INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu

Stefan Niemirycz (Niemierzyc) h. Klamry  

 
 
między 1626 a 1630 - 1684-02-22
Biogram został opublikowany w 1977 r. w XXII tomie Polskiego Słownika Biograficznego.
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Niemirycz (Niemierzyc) Stefan, h. Klamry (przed 1630–1684), wojewoda kijowski. Ur. między r. 1626 a 1630, był najmłodszym synem podkomorzego kijowskiego Stefana (zob.) i Marty z Wojnarowskich, bratem Jerzego (zob.) i Władysława (zob.). Początkowo uczył się w szkole braci polskich w Rakowie, a następnie w Kisielinie, gdzie zawarł bliższą znajomość ze starszym przypuszczalnie od siebie Stanisławem Lubienieckim (ur. 1623). Podobnie jak i ojciec, był opiekunem istniejącego w Czerniechowie od początku XVII w. zboru ariańskiego i kiedy Trybunał Lubelski nakazał w r. 1646 zamknięcie tamtejszej szkoły i świątyni, nie podporządkował się temu wyrokowi. T. r. wyjechał na studia zagraniczne w towarzystwie Stanisława Lubienieckiego jako preceptora. Obaj arianie wyruszyli tam drogą morską, przez Elbląg, skąd 13 VIII 1646 odpłynęli do Amsterdamu. Po krótkim pobycie w Republice Zjednoczonych Prowincji N. i Lubieniecki wyjechali do Francji, gdzie jeszcze t. r. zapisali się na uniwersytet w Orleanie. Po roku niezbyt zresztą intensywnych studiów (przypuszczalnie na wydziale prawa) przenieśli się do Saumur (nazywanego Genewą francuskich hugenotów), gdzie istniała kalwińska akademia teologiczna. Pobyt obu arian nie trwał tam zbyt długo, skoro już 19 V 1647 podróżujący po Francji Jan i Marek Sobiescy spotkali ich w Angers, gdzie również istniała wyższa uczelnia (katolicka, z wydziałem prawa). Jak pisze Gawarecki, urządzono wówczas wspólną parodniową wycieczkę Loarą do Nantes. W r. 1648 drogi Lubienieckiego i N-a rozdzieliły się, albowiem pierwszy z nich przeniósł się do Paryża, a N. wrócił przez Niderlandy, drogą morską, do Polski. Dn. 16 VIII 1648 spotkał go na odjezdnym w Antwerpii współwyznawca, Hieronim Gratus Moskorzowski.

Bracia Niemirycze: Jerzy, Stefan i Władysław, uczestniczyli w sejonie elekcyjnym Jana Kazimierza (listopad 1648), o czym świadczą ich podpisy na liście elektorów. T. r. w grudniu dokonali oni działu dóbr: N. otrzymał miasteczka: Przyborsk, Czerniechów i Toporzyszcze z przyległościami, jak też 35 wsi. Podzielono wówczas także «wszystkie rzeczy ruchome, tak srebra jako i insze mobilia», które udało im się wywieźć z Ukrainy zajętej przez powstańców kozackich. Stanowiły one spadek po ojcu oraz ciotce Aleksandrze Hojskiej z Niemiryczów (zajazdu na jej dobra, do których rościła sobie pretensje Zofia Tyszkiewiczowa, trzej bracia Niemirycze, na czele z Jerzym, dokonali już w lutym 1640). Odpowiedni akt został wpisany 17 XII 1648 do ksiąg toruńskich, a następnie oblatowany w krakowskich. Świadkami byli współwyznawcy Niemiryczów: Stanisław Aleksander Gosławski, Samuel Przypkowski i Stanisław Wilkowski. Lewickij twierdzi (na podstawie niedostępnych dziś ksiąg grodzkich Łucka), że jeszcze t. r. N. jeździł w towarzystwie swego oficjalisty Krzysztofa Cisowskiego po Wołyniu i zabierał «cudze majątki», co stanowi – być może – pomyłkę w dacie.

