INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu

Bogusław Leszczyński h. Wieniawa  

 
 
ok. 1612 - 1659-09-23
Biogram został opublikowany w 1972 r. w XVII tomie Polskiego Słownika Biograficznego
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Leszczyński Bogusław h. Wieniawa (ok. 1612–1659), podskarbi, potem podkanclerzy kor. Syn Rafała, woj. bełskiego (zob.), i Anny Radzimińskiej, brat Andrzeja woj. dorpackiego (zob.). Wychowany w duchu wiary braci czeskich, od r. 1629 był w gimnazjum w Lesznie uczniem J. A. Komeńskiego, który dedykował mu w r. 1633 drugie wydanie swego podręcznika łaciny „Janua linguarum reserata”. Pod opieką J. Jonstona ruszył w r. 1632 w podróż zagraniczną. W Holandii, po krótkim pobycie w Franeker, dwa lata spędził w Lejdzie (wpis 30 VIII 1632). Nawiązał stosunki z prof. J. J. Vossiusem. Na życzenie ojca zapoznał się z urządzeniami menniczymi i probierczymi w Dordrecht i Harderwÿk. Zwiedził potem Anglię, Szkocję, Francję, dłużej przebywał w Paryżu. Immatrykulował się w Padwie w r. 1636, a do kraju wrócił już po śmierci ojca jesienią t. r. Posłował z sejmiku średzkiego na pierwszy sejm 1637 r. i został wybrany do dwu komisji: obrony państwa i w sprawie uspokojenia dysydentów. Na sejmie 1638 r. domagał się dochodzeń w sprawie tumultów religijnych w Wilnie i obok innych posłów różnowierczych występował w obronie arian, żądając sądzenia sprawy rakowskiej zwykłym procesem, nie sumarycznym. Po wyroku znoszącym zbór i szkołę w Rakowie należał do posłów, którzy zanieśli swój protest do grodu włodzimierskiego. W początku lipca t. r. posłował do elektora w sprawie cła morskiego i w Köpenick ustalił z I. Hoverbeckiem ostateczną redakcję traktatu. Zamyślał już wtedy o przejściu na katolicyzm, przede wszystkim dla ułatwienia sobie kariery. Kiedy w początku 1639 r. zaniepokojeni pogłoskami starsi Jednoty wysłali doń list z upomnieniem, zapewnił ich jednak o swej wierności. Marszałkował sejmikowi w Środzie w sierpniu 1639 r. Sejmik z marca 1640 r. zlecił mu zaciągnięcie 500 arkabuzerów. Był wtedy dworzaninem królewskim. Posłował na sejm t. r., a na sejmie 1641 r. obrany został marszałkiem, mimo iż podnoszono wątpliwości, czy różnowierca może pełnić tę funkcję. Ostatecznie jednak uznano, że skoro może być posłem, to może być i marszałkiem. Dla zaskarbienia sobie łask dworu skłaniał wtedy szlachtę do odstąpienia od żądania ujawniania wotów senatorskich. Wobec ataków na pruską politykę króla bronił praw elektora. Krótko po sejmie, zapewne w początku 1642 r., przyjął katolicyzm.

