W swoim czasie był to dramat na miarę Szekspira  - wielka miłość, która nigdy się nie spełniła, bo na przeszkodzie stanęła polityka.  Przyszły cesarz wspominał ukochaną  do końca życia, ale nie ożenił się z nią, bo obawiał się, że straci przez to tron.  Znali się od dzieciństwa.  Kiedy miała 12 lat tańczyli oboje na balu dworskim. Sześć lat później wystąpili w przedstawieniu dworskim, w którym ona grała główną rolę, wzbudzając powszechny zachwyt. Uznawano ją za jedną z najpiękniejszych i najwdzięczniejszych dam pruskiego dworu. Wychwalano jej urodę i wdzięk. Nazywano  „aniołem” i „białą różą”. Była wykształcona i utalentowana. Pięknie śpiewała i rysowała. O planach ich małżeństwa głośno było w całej w Europie. Plotkowano na jej temat, spekulowano i snuto komentarze. Chodziło o to, czy wybranka następcy tronu jest odpowiedniego pochodzenia.   Jej rodzice i król uzyskali opinie prawne i ekspertyzy, które miały to potwierdzać, ale  były one kwestionowane, a na przeszkodzie małżeństwu stanęły intrygi oraz plany dynastyczne innych dworów. Fryderyk Wilhelm III chcąc doprowadzić do małżeństwa zwrócił się nawet do  Aleksandra I z prośbą o adopcję pięknej arystokratki, ale car odmówił. Później rozważano jej adopcję przez wuja, księcia Augusta, ale specjalna komisja orzekła, że nie doprowadzi to do „zmiany krwi”. Decydujący cios planom małżeńskim Wilhelma zadał ślub jego młodszego brata Karola. W jego kontrakcie małżeńskim  zapisano, że w wypadku gdyby Wilhelm ją poślubił to pierwszeństwo do tronu pruskiego będą miały dzieci Karola. Król zażądał od upatrzonego na następcę syna rezygnacji z wielkiej miłości, a ten pokornie podporządkował się woli ojca. Rozstał się na zawsze z ukochaną, ale jeszcze  pół wieku później,  już jako sędziwy cesarz, wciąż ze wzruszeniem opowiadał o dziejach swej nieszczęśliwej miłości, a na jego biurku stał zawsze jej wizerunek. Więcej informacji, ciekawostek i materiałów na temat Elizy  Radziwiłłówny znajdziesz   w jej biogramie i na dalszych stronach naszego serwisu.