Pewne jest natomiast, iż N. zaraz osiadł w Czerniechowie, dokąd też ściągnął Stanisława Lubienieckiego, który u schyłku 1649 r. powrócił do Polski. Być może sprawował on jakąś opiekę nad tutejszym zborem, w każdym razie N. zapisał mu jeszcze przed r. 1657 sumę 3 000 zł. Od r. 1652 tutejszym kaznodzieją był Jerzy Ciachowski, uroczyście ordynowany na ministra w r. 1655. W marcu 1649 sejmik woj. kijowskiego obradujący w Łucku wysłał N-a, wraz z Tomaszem Kazimirskim, jako delegata do króla z prośbą o pomoc wojskową dla województwa. Przypuszczalnie za swe zasługi w organizowaniu obrony przed Kozakami otrzymał też N. w tych latach urząd cześnika kijowskiego. W początkach najazdu szwedzkiego, wraz z inną szlachtą, złożył akt submisji królowi szwedzkiemu. Dn. 15 X 1655 podpisał go w Krakowie w imieniu N-a jego współwyznawca Benedykt Wiszowaty. Dn. 21 X przybył tam osobiście N., który podpisał akt poddaństwa wraz z deputatami szlachty sandomierskiej i krakowskiej, już jednak w r. 1656 spotykamy go w obozie polskim. W n. r. był N. dowódcą konnicy, która – wraz z innymi oddziałami – obsadziła w początkach września 1657, po kapitulacji Szwedów, zamek wawelski. Dn. 13 IX t. r. Jerzy Lubomirski mianował N-a komendantem całej załogi. Musiał się wyróżnić w walkach z najazdem szwedzko-siedmiogrodzkim, skoro sejmik proszowski nie tylko uchwalił (21 VI 1658) zwrot kosztów poniesionych przez niego dla obrony kraju, ale i zalecał posłom, aby wystarali się dla N-a na sejmie o nagrodę królewską. Dn. 20 VIII 1658 został N. Mianowany chorążym kijowskim.

Po uchwaleniu ugody hadziackiej N. otrzymał, za wstawiennictwem zapewne brata Jerzego, ale i nie bez protekcji Iwana Wyhowskiego, z którym był zaprzyjaźniony – godność generała artylerii W. Księstwa Ruskiego (była z nim związana kwarta starostwa żytomierskiego oraz «administratio salis» na całej Ukrainie). Wystawiony w związku z tym 11 VI 1659 przez króla dyplom (przedrukował go Lipinskij) został sformułowany w nader pochlebnych dla N-a słowach. Otrzymał go N. zapewne podczas sejmu, na który posłował z woj. kijowskiego. Po śmierci brata Jerzego N. otrzymał (1659) urząd podkomorzego kijowskiego. W l. 1658–60 brał aktywny udział w walkach z Moskwą oraz wspierającymi ją oddziałami Kozaków, których – jak świadczy Joachim Jerlicz – zdecydowanie nie lubił. Jako rekompensatę za utratę obsadzonych przez wrogów majątków otrzymał N. w r. 1660 (po J. Butlerze) dowództwo dwóch regimentów gwardii, które miało mu podobno przynosić 40 000 zł rocznego dochodu. Uczestniczył aktywnie w zwycięskiej dla Polaków bitwie pod Cudnowem (3 XI 1660), przed którą napisał do stojących w obozie moskiewskim Kozaków głośny później List Stephana na Czerniachowie Niemirycza… obersztera pieszego do Kozaków. N. pragnął ich przeciągnąć na stronę polską, m. in. powołując się na łaskawość króla (list ten znamy tylko ze streszczenia w wersji wierszowanej). Pobici pod Cudnowem Rosjanie, zgodnie z warunkami kapitulacji, «wszystkie zbroje podrzucali pod nogi Niemirycza, podkomorzego, osobę króla Kazimierza reprezentującego». W l. 1661 i 1662 był N. wybierany z woj. kijowskiego na posła sejmowego, w związku z czym Wyhowski prosił go (24 I 1662), aby miał «koło mych interesów na sejmie staranie».

Choć 10 VII 1660 upłynął ostateczny termin opuszczenia ojczyzny przez tych arian, którzy nie chcieli zmienić wyznania, to jednak N. dość długo nie przyjmował katolicyzmu, ani też nie wyjeżdżał z Polski. W oporze utwierdzała go, jak się wydaje, żona Gryzelda z Wylamów, którą poślubił w r. 1649 lub 1650. Mimo bowiem, iż pochodziła z osiadłej na Wołyniu kalwińskiej gałęzi tej rodziny, to jednak okazała się arianką o wiele gorliwszą od męża i ona m. in. wpłynęła na podjęcie przez N-a decyzji opuszczenia kraju. Taką też motywację znajdujemy w listach N-a pisanych w r. 1664 do króla (b. d.) i księcia Bogusława Radziwiłła (1 V t. r.). Zapewniając Jana Kazimierza o swej lojalności i przywiązaniu, podkreślał, iż jest katolikiem. Sumienie nie pozwala mu jednak na rozwód z żoną, ani też na udział w sejmach, na których zapadają uchwały antyariańskie, gwałcące «wielką wolność szlachcica polskiego». Skarżył się również na złych ludzi intrygujących przeciwko niemu na dworze oraz zapewniał króla, iż nie pójdzie «torem brata mego, ani inszych złych ludzi, którzy dla swych krzywd prywatnych WKMci i ojczyźnie źle uczynili». Również i księciu Bogusławowi N. tłumaczył, iż nie może dłużej pozostać w ojczyźnie z uwagi na żonę, «która się do wygnanych z Polski chrystyjanów odzywa». Także i w prywatnych listach (pisanych już na emigracji) do Stanisława Lubienieckiego powrót do ojczyzny uzależniał N. początkowo od cofnięcia edyktu banicji, później zaś od otrzymania specjalnego przywileju z racji «istniejącej przeciw aryjanom uchwały». W istocie jednak szło nie tylko o żonę; N., podając, iż jest «verus Christianus Catholicus», a nie arianin, «papieżnik» czy kalwinista, uważał się po prostu za dobrego chrześcijanina, i to w sensie całkowicie przeciwstawnym duchowi ortodoksji katolickiej. Dodatkową przyczyną emigracji mogło być spustoszenie dóbr rodowych w r. 1661 przez Kozaków, a w r. n. przez wojska rosyjskie (stąd też w innym liście do króla, również z r. 1664, N. taką właśnie podał motywację wyjazdu). Przed udaniem się – przypuszczalnie w początkach 1664 r. – na dobrowolną emigrację dobra swoje puścił w dzierżawę (częściowo Jerzemu Lubomirskiemu, Przyborsk zaś za 26 000 złp. Krzysztofowi i Annie Trzeciakom-Mierzwińskim). Prócz własnej rodziny N. zabrał ze sobą również i dzieci obu braci (Mariannę, córkę Władysława, oraz Barbarę i Teodora, dzieci Jerzego). Towarzyszył mu także orszak licznej służby, jak również poczet zbrojnych dragonów dla bezpieczeństwa. Początkowo zamierzał osiąść w Mannheimie, w związku z czym już w początkach 1664 r. przekazał Lubienieckiemu znaczną sumę pieniędzy na budowę tam wygodnego i obszernego domu (N. sprzedał go w r. 1671). Jak wynika jednak z listu, N. (Szczecin, z 29 III 1671) wahał się pomiędzy Mannheimem a Lubeką. Ostatecznie zaś poprosił (1 V t. r.). ks. Bogusława, aby przyjął go do swojej służby lub zaprotegował do elektora Fryderyka Wilhelma. Radziwiłł dość rychło odpowiedział mu pozytywnie; już w czerwcu t. r. N. otrzymał od elektora stanowisko generała artylerii (z dość dużą pensją) oraz trzyletnią dzierżawę majętności Neuendorf (Czarnowo koło Krosna Odrzańskiego). Kontrakt, zawarty w Berlinie 8 VI 1664, przedłużono w kwietniu 1666 na dalsze trzy lata.

O ile stanowisko generała było raczej czysto formalne, to N. był bez wątpienia dla Fryderyka Wilhelma wielce pożyteczny jako oddany mu «duszą i ciałem», «najwierniejszy patriota pruski» (opinia W. Czaplińskiego), pełniący rolę agenta politycznego do spraw szczególnej wagi. Korespondencja N-a z l. 1665–7, prowadzona z elektorem oraz z przebywającym w Hamburgu współwyznawcą Stanisławem Lubienieckim, świadczy, że w okresie rokoszu Jerzego Lubomirskiego odgrywał on rolę łącznika pomiędzy opozycją antykrólewską a Fryderykiem Wilhelmem. Z polecenia swego mocodawcy N. jeździł wówczas wielokrotnie do Polski; posiadał tu liczne znajomości w kołach dostojników dworskich oraz magnaterii wielkopolskiej (liczni jej przedstawiciele odwiedzali go w Neuendorfie). Szczególnie często spotykał się N. z samym Lubomirskim; przywódca rokoszu wtajemniczał go w swe najtajniejsze plany i sekrety polityczne, N. zaś przekazywał mu z Berlina listy i pieniądze oraz broń (kupowaną w Hamburgu). Otrzymywane dzięki swym podróżom i kontaktom informacje dostarczał N. niezwłocznie elektorowi, który dzięki temu był na bieżąco informowany o przebiegu rokoszu, zwłaszcza że do swych listów N. dość często załączał (w oryginale lub odpisach) otrzymywaną z Polski korespondencję.

Przywódcę rokoszu łączyła z N-em żywa niechęć do Ludwiki Marii, uważanej przez obu za praprzyczynę nieszczęść krajowych. Jeszcze bardziej jednak zbliżała ich nienawiść do króla; N. w jednym ze swoich listów do elektora (jesień 1667) pisał, że Jan Kazimierz odpłacił mu się czarną niewdzięcznością za oddane krajowi usługi (nasłał nawet Kozaków, aby zrujnowali jego dobra na Ukrainie). Poparcie dla Lubomirskiego dyktowało N-owi nie tylko posłuszeństwo wobec instrukcji elektora, ale i podzielana z wieloma egzulantami ariańskimi nadzieja, iż zwycięstwo rokoszu może przynieść odwołanie edyktu banicji braci polskich. Dał jej wyraz zwłaszcza Lubieniecki w ogłoszonych w tym czasie anonimowo dwóch broszurach politycznych, broniących Lubomirskiego. Nie jest rzeczą wykluczoną, iż materiał do nich dostarczył mu N. Trudno natomiast orzec, w jakim stopniu nadzieje egzulantów, z N-m na czele, były oparte na konkretnych obietnicach ze strony przywódcy rokoszu. N. spotykał się z nim wielokrotnie w Polsce, jak również na Śląsku (zwłaszcza we Wrocławiu). Lubomirski traktował go jako swego przedstawiciela na dworze pruskim, opozycja wielkopolska (Krzysztof Grzymułtowski) upatrywała zaś w N-u potencjalnego dowódcę obcych zaciągów, które miałyby wziąć udział w walkach z wojskami Jana Kazimierza. W początkach czerwca 1665 N. przyprowadził zwerbowanych przez siebie oficerów do obozu przywódcy rokoszu, który zresztą poczuł się zawiedziony, ponieważ liczył na przyobiecane mu uprzednio 2 000 żołnierzy. Dn. 12 VI t. r. N. oburzał się, iż szlachta nie siada na koń, aby wyruszyć przeciwko Janowi Kazimierzowi. W lecie 1665 gromadził dla Lubomirskiego posiłki na Śląsku (nad granicą polską). Jeśli zaś w sierpniu t. r., wraz z synem przywódcy rokoszu, Stanisławem Lubomirskim, posłował do Warszawy, był to tylko manewr mający na celu zyskanie na czasie przed konfrontacją zbrojną. O poselstwie tym, jak również stawianych wówczas warunkach, król poinformował sejmiki uniwersałem z 11 V 1666. Z radością przyjął też N. wieść o zwycięstwie rokoszan pod Mątwami (13 VII 1666).

Wszystkie te nadzieje przecięła śmierć Lubomirskiego, który zmarł 31 I 1667 we Wrocławiu w obecności N-a. N. zaproponował teraz Grzymułtowskiemu, aby ten stanął na czele rokoszu. Kiedy jednak wojewoda poznański przeszedł na stronę dworu, N. stał się faktycznym kierownikiem opozycji antykrólewskiej. Udało mu się zjednać wielu dostojników koronnych dla walki z planami reformy systemu elekcyjnego w Polsce. W tym celu planował nawet detronizację Jana Kazimierza oraz osadzenie na tronie Fryderyka Wilhelma, któremu (21 VII 1667) donosił, iż cała Wielkopolska «chciałaby uwieńczyć jego skroń koroną». W r. 1668, po abdykacji króla, N. – na zlecenie elektora – popierał kandydaturę księcia neuburskiego Filipa (z którym zresztą utrzymywał stałą korespodencję) na tron polski. W związku z tym wielokrotnie przyjeżdżał do ojczyzny (m. in. podpisał konfederację generalną na sejmie 1668 r.); z Warszawy też nadsyłał stałe raporty do Berlina. Przez niego również dwór berliński wypłacał subwencje dla zwolenników Filipa.

N. cieszył się znaczną popularnością wśród szlachty, która uważała go za szczerego zwolennika i obrońcę «złotej wolności». Już 22 II 1665 sejmik wołyński prosił króla, aby jeśli N. co przeciwko niemu zawinił, wybaczył mu i «samego ab extra do ojczyzny revocare raczył». W dwa lata później ciż sami posłowie proponują dać N-owi glejt na swobodny powrót do Polski «i sprawienie się każdemu do JM pretensyją mającemu” (chodziło zapewne o wyroki banicji ciążące za sprawą rodziny Cudowskich na Stefanie, jak również Teodorze i Mariannie Niemiryczach). W r. 1669 N. pisze, iż odwiedził ojczyznę, zachęcony «listami ledwie nie wszystkich senatorów». W rok później sejm zagwarantował mu swobodne przebywanie w Polsce.

Nie mogąc z powodu ustawicznych rozjazdów w służbie elektora zajmować się dziećmi, N. wysłał je pod opieką Stanisława Lubienieckiego do Hamburga; w kwietniu 1665 wyjechał tam z Neuendorfu Krzysztof (zob.), w rok później Władysław oraz bratanek Teodor. W domu N-a przebywała natomiast w l. 1664–6 Anna Lubieniecka, rodzona siostra Stanisława. Zgodnie z życzeniami ojca (i stryja) edukacja dzieci, polegająca przede wszystkim na nauce języków, miała być oparta na surowym systemie wychowawczym, z wykluczeniem rozrywek. Jej głównym celem było umocnienie wychowanków w wierze ariańskiej. Jak wynika z zachowanych rachunków, N. uiszczał skrupulatnie koszty pobytu swych synów i bratanka u Lubienieckiego. Za jego pośrednictwem wspomagał też często niezamożnych współwyznawców przebywających na wygnaniu w Niemczech. W sprawach finansowych potrafił być jednak dość bezwzględny oraz przedsiębiorczy. Poważne dochody ciągnął więc z pożyczek lichwiarskich, udzielanych za pośrednictwem Lubienieckiego kupcom w Berlinie, Hamburgu oraz innych miastach. Stopa procentowa dochodziła tu do 25% w skali rocznej, zyski zaś musiały być niemałe, skoro pożyczki te wynosiły od kilku do dwudziestu kilku tysięcy talarów. Nic więc dziwnego, iż N-a stać było nie tylko na zakup (również za pośrednictwem Lubienieckiego) karety i kosztownych szat, ale i ostryg, kasztanów oraz innych smakołyków na przyjęcie, które w lutym 1671 urządzał dla elektora. Również Jan III Sobieski powierzał N-owi – w ostatnich latach jego pobytu na emigracji – załatwianie swoich interesów na dworze brandenburskim.

N. musiał się jednak czuć niezbyt dobrze na obczyźnie, skoro zaraz po śmierci tak nieprzejednanej arianki, jaką była jego żona, opuścił (1680) Neuendorf. Co więcej, po powrocie do kraju zaczął od razu występować jako praktykujący katolik, a w r. 1681 zapisał się do Bractwa Św. Anny w wielkopolskim Kobylinie oraz brał w t. r. udział w pertraktacjach z prawosławnymi. W Kobylinie osiadł N. po ślubie z Teresą Konstancją z Opalińskich, wdową po Aleksandrze Krzysztofie Sieniucie, który to ślub nastąpił zapewne w r. 1680 lub 1681. Podeszły w ówczesnym odczuciu wiek «pana młodego» wywołał uszczypliwe komentarze współczesnych; znalazły one swój wyraz nawet w wierszach, powstałych z tej okazji (jeden z nich przedrukowuje A. Sajkowski). N. musiał być dobrze widziany na dworze królewskim, skoro zaraz po powrocie do kraju został kasztelanem kijowskim, a 25 III 1681 wojewodą kijowskim. Starał się zapobiec zerwaniu sejmu 1681 r. przez opozycję. Zmarł 22 II 1684. Jego związek z Opalińską pozostał bezdzietny.

Z pierwszą żoną miał N. czterech synów, z których tylko jeden, a mianowicie Władysław, powrócił w r. 1680 razem z ojcem do kraju i przyjął katolicyzm; zmarł w r. 1712 (od r. 1706 kasztelan połaniecki), pozostawiając liczne potomstwo, zrodzone z kolejnych trzech żon: Heleny Piaseczyńskiej (Pruszyńskiej?), Błażejewskiej i Ludwiki Skorczyckiej. Trzej synowie N-a pozostali na emigracji, co należy zapewne przypisać wpływowi wychowawczemu matki. Bajkopisarz Krzysztof (zob.) osiadł w majątku ojca w Neuendorfie, Konstanty (ur. po r. 1662) we Wrocławiu (ożenił się tam z Niemką i całkowicie się zgermanizowal, nie pozostawiając jednak potomstwa). Jerzy zaciągnął się w Holandii do wojska i zginął podczas jednej z bitew morskich «na okręcie książęcia Norwegii odważnie walcząc” (jak czytamy w panegiryku ks. Wątróbki). Karykaturalnie przedstawioną postać N-a dał Bronisław Heyduk w powieści „Ogród nieplewiony” (1957).

 

Portret N-a był do r. 1939 w posiadaniu rodziny (fot. portretu w Materiałach Red. PSB); – Słown. Geogr. (Noryńsk, Przyborsk); Niesiecki; Uruski; Urzędnicy, III/4; Żychliński, IX 97; – Bąkowa J., Szlachta województwa krakowskiego wobec opozycji Jerzego Lubomirskiego…, W. 1974 s. 112, 119; Chmaj L., Samuel Przypkowski na tle prądów religijnych XVII wieku, Kr. 1927; Czapliński W., Opozycja wielkopolska po krwawym potopie (1660–1668), Kr. 1930; tenże, Pierwszy pobyt Jerzego Lubomirskiego na Śląsku (1664–1665), „Sobótka” R. 1: 1946; Czermak W., Ostatnie lata Jana Kazimierza, W. 1972; Fotinskij O., Jurij Niemirič, „Vol. Ist.-Archeol. Sbornik” T. 1: 1896; Furmanik S., Wstęp do: Niemirycz K., Bajki ezopowe, Wr. 1957, Bibl. Narod. S. I nr 164; Konarski K., Polska przed odsieczą wiedeńską, W. 1914; Kot S., Jerzy Niemirycz. W 300-lecie ugody hadziackiej, Paryż 1960; Lipinskij V., General artilerii V. Kn. Russkogo, „Zapyski Nauk. Tovarystva im. Ševčenki” T. 87: 1909 kn. 1; Łukaszewicz J., Jerzy Niemirycz…, „Bibl. Warsz.” 1860 t. 2; tenże, Krótki… opis miasta i wsi w pow krotoszyńskim, P. 1869 I 12–13; Morawski Sz., Arianie polscy, Lw. 1906; [Rolle A. J.] Dr Antoni J.. Niemirycze, w: Opowiadania historyczne, S. III, W. 1882 II; Sajkowski A., Krzysztof Opaliński, wojewoda poznański, P. 1960 s. 139–40; Tazbir J., Arianie i katolicy, W. 1971; tenże, Bracia polscy na wygnaniu, W. 1977; tenże, Głos ariański w polemice rokoszu Lubomirskiego, „Przegl. Hist.” T. 50: 1959 z. 1; tenże, Krzysztof Niemirycz. Studium z dziejów emigracji ariańskiej w Niemczech, „Odr. i Reform. w Pol.” T. 11: 1966; Teka Konserwatorska… Galicyi Wschodniej, Lw. 1892 s. 61–4; – Akta sejmikowe woj. krak., II, III; Arch. Jugo-Zap. Rossii, Cz. 2 t. 1 s. 359, t. 2 s. 181, cz. 4 t. 1; Bock, Historia antitrinitariorum, I cz. 1 s. 101, 443–4; Gawarecki S., Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich, W. 1883 s. 80–2; [Iwanowski E.] Heleniusz E., Wspomnienia lat minionych, Kr. 1876 I 330–6; List byłego generała artylerii W. Ks. Ruskiego S. N-ego do wojska zaporożskiego, w: Z dziejów Ukrainy, Kijów 1911 s. 618–73; Monumenta Ucrainae Historica, T. 4: 1671–1701, Coll. A. Šeptyckyj, Romae 1967 s. 103–7; Nowak-Dłużewski J., Poezja Związku Święconego i rokoszu Lubomirskiego, Wr. 1953 s. 185–6 (błędnie jako Jerzy Niemirycz); Pułaski F., Krótka adnotacja sejmów…, L. 1740 s. B2v.; Sandius Ch., Bibliotheca antitrinitariorum, W. 1972; – Arch. Państw. w Kr.: Rel. Castr. Crac., t. 75 1329–1332; B. Czart.: rkp. nr 1372 f. 83, 196, nr 2246 f. 511–512; Bibliothèque Nationale, w Paryżu: Fonds français, rkp. 1331; B. Ossol.: rkp. 2998/I; B. PAN w Kr.: rkp. nr 8682, 8683 (Teki Czermaka, nr 11, 12); Deutsches Zentralarchiv, Abteilung Merseburg: Rep. 9, 16a (2. Briefwechsel mit Niemeritz); Zakład PSB w Kr.: Kartoteka Źródeł do Dziej. Życia Umysłowego Polski, pudło 7.

Janusz Tazbir

 

 

Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to wersja zaktualizowana, uwzględniająca opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.    

 

 
 
 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.