L. posłował znów w r. 1642 i t. r., 2 XI, mianowany został starostą generalnym wielkopolskim; o urząd ten starał się też K. Opaliński. Kiedy w lipcu 1643 r. L. odbywał w Poznaniu uroczysty wjazd na «generalstwo», uczniowie kolegium jezuickiego wystawili dramat łaciński pt. „Rafał Leszczyński poseł Fryderyka cesarza do króla polskiego Kazimierza i do Korwina króla Węgier”. Opiewał ten wjazd Samuel Twardowski. Poczęła się rywalizacja między L-m a woj. poznańskim K. Opalińskim o przewodnie stanowisko w prowincji i o kierowanie sejmikami, trwająca w ostrej formie po r. 1644. L. posłował na sejm 1643 r. Chodziły wtedy słuchy, że zabiega o marszałkostwo nadworne. W marcu 1644 r., wobec zagrożenia ze strony Szwedów i wojsk cesarskich, wzywał szlachtę wielkopolską do pogotowia wojennego. Był t. r. deputatem na Trybunał Kor. W marcu 1645 przekazywał królowi wieści o zbliżaniu się Szwedów, więc rada senatu zleciła mu i K. Opalińskiemu obronę Wielkopolski. W grudniu t. r. w obliczu coraz to większego zagrożenia tej dzielnicy przez obcą inkursję, zwołał przedstawicieli obu województw do Poznania, skąd słano posłów do króla z prośbą o obronę. Sejmik we wrześniu 1646 r. uchwalił żołd dla zaciągniętych przez niego 800 ludzi piechoty cudzoziemskiej, on zaś obiecał na swój koszt zaciągnąć jeszcze 100. Posłował t. r. na sejm i kierował tam opozycją wielkopolską, domagając się rozmowy izby poselskiej z senatorami w nieobecności króla. Ganił też ostro gospodarkę skarbową. Zwołany przez niego w bezkrólewiu sejmik nadzwycz. w Poznaniu w czerwcu 1648 r. uchwalił zaciąg na «domową obronę» 300 arkabuzerów pod jego komendą. Jako marszałek sejmu konwokacyjnego potępił separatystyczne tendencje województw pruskich i zręcznie zażegnał poczynający się spór z posłami różnowierczymi o konfederację warszawską. W czasie elekcji opowiadał się za Janem Kazimierzem. Domagał się wtedy szybkiej zapłaty żołnierza i wszedł do komisji mającej odbierać «dwoje podymnego» i przekazywać je wojsku. Manifestował potem w grodzie warszawskim przeciw dopuszczeniu przez marszałka sejmu do podpisania aktu obioru nowego króla przez niektórych duchownych i reprezentantów miast. Posłował na sejm koronacyjny 1649 r. i w lutym z Krakowa słał do Wielkopolski rozkaz, by chorągwie powiatowe szły natychmiast na Podole. Jedna z jego własnych chorągwi była w oblężonym Zbarażu, druga pod Zborowem. Tego lata był we Lwowie na komisji dla zapłaty wojsku, skąd dojechał do Glinian na «okazowanie».

Zgodnie z życzeniem króla obrany marszałkiem sejmu 1649/50 r., choć nie zawsze obecny w izbie z powodu ataku podagry, starał się łagodzić opozycję przeciwko potwierdzeniu paktów zborowskich, miał bowiem obiecane podskarbiostwo kor. Otrzymał ten urząd wraz z ekonomią samborską 12 I 1650. W marcu t. r. przebywał w Lublinie na komisji dla zapłaty wojsku. Okólnikiem z 3 VI t. r. bezprawnie, bo bez uprzedniej uchwały komisji menniczej, na własną rękę obniżył kurs talarów i czerwonych złotych i zarządził odsyłanie tych monet do mennicy celem przetopienia. Miało to spowodować wyparcie z kraju złej obcej monety, ale wywołało oburzenie szerokich rzesz poszkodowanych. Pomawiano powszechnie L-ego o osobiste korzyści, zwłaszcza z przeliczeń przy wypłatach wojsku. Na sejmie z końca 1650 r. opozycja przeciw redukcji monety była tak silna, że mimo obrony podskarbiego król musiał uciec się do kompromisu i w rezultacie cała próba reformy powiększyła tylko chaos monetarny, nie przynosząc istotnych korzyści gospodarczych. W maju 1651 r. L. przebywał u boku króla w Lublinie, układając się tu z wysłannikami wojska. Do obozu pod Beresteczko przywiódł 107 rajtarów i chorągiew piechoty polskiej.

