INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu
 Paweł z Przemankowa (Przemąkowa)  h. Półkozic      Paweł z Przemankowa, frag. rysunku Jana Matejki.

Paweł z Przemankowa (Przemąkowa) h. Półkozic  

 
 
Biogram został opublikowany w 1980 r. w XXV tomie Polskiego Słownika Biograficznego.
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Paweł z Przemankowa (Przemąkowa) h. Półkozic (zm. 1292), biskup krakowski. Był synem komesa Jazdy (Jaśka), którego kariery politycznej nie znamy. W jego pokoleniu ród Półkoziców nie należał do najmożniejszych w Małopolsce, skąd wniosek, że godność biskupią P. osiągnął raczej dzięki własnym zdolnościom i cechom charakteru, a także szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, niż zasługom i sile politycznej swoich rodowców. Nie znamy wszystkich szczebli tej drabiny, po której się wspinał, zanim zasiadł na tronie biskupim; jedynie poszlakowo możemy przyjąć jego identyczność z Pawłem występującym w r. 1245 jako «camerarius» biskupa krakowskiego oraz z Pawłem, poświadczonym w l. 1250 i 1253 w charakterze kapelana biskupiego, pod tą drugą datą zarazem «submagistra», a zatem związanego prawdopodobnie zakresem czynności ze szkołą katedralną. P. musiał być wykształcony i to zapewne otwarło mu drogę do kancelarii Bolesława Wstydliwego. Jako kanclerz książęcy występuje w l. 1263–4; osiągnął ten urząd w każdym razie po 9 V 1262, bowiem wówczas jeszcze sprawował go Przedpełk, a pozostawać mógł na nim aż do wyboru na biskupstwo, zapewne dzięki poparciu księcia. Prawdopodobnie był w tym czasie zarazem archidiakonem sandomierskim, jak zdaje się o tym świadczyć dokument z 14 V 1266. Godność biskupią osiągnął P. po śmierci Prandoty, zmarłego 20 IX 1266. W elekcji następcy nie osiągnięto zgody, bowiem – jak informuje „Rocznik kapitulny krakowski” – musiano zdać się na arbitraż trzech kanoników: mistrza Gerarda, proboszcza wiślickiego, mistrza Stefana oraz Wysza z rodu Półkoziców, ci zaś dokonali 9 X 1266 wyboru P-ła. Był on już niewątpliwie kanonikiem, ale nie miał wyższych święceń kapłańskich. To samo bowiem źródło informuje, że 28 X t. r. arcybiskup gnieźnieński zatwierdził wybór w Uniejowie, a w r. n. wyświęcił P-ła w Lelowie, najpierw 12 III na kapłana, a z kolei 13 III na biskupa. Widać stąd, że kanonię krakowską (i ewentualnie archidiakonat sandomierski) miał P. jako diakon i w tym charakterze został obrany biskupem.

P. był biskupem przez 26 lat i zarówno współcześnie, jak też u potomnych, a nawet w naukowej historiografii, jest oceniany w sposób kontrowersyjny. Wypływało to nie tylko z politycznego zaangażowania tego biskupa, skoro w samym kręgu katedry krakowskiej tradycja przechowała bardzo nieprzychylne o nim opinie, czemu daje wyraz „Katalog biskupów krakowskich”, a także Jan Długosz. Dające się obiektywnie stwierdzić fakty, dotyczące kościelnej działalności P-ła, nie upoważniają do ujemnej oceny jego roli. „Rocznik kapitulny krakowski” zwraca nawet uwagę, że na synodzie wrocławskim 1267 r., któremu przewodniczył legat papieski kardynał Gwido, P. był szczególnie faworyzowany przez tego dostojnika kościelnego o surowych cysterskich obyczajach. Również wizyta Gwidona w Krakowie zdaje się przemawiać na korzyść P-ła. Wiadomo nadto, że jeszcze w t. r. P. uczestniczył w synodzie w Dankowie, w r. 1270 w synodzie w Sieradzu, a w r. 1285 – w Łęczycy, gdzie pod prezydencją arcbpa Jakuba Świnki zapadły ważne uchwały, dotyczące m. in. posługiwania się przez duchownych z obowiązku językiem polskim. Na uwagę zasługuje fakt, że P. był przewidziany, obok arcybiskupa Jakuba Świnki i bpa poznańskiego Jana, na arbitra (1287) w przewlekłym sporze księcia wrocławskiego Henryka IV Probusa z bpem wrocławskim Tomaszem II. Świadczy to, iż cieszył się pewnym autorytetem, a wiadomo, że w obronę brał interes i osobę Tomasza II.

P. świadkował niejednokrotnie na dokumentach, dotyczących nadań i przywilejów na rzecz instytucji kościelnych, co oznacza, że odpowiednie czynności prawne aprobował, a może nawet w ich doprowadzeniu do skutku uczestniczył. Są wśród tych dokumentów m. in. przywileje dla cystersów koprzywnickich na lokację Koprzywnicy na prawie niemieckim (1268), dla cystersów jędrzejowskich na lokację Jędrzejowa (1271), a dla cystersów wąchockich na lokacje wiejskie na prawie średzkim (1271); wiadomo również, że P. popierał ten typ przedsięwzięć osadniczych, a przypuszczalnie darzył nadto sympatią cystersów. Łaskawym okiem patrzył i na inne klasztory, był bowiem rozjemcą w sporze Leszka Czarnego z księżną Kingą w sprawie fundacji klasztoru klarysek w Starym Sączu (1281), biorąc wyraźnie stronę Kingi. Przyczynił się prawdopodobnie do nadania solnego Leszka na rzecz kanoników regularnych w Trzemesznie (1285); