gdzie znajdował się wówczas dwór rosyjski, życzliwie przyjęty przez Panina. Stanowisko P-ego było skromne; nie miał ani znanego nazwiska, ani majątku czy urzędu, a niski stopień rezydenta upoważniał go do kontaktów z ministrem, lecz nie dawał dostępu do imperatorowej. Nie mając oparcia politycznego (Salderna nie było wówczas w Rosji), mógł liczyć jedynie na samego siebie. Pozostając w stałym kontakcie z Paninem, a później również z Saldernem, otrzymując od nich informacje, rady i zalecenia, był uważany przez Czartoryskich za człowieka zbyt kierującego się punktem widzenia dworu rosyjskiego. Z czasem P-emu udało się rozszerzyć bazę informacyjną. Działalność jego, zgodna z instrukcjami i życzeniami króla, polegała na unikaniu zadrażnień i utrzymywaniu możliwie dobrych stosunków z dworem rosyjskim. Z wielkim dystansem odnosił się do kierowanego przez Czartoryskich ministerium polskiego, wykonując jego polecenia z ociąganiem się, uważał bowiem, że przynosić one mogą skutki odwrotne do tych, które zamierzano osiągnąć. Świadom niebezpieczeństwa wynikającego z pogarszania się stosunków polsko-rosyjskich przez cały czas ostrzegał przed napinaniem struny i nawoływał do ustępstw. Podnosił zasadniczo życzliwy stosunek Panina do króla, ale obawiał się intryg saskich i zwycięstwa na dworze petersburskim niechętnych królowi i Polsce czynników. Ze zdecydowaną dezaprobatą śledził działanie przebywającego w Moskwie w r. 1767 poselstwa konfederacji radomskiej. W przeciwieństwie do owego poselstwa, które nie poruszyło poruczonej mu sprawy uwolnienia Soltyka i towarzyszy, złożył na polecenie króla i ministerium notę (z 8 XI) w tej sprawie. W odpowiedzi otrzymał od Panina i Aleksandra Golicyna długie i zawiłe wyjaśnienie, że racja stanu nie pozwala na ich uwolnienie. Wcześniej jeszcze w związku z zabiegami miast pruskich o rozszerzenie autonomii dla Prus Królewskich P. interweniował z powodzeniem u Panina o przyhamowanie tej akcji. Interesował się w tym czasie również sprawą poszerzenia wymiany handlowej ze Szwecją i Danią i rolą w tym Gdańska oraz stosunkiem Rosji do tych zagadnień.

W czasach konfederacji barskiej P. ostrzegał, że twarde trzymanie się żądań w sprawie zniesienia gwarancji i ograniczenia praw dysydentów sprowadzić może na Polskę, wobec nieustępliwości Katarzyny, «ostatnie nieszczęście». Radził poparcie wysuwanego przez Rosję projektu rekonfederacji, spodziewając się za to uzyskać ustępstwa zarówno w sprawie gwarancji, jak i dysydenckiej. Natomiast z Warszawy otrzymywał stale podobne wskazania, np. 8 XII 1768: «że bez mollifikacji dysydentów, bez odstąpienia gwarancji, zniesienia tylu szkodliwych spraw, i to pod mediacją jakiej potencji, nigdy nie będzie zaspokojenia» (S. Lubomirski). Już na przełomie 1768/9 r. Rada Ministerialna roztoczyła kontrolę nad korespondencją króla z P-m, m. in. dowiedziano się w jej wyniku, iż P. na żądanie Salderna nie odesłał listu «o dolegliwościach narodowych» adresowanego 20 XII 1768 przez Radę do Katarzyny II. Wszyscy wówczas ministrowie zdecydowali, że P. «jest totaliter dependens od Salderna» i zażądali stanowczo odesłania listu Katarzynie z pominięciem Salderna i Panina. Gdy w styczniu 1769 P. informował Salderna o odmowie oddania Kamieńca Podolskiego i czynienia rekonfederacji, Saldern ostrzegał, że Polska gotuje sobie «ostatnie nieszczęścia i zgubę króla». P. odpowiedział (wg raportu z 17 I), «że król… w ostatnią wszedłby u narodu ohydę, gdyby zdał się jedno z Moskwą rozumieć». W odpowiedzi na to Rada Ministerialna 29 I powiadomiła P-ego, «że Polska większej nie może obawiać się nieszczęśliwości nad tę, którą doznaje teraz». Równocześnie polecono P-emu szukać innych źródeł informacji, uznając iż dotychczasowe były «tylko echem myśli Panina i Salderna». Rada Ministerialna 31 I przeglądając korespondencję P-ego z okresu od sierpnia do połowy października 1768 stwierdziła brak odpowiedzi na list króla z 15 VIII do Katarzyny. Słusznie domyślano się, że listu tego Panin nie odesłał carycy. P. otrzymał za to reprymendę wraz z poleceniem wręczenia go Katarzynie. «Mocno naganiono» również P-ego za wyrobienie dla króla 40 000 dukatów. Zgodnie z dyspozycją Rady Ministerialnej z 16 IV P. przesłał Paninowi notę o okrucieństwach I. Drewitza (chodziło o wymordowanie wziętych do niewoli 9 IV pod Skrzyńskiem konfederatów). P. znów został w kwietniu napomniany, że nie wręczył noty w sprawie aresztowanego Szczęsnego Czackiego, podczaszego kor., i prześladowania kościołów greckokatolickich, ulegając perswazjom Salderna, by te sprawy traktować ustnie. Rada Ministerialna po raz któryś zarzucała P-emu, że «jest bardziej ministrem moskiewskim jak polskim». Gdy prymas Gabriel Podoski przesłał do Petersburga 21 III 1769 przez dysydenta Bogusława Krasińskiego memoriał w sprawie osadzenia Sasa na tronie polskim, Panin wręczył go P-emu. Ten z kolei przesłał cały elaborat królowi, a równocześnie Katarzyna i Panin pismami z 6 IV przekonywali go o konieczności ustępstw i odsunięcia «złych doradców». Równocześnie P. interweniował u Panina w sprawie antykrólewskich wystąpień bawiącego w Petersburgu Krasińskiego. Dn. 6 V przesłał P. dworowi petersburskiemu memoriał w interesie «kredytorów i pretensorów» radziwiłłowskich, domagających się niezwoływania wyznaczonej przez sejm 1767/8 tzw. komisji radziwiłłowskiej. Pod koniec 1769 r. P. nadsyłał na ogół złe wiadomości: w listopadzie donosił, że Katarzyna nie przyjmie poselstwa Andrzeja Ogińskiego, że poseł rosyjski M. Wołkoński obiecuje utrzymać zdobycze dysydenckie i gwarancje, że wg Panina król jest bliski nieszczęścia, gdyż «Czartoryscy go gubią». Ekspedycje P-ego przez cały niemal r. 1770, wg spostrzeżeń Stanisława Lubomirskiego, «nic w sobie nie zamykały, okazywały tylko istotną dependencją jego od Salderna, i że to tylko pisał, co mu rozkazanem, i że dwór petersburski pragnie ante omnia konfederacji».