Niemal wszystkie instrukcje poselskie przed pierwszym sejmem 1652 r. godziły w L-ego, a w czasie obrad, gdy się opóźniał z przedłożeniem rachunków, Mazurzy zażądali zaprzysiężenia deputatów, by ich nie mógł przekupić. Atakowany bardzo ostro za niedopełnienie obowiązków i za przekroczenie kompetencji w sprawie redukcji monety, twierdził wbrew prawdzie, że miał upoważnienie komisji. Atakowany za zapłatę żołnierzom kamienieckim, przyznawał, że stało się to wbrew prawu, ale zasłaniał się nieodpartą koniecznością. Jako starosta generalny wielkopolski musiał tłumaczyć się z przyczyn opóźnionego przybycia Wielkopolan pod Beresteczko. Mimo to wszystko znalazł się wśród tych, którym dziękowano za zasługi położone w tej kampanii. Latem chorował znów i gdy rozeszły się pogłoski, że jest umierający, twierdzono złośliwie, że zanim będzie mógł umrzeć, winien się wyrachować. Przed drugim sejmem t. r. uzyskał w Środzie przyznanie żołdu dla 100 zaciąganych przez siebie rajtarów. Był wiosną 1653 r. na sejmie w Brześciu Lit. Latem t. r. zasiadał znów w komisji lwowskiej dla zapłaty wojsku, po czym w Środzie na grudniowym sejmiku przedsejmowym malował jaskrawo zły stan finansów. Na pierwszym sejmie 1654 r., działając w interesie króla, tłumaczył zwłokę w nominacji hetmanów i poparł zamysł uchwalenia rekompensaty na wypadek zrzeczenia się przez Jana Kazimierza praw do Szwecji. Nie wyliczył się z wydatków skarbowych, czego domagały się instrukcje sejmikowe. Ograniczył się jedynie do narzekań na «retentorów». Zerwanie tego sejmu przypisywano dość powszechnie jego zakulisowym intrygom. Zaraz potem jeździł do Gdańska celem uzyskania kilku milionów pożyczki pod zastaw królewskiego udziału w dochodach celnych. Dostał obietnicę tylko jednego miliona, i to pod warunkiem uzyskania poręczenia sejmowego. Przed drugim sejmem, latem t. r. miał namawiać króla do oddania buławy w. lit. J. Radziwiłłowi. Sprawdzanie rachunków przechodziło na tym sejmie bardzo burzliwie. Wbrew uspokajającym informacjom słanym przez L-ego na sejmiki przedsejmowe, stwierdzono istnienie wielkiego zadłużenia i Borzęcki, poseł bełski, oskarżył wręcz L-ego o roztrwonienie dwóch milionów. Bronił się L. znów, zwalając winę na «retentorów». W listopadzie t. r. był na zjeździe senatorów wielkopolskich w Kaliszu, gdzie obmyślano środki zaradcze przeciw «kupom swawolnym». W r. 1655 podczas marcowej rady senatu popierał ponownie sprawę rekompensaty dla króla. Wiosną, obok K. Opalińskiego, proponował elektorowi w przypadku najazdu szwedzkiego przyjęcie protektoratu nad Wielkopolską. W maju i czerwcu słał z Warszawy uniwersały dotyczące obrony tej prowincji, ale sam się tam nie kwapił mimo uchwały sejmowej, która właśnie jemu zleciła obronę województw poznańskiego i kaliskiego wraz z dowództwem nad tamtejszym żołnierzem łanowym, wybrańcami i obcymi zaciężnikami. Obowiązki te zlecił swemu powiernikowi J. Szlichtingowi, sędziemu wschowskiemu. W początkach lipca przebywał jeszcze w Warszawie, ale wkrótce potem znalazł się we Wrocławiu, dokąd już wcześniej wysłał był swą żonę. Tu go zastała wiadomość o kapitulacji pod Ujściem. Jan Leszczyński zarzucał mu, iż stał się przyczyną katastrofy Rzeczypospolitej; pisał doń w lipcu t. r.: «magnam partem ruiny ojczyzny naszej tribuo WMPanu». Miał mieć wtedy znów atak podagry, ale wielka ruchliwość, jaką teraz rozwinął, zdawałaby się temu przeczyć. Jeszcze w ostatnich dniach lipca zjawił się w Poznaniu i stąd wysłał dra Jonstona do obozu szwedzkiego, prosząc o salvagwardię dla siebie i swych dóbr. W poufnym liście zapewniał Szwedów o swej lojalności i dawał rady, jak opanować resztę Wielkopolski. Asekurował się na dwie strony, bo zaraz potem pospieszył do Warszawy i stąd w początkach sierpnia towarzyszył królowej do Krakowa, zabrawszy ze sobą pieniądze ze skarbu. W Krakowie obok innych senatorów podpisał 28 VIII wezwanie o pomoc wojskową do cesarza, po czym wziąwszy pieniądze z mennicy i pewną ilość klejnotów ze skarbca kor., odjechał do Wrocławia. Jak się zdaje, klejnoty te były własnością królowej, która dała mu je w zastaw. Nie stawił się na naradę zwołaną przez króla w październiku w Głogówku, tłumacząc się złym stanem zdrowia. Nie przybył i w listopadzie do Opola na konwokację senatorską, którą miał «w żart jakiś obracać». Jeździł wtedy do Wielkopolski, skąd jednak musiał szybko uchodzić na wieść o pogróżkach ze strony powstańców. We Wrocławiu próbował gromadzić dookoła siebie przedstawicieli Wielkopolski, których daremnie jednał dla planu odrębnych układów ze Szwedami. W listopadzie rozeszły się fałszywe pogłoski, że się już nawet wybrał sam do króla szwedzkiego, co głęboko oburzyło nawet jego krewnych.

