Po dwóch nieudanych próbach ucieczki z katorgi, w lutym 1846 roku spróbował po raz trzeci. Trasę zaplanował tak, aby zmylić pogonie. Po drodze udawał handlarza, robotnika, pątnika, pracował jako flisak. Udało mu się dotrzeć do Petersburga, skąd przedostał się do Rygi, a stamtąd przez Litwę do Prus. W Królewcu aresztowano go jako włóczęgę, więc przyznał się, kim jest. Groziło mu wydanie władzom rosyjskim, ale poręczył za niego miejscowy kupiec Kamke i po zwolnieniu z więzienia ukrył go, ubrał i wywiózł poza granice miasta, dając mu listy polecające do Gdańska. Tam – zaopatrzony w pieniądze i dalsze rekomendacje –  uciekinier dotarł przez Niemcy do  Francji.  Po ośmiu miesiącach od ucieczki z katorgi był już w Paryżu.  Po latach spisał swe „Pamiętniki z pobytu na Syberii”. Wierzył, iż powodzenie jego ucieczki z zesłania dokonało się w sposób niemal cudowny, toteż prawdomówność uważał za obowiązek wobec Opatrzności. Mimo swych bolesnych doświadczeń nie żywił urazy do Rosjan i wierzył, że lud rosyjski „z kata i mordercy wszelkich swobód i wolności pod srogim despotyzmem, …stanie się może w niedalekiej przyszłości i tych swobód, i wolności najdzielniejszym obrońcą”. Więcej informacji i materiałów o Rufinie Piotrowskim znajdziesz w jego biogramie oraz na innych stronach naszego serwisu.