Pod koniec 1770 r. P. alarmował o kreciej robocie Prus, znajdującej poparcie u niektórych dygnitarzy rosyjskich, o zbliżeniu prusko-austriackim i niezadowoleniu Katarzyny z doradców króla, ale jednocześnie o wciąż antyrozbiorowym jej stanowisku. Ostrzeżenia te Czartoryscy przyjmowali z niedowierzaniem i lekceważeniem. Przybyły w styczniu 1771 nad Newę Ksawery Branicki zdołał przekonać oficjalne czynniki o błędnej polityce Wołkońskiego. W jego miejsce zaraz też wysłano na placówkę warszawską K. Salderna. P. uznał tę decyzję za nader korzystną dla Polski. Doradzał królowi, by skłonił Czartoryskich do ustępstw w sprawie dysydenckiej i gwarancji, że wtedy będzie można prowadzić dwustronne rozmowy bez udziału innych państw. Przewidywał najgorsze następstwa, gdy do tego nie dojdzie. Radził też, zgodnie z sugestiami Salderna, by Czartoryscy wysłali kogoś od siebie do Petersburga. Równocześnie bawiący w Petersburgu poseł królewski Branicki podobnie zawiadamiał monarchę o bliskim niebezpieczeństwie rozbioru.

Niepowodzenie misji warszawskiej Salderna i przyjęcie przez Katarzynę sugestii rozbiorowych osłabiło mocno pozycję P-ego. Petersburg stracił nadzieję na ustępstwa mocodawców P-ego i unikał z nim kontaktów. Już 19 VII 1771 zawiadamiał P. króla o rozbiorowym porozumieniu prusko-austriackim, do którego zaproszono również Rosję. Nie zmieniło to w niczym stanowiska Warszawy. Pod datą 2 X 1771 r. otrzymał P. list siedmiu marszałków barskich z Kazania z dołączoną prośbą do Katarzyny II o lepsze dla jeńców warunki bytowania. W czerwcu 1772 wysłał notę do Panina z prośbą o ukrócenie «nieludzkiego obchodzenia się wojsk pruskich i wprowadzania w kraj fałszywej monety», ale pozostała ona bez echa. «Daj Boże żeby się tylko na tym skończyło! – pisał 23 VI do Ministerium – Okropniejsza burza, która nad Ojczyzną wisi, ostatnią jej nieszczęśliwością grozi». Jeszcze pod koniec 1772 r. nawiązał kontakt z F. Durandem, ministrem francuskim w Rosji, w sprawie pozyskania pomocy Francji przeciwko rozbiorowi Polski, narażając się tym oczywiście Paninowi oraz ministrowi pruskiemu W. F. Solmsowi. Około 20 III 1773 «przybiegł kurierem» do Warszawy i w dwadzieścia cztery godziny odjechał. Nagły wyjazd i szybki powrót pozostawał niewątpliwie w związku z mającym być zwołanym sejmem dla zatwierdzenia zaborów. W lipcu i sierpniu 1773 zatrudniony był sprawą, która nabrała wielkiego rozgłosu na Litwie i wlokła się kilka lat, aż trafiła do «najwyższej» wówczas instancji do Petersburga. Chodziło mianowicie o gwałtowne zabranie przez Tyzenhauzów dwojga dzieci matce Barbarze z Zyberków Michałowej Tyzenhauzowej 2. v. Michałowej Kossakowskiej, której zarzucano zaniedbanie w ich wychowaniu i trwonienie ich majątku. W końcu marca 1774 P. poprosił o zwolnienie, motywując to złym stanem zdrowia. W kancelarii jego zatrudnieni byli z ważniejszych