Kiedy Jan Kazimierz ruszył do kraju, L. szerzył wieści o jego rzekomym zamiarze zmiany ustroju przy pomocy posiłków tatarskich. Pisał wtedy, że «Szwedów wybić z Polski przy tych fortecach, i fortelach, które mają, albo rzecz jest niepodobna, albo w tak długą pójdzie, że pierwej ad interim zrujnuje się ojczyzna przez wojnę i wojsko obydwu stron». W styczniu 1656 r. udał się do Prus, by się spotkać z Karolem Gustawem. Nie zobaczył się z nim, a Szwedzi zarówno w Elblągu, jak i potem w Toruniu żądali odeń pożyczki 1 200 000 zł. W drodze powrotnej na Śląsk pisał z Leszna do prymasa A. Leszczyńskiego, tłumacząc swą wyprawę chęcią ratowania ojczyzny. Król na wieść o tym postępku L-ego chciał go pozbawić urzędów i nawet począł rozdawać jego królewszczyzny. Zaraz po powrocie na Śląsk L. skierował do obozu konfederatów swą zaciężną chorągiew pieszą, a i sam objawił chęć przystąpienia do konfederacji. Mieszkańcom Leszna, bojąc się zniszczenia miasta, nakazał otworzyć bramy Polakom, czego nie usłuchali i w maju doszło do zdobycia i spalenia Leszna. W październiku oświadczył gotowość wystawienia liczby łanowych przekraczającej jego obowiązek.

Jak większość senatorów, był L. zrazu zwolennikiem kandydatury do korony carewicza lub w ostateczności cara. Potem całkowicie oddał swe służby królowej i w ten sposób zyskał na dworze wpływy, jakich w tym stopniu nie miał nigdy. Usiłował temu przeciwdziałać nuncjusz P. Vidoni, niedowierzający szczerości katolicyzmu L-ego, ale na próżno. L-emu przypisywano pomysły zapewnienia sukcesji tronu przez małżeństwo palatynówny reńskiej, siostrzenicy królowej, z arcyks. Karolem. Ze zjazdu częstochowskiego, na którym ratyfikowano traktat wiedeński z cesarzem, wysłany został w marcu 1657 do Wiednia celem traktowania o żołd dla posiłków austriackich. Podpisał 27 V układ na warunkach dla Polski dość korzystnych, ale nieoficjalnej części misji zleconej mu przez króla i królową nie załatwił, bo nie zdołał zainteresować dworu wiedeńskiego planem sukcesji tronu. Po powrocie przebywał stale u dworu i w wypadkach na terenie Wielkopolski nie brał bezpośredniego udziału. W czerwcu należał do układających się z posłem austriackim Kolowrathem, a we wrześniu w Krakowie złożył swe nazwisko pod ratyfikacją traktatu z Danią. W grudniu swoim kosztem zaciągał 400 piechoty niemieckiej, zapewniając sobie zwrot tego nakładu. Zimą 1657/8 r. towarzyszył obojgu królestwu w ich pobycie w Poznaniu. Na zjeździe senatorów w Warszawie w lutym 1658, działając po myśli królowej, oświadczył się za przyjęciem mediacji francuskiej. Z Gdańska w czerwcu pisał do Środy, by sejmikujący dali posłom wolność stanowienia o Rzeczypospolitej bez krępowania instrukcją, ale przemilczał przezornie reformatorskie zamysły króla. Na sejmie w sierpniu 1658 r. otrzymał dzięki poparciu królowej podkanclerstwo. Jesienią towarzyszył królowi na pruski teatr wojny i był w obozie pod Toruniem, a w grudniu brał udział w rokowaniach o kapitulację miasta. Spod Torunia w styczniu 1659 pisał do cesarza, zapewniając o swej lojalności i dementując pogłoski, jakoby król myślał o odrębnych układach ze Szwedami. W końcu tego miesiąca, kiedy udawał się do Gdańska, zaskoczył go w Człuchowie wypad gen. P. Würtza. Obronił się dzięki swej zaciężnej piechocie i pomocy mieszczan. Podczas sejmu t. r. uzyskał kwit generalny za całe swe urzędowanie podskarbińskie. Kwitowano go już kilka razy (1650, 1653, 1654), ale deputaci nie kryli wtedy swych poważnych wątpliwości. Protestowano i teraz, a już po śmierci L-ego, na sejmie 1662 r., domagano się rozrachunku z jego spadkobiercami. W maju t. r. wedle relacji de Lumbres’a miał się L. skłaniać ku Austrii.