osobistości m. in. Dyzma Bończa Tomaszewski, ekskonfederat barski – dzięki usilnym staraniom króla zwolniony z niewoli rosyjskiej – zatrudniony jako sekretarz rezydenta, drugim jego sekretarzem był od r. 1767 Augustyn Deboli. P. dbał o jego kształcenie się (obce języki, prawo, historia) i już w grudniu 1767 wysoko ocenił jego «aplikację» i zapewnił, że będzie użyteczny w służbie króla. Na zalecenie P-ego Deboli objął po nim placówkę petersburską. Po powrocie do Warszawy P. otrzymał nominację na generał-majora wojsk kor., a 8 VIII 1774 dostał Order Św. Stanisława, po czym wyjechał na kurację do wód do Akwizgranu i Spa (wrzesień–październik 1774). Dalsze losy jego nie są znane. Zmarł między r. 1786 a 1791.

Papiery z działalności swej na placówce petersburskiej za czas od 1766 do 1774 r., oprawne w «pięć czyli sześć książek», zawierające korespondencję P-ego adresowaną do króla lub Ogrodzkiego oraz kopie «wielu pryncypalnych depesz od N. P. i do niego» przekazał P. w r. 1774 Debolemu. W r. 1792 Deboli opuszczając Petersburg zabrał całe archiwum ze sobą do Gdańska. W obawie przed Prusakami o tajne dokumenty spalił początkowo najważniejsze z nich, a później resztę.

 

Estreicher, XXIV 48; Finkel, Bibliogr.; PSB, (Deboli Augustyn); Kalendarz polityczny dla Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego na zw. r. p. 1771, W.; Łoza, Kawalerowie; – Dygdała J., Polityka Torunia wobec władz Rzeczypospolitej w latach 1764–1772, W. 1977; Kieniewicz S., Ignacy Działyński 1754–1797, Kórnik 1930; Konopczyński W., Geneza i ustanowienie Rady Nieustającej, Kr. 1917; tenże, Konfederacja barska, Kr. 1936–8 I–II; tenże, Od Sobieskiego do Kościuszki, W. 1921; tenże, Polska a Szwecja, W. 1924; Korzon, Wewnętrzne dzieje; Kościałkowski S., Antoni Tyzenhauz, Londyn 1971 II; Łojek J., Misja Debolego w Petersburgu w latach 1787–1792, Wr. 1962; Łubieńska M. C., Sprawa dysydencka, W. 1911; Łukawski G. T., The Szlachta and the confederacy of Radom, Roma 1977; Michalski J., Dyplomacja polska w latach 1764–1795, w: Historia dyplomacji polskiej, W. 1982 II; [Rolle A. J.] Dr Antoni J., Wybór pism, Kr. 1966 II; Rostworowski E., Legendy i fakty XVIII w., W. 1963; Rymszyna M., Gabinet Stanisława Augusta, W. 1962; – Listy Wojciecha Jakubowskiego do Jana Klemensa Branickiego, W. 1882 s. 136–7; Lubomirski S., Pamiętniki, Lw. 1925; tenże, Pod władzą księcia Repnina, W. 1971; Magier, Estetyka Warszawy; Materiały do konfederacji barskiej r. 1767–1768, Lw. s. 63, 82; Mémoires du roi Stanislas-Auguste; Z pamiętnika konfederatki księżnej Teofili z Jabłonowskich Sapieżyny, Kr. 1914; – AGAD: Księgi Kanclerskie nr 19 s. 151, Zbiór Popielów 84 (korespondencja P-ego); B. Czart.: rkp. 940/2 s. 315 (korespondencja P-ego); B. Ossol.: rkp. 9766 s. 63–83.

Wacław Szczygielski

 

 
 
 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.