Zdolny i nieprzeciętnie zręczny, zwłaszcza kiedy szło o jego własną korzyść, L. szedł zwykle za tymi, w których widział siłę. Stąd jego niezdecydowanie w pierwszym okresie wojny szwedzkiej, stąd tak ścisłe potem związki z królową. Dostrzegał wady ustroju i postępujący rozkład, ale gdy przychodziło temu przeciwdziałać, ograniczał się do wyrzekań. Jego krewniak Jan wypominał mu w liście z lipca 1655 r., iż zapowiadał, że Rzeczpospolita «zginie dla nierządu, a obviare nierządowi nie myślałeś». Świetny mówca, umiał zdobywać poklask słuchaczy, ale szlachta go nie lubiła i nie miała doń zaufania. Zarzucano mu zupełnie otwarcie nieuczciwość. Tradycja o przekupywaniu przez niego deputatów sejmowych kontrolujących rachunki skarbu żyła jeszcze w XVIII w. Cechował L-ego indyferentyzm religijny. Dbał o różnowierców w swych dobrach, bo w tym widział korzyści gospodarcze. Jego przywilej dla Leszna z r. 1637, urządzający w sposób wzorowy organizację miejską, regulował też współżycie braci czeskich z luteranami. W r. 1638 dał tamtejszej niemieckiej gminie augsburskiej przywilej szkolny. O małą polską grupę braci czeskich nie troszczył się i skąpił nakładów na polskiego kaznodzieję. Po przyjęciu katolicyzmu nie cofnął swego poparcia leszczyńskim innowiercom. Póki mógł, sprzeciwiał się żądaniom bpa poznańskiego F. Czartoryskiego zwrotu przez braci czeskich kościoła parafialnego katolikom, kiedy zaś w r. 1652 zapadł wyrok sądowy na rzecz katolików, pozwolił braciom czeskim wybudować nowy kościół. Gminie luterskiej dał jeszcze jeden przywilej w r. 1659. Inaczej postępował w Baranowie, dobrach bratanka Samuela, którym się opiekował. Tam w r. 1652 odebrał kościół kalwinom i tym samym położył kres istnieniu drukarni baranowskiej. Nie pomogła tu podjęta z polecenia synodu interwencja jego brata Władysława, podkomorzego brzeskiego lit. W swym Nowym Lesznie osiedlił w r. 1650 bonifratrów, fundując im kościół i szpital. J. A. Komeński od objęcia przezeń Leszna starał się go pozyskać dla zamierzonej przez siebie reformy szkolnej. L. okazywał pewne zainteresowanie, nie był jednak skory do nakładów pieniężnych. Dopiero w r. 1641 zobowiązał się, wspólnie ze swym szwagrem Z. Gorajskim, subwencjonować wysiłki Komeńskiego, ale ten właśnie t. r. opuścił Leszno na czas dłuższy. Z działu dóbr po śmierci ojca otrzymał w Wielkopolsce Leszno z przyległościami, w woj. mazowieckim macierzyste miasto Radzymin, części Pragi koło Warszawy (sprzedał je w r. 1641 A. Kazanowskiemu) i koło Włodawy miasteczko Orchów (woj. brzesko-lit.). Dokupił miasta Ostrów, Zaborowo, Śmigiel, połowę Rydzyny, a pod Warszawą wsie Milanów, Błonie, Służewiec i inne. Skupił też pod samą stolicą grunta, na których w r. 1648 założył miasto Nowe Leszno, co potwierdził sejm 1654 r. Osadził w nim rzemieślników, głównie cudzoziemskich, i wybudował okazały pałac. Z królewszczyzn, prócz ekonomii samborskiej i wójtostwa bydgoskiego, trzymał starostwa: międzyrzeckie (od 1651), ostrskie (od 1652), osieckie (od 1653), a dzięki zapisowi dożywocia z drugą żoną człuchowskie i borzechowskie (od 1658). Mieszkańców spalonego Leszna zwolnił w r. 1657 na 10 lat od świadczeń na rzecz dziedziców i przyrzekł wyjednanie wolności od opłat państwowych. Dobra zostawił wskutek wypadków wojennych zrujnowane i obdłużone. Zmarł w Warszawie 23 IX 1659, pochowano go w Lesznie.

Pierwszą jego żoną była zaślubiona w Kruszynie 12 VIII 1638 Anna Denhoffówna, córka Kaspra, woj. sieradzkiego (zob.), zmarła we Wrocławiu w początku 1656 r. Po raz drugi ożenił się w Krakowie w r. 1658 z Joanną Katarzyną Radziwiłłówną (1633–1665), córką Aleksandra Ludwika, woj. połockiego, wdową po Jakubie Wejherze, woj. malborskim. Z pierwszego małżeństwa byli synowie: Bogusław, bp łucki (zob.), Jan Przecław i Rafał, podskarbi w. kor. (zob.), oraz córka Aleksandra Cecylia, wydana w r. 1661 za Krzysztofa Grzymułtowskiego. Z drugiej żony córka Ludwika zmarła młodo. Literackie ujęcie sylwetki L-ego dała H. Malewska w powieści „Panowie Leszczyńscy” (Kr. 1961).

 

Portret w kościele paraf. w Lesznie (kopia współcz. portretu); Podob. w zbiorach Muz. Narod. w Kr. (oddział Czapskich); Sztych J. Falcka, reprod. m. in. w: Kubala L., Wojna szwecka; – Estreicher; W. Enc. Ilustr.; Boniecki; Niesiecki; Żychliński; – Bilikiewicz T., Jan Jonston, W. 1931; Chmaj L., Samuel Przypkowski, Kr. 1927; Czapliński W., Dwa sejmy w r. 1652, Wr. 1955; tenże, Emigracja polska na Śląsku w latach 1655–1660, „Sobótka” R. 10: 1955 nr 4; tenże, Polska a Prusy i Brandenburgia za Władysława IV, Wr. 1947; tenże, Senat za Władysława IV, w: Studia historyczne ku czci S. Kutrzeby, Kr. 1938 I; tenże, Władysław IV wobec wojny 30-letniej, Kr. 1937; Dzieje Wielkopolski, T. 1 do r. 1793, P. 1969; Jarochowski K., Wielkopolska w czasie pierwszej wojny szwedzkiej, P. 1864 s. 19–29; Karwowski S., Kronika miasta Leszna, P. 1877 s. 16–30; tenże, Leszczyńscy herbu Wieniawa, „Mies. Herald.” R. 8: 1915 s. 164–7; Kawecka-Gryczowa A., Leszno, ośrodek wydawniczy Jednoty, „Odr. i Reform. w Pol.” T. 9: 1964; Konarski K., Warszawa w pierwszym jej stołecznym okresie, W. 1970; Kubala L., Jerzy Ossoliński, W. 1924; tenże, Wojna brandenburska i najazd Rakoczego w roku 1656 i 1657, Lw.–W. 1917 s. 48, 112–3, 116–8, 263; tenże, Wojna moskiewska r. 1654–1655, W.–Kr. 1910 s. 98–100, 116, 148; tenże, Wojna szwedzka w roku 1655 i 1656, Lw.–W.–P. 1914 s. 34, 45, 46, 50, 78, 80–3, 95, 198, 199, 225, 226, 230, 256, 257, 270, 271, 368, 437, 465; tenże, Wojny duńskie i pokój oliwski 1657–1660, Lw. 1922; Kurdybacha L., Działalność J. A. Komeńskiego w Polsce, W. 1957; Łukaszewicz J., Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania, P. 1838 II 323, 337, 338; Nowacki J., Archidiecezja Poznańska, P. 1964 II; Nowak T., Oblężenie Torunia w r. 1658, Tor. 1936; Plebański J. K., Jan Kazimierz Waza – Maria Gonzaga, W. 1862 s. 92, 256, 259, 260, 278, 330–8; Polska w okresie drugiej wojny północnej 1655–1660, W. 1957 I–II; Raczyński E., Wspomnienia wielkopolskie, P. 1843 I 181, II 39–42; Rybarski R., Skarb i pieniądz za Jana Kazimierza, Michała Korybuta i Jana III, W. 1939; Sajkowski A., Krzysztof Opaliński, P. 1960 s. 69–71, 73, 97–9; Sipayłłówna M., Działalność kulturalna rodu Leszczyńskich, „Spraw. Pozn. Tow. Przyj. Nauk” 1935; Tazbir J., Arianie i katolicy, W. 1971; Walewski A., Historia wyzwolenia Polski za panowania Jana Kazimierza 1655–1660, Kr. 1868 II 50–73, 99, 252, 253; tenże, Historia wyzwolonej Rzeczypospolitej wpadającej pod jarzmo domowe za panowania Jana Kazimierza (1655–1660), Kr. 1870 I 74, 88, 90, XXV, XXXIII, XXXV; Wotschke T., Aus der Zeit des Grossen Schwedenkrieges, „Aus dem Posener Lande” R. 9: 1914 s. 125–7; tenże, Graf Andreas v. Lissa, „Aus Posens Kirchlicher Vergangenheit” R. 4: 1914 s. 47, 48; Załęski, Jezuici, II; – Akta sejmikowe woj. krak., II; Album studiosorum academiae Lugduno-Batavae, Hagae Comitum 1875; Die Berichte d. Kaiserlichen Gesandten Franz v. Lisola a. d. J. 1655–1660, Wien 1887 s. 481; Jabłonowski J. S., Skrupuł bez skrupułu w Polsce…, Kr. 1858 s. 21; Jemiołowski M., Pamiętnik, Lw. 1850 s. 17, 18, 39, 79; Kochowski W., Historia panowania Jana Kazimierza, P. 1859 I 71, 92, II 5; Michałowski J., Księga pamiętnicza, Kr. 1864 s. 101, 108–10, 222–4, 254, 349, 449, 516, 813, 816; Opaliński K., Listy do brata Łukasza, Wr. 1957; Ostrowski-Daneykowicz J., Swada polska i łacińska, L. 1745 I cz. 1 s. 219, 266, 267, 445–7, cz. 2 s. 3–6; Pisarski J., Mówca polski, Kalisz 1683–4 I 66–9, 96–110, 133–7, 190–2, 217–28, II 268–74, 291–94; Radziwiłł A. S., Pamiętniki, P. 1839 I 369, II 37, 219, 239, 296, 306, 321, 392, 404, 419, 428; Relations de Lumbres Antonine, Paris 1912 I–II; Rudawski W. J., Historia Polski od śmierci Władysława IV aż do pokoju oliwskiego, Pet. 1855 I 104,134,178, II 228–31, 395; Sandius Ch., Bibliotheca Antitrinitariorum, Wr. 1967; Script. Rer. Pol., XIX; Urkunden u. Acktenstücke, VII, VIII; Vol. leg., III 441, IV, 13, 25, 36, 42, 43, 46, 80, 86, 96, 98, 120, 122, 135, 151, 224, 241, 245, 246, 278, 279, V 457; Vorbek-Lettow M., Skarbnica pamięci, Wr. 1968; Zachert J., Chronik d. Stadt Meseritz, P. 1883; Załuski A. Ch., Epistolae historico-familiares, Brunsbergae 1709 I cz. 1 s. 150–2; – AGAD: Arch. Potockich 45 I, Zbiory Anny z Potockich Branickiej 5 p. 10; Arch. Państw. w P.: Gniezno Grodz. 140 k. 406v., 407v., Kalisz Grodz. 267 k. 173, 269 k. 29, 271 k. 30v., 273 k. 283, 274, k. 97, 279 k. 578, 963, 1078, 281 k. 542, 282 k. 15, Kościan Grodz. 121 k. 457v., Nakło Grodz. 118 k. 211v., Poznań Grodz. 682 k. 3, 684 k. 563, 685 k. 484, 686 k. 352, 352v., 611, 688 k. 109v., 690 k. 863v., 864v., 691 k. 501–505v., 594v.–598, 693 k. 464–469v., 792–801, 694 k. 148v., 786v.–792, 697 k. 444v.–446, 699 k. 23–26, 1184v.–1186, 731 k. 311–315v., 352, 352v., 732 k. 122, 123, 733 k. 9, Akta Jednoty (korespondencja – niewykorzystana); B. Czart.: rkp. 148, 149, 370, 384, 388, 398, 400, 402, 611, 1656, 1657, 1669; B. Ossol.: rkp. 227, 240, 339, 2276, 2977, 3011; B. Raczyńskiego: rkp. 30, 149, 180; Zakł. Dok. IH PAN w Kr.: Kartoteka Komitetu Źródeł do Życia Umysłowego Polski; Listy: UB Leiden. Mss. Pap(enbroek) 7.

Włodzimierz Dworzaczek

 

 

Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to wersja zaktualizowana, uwzględniająca opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.    

 

 
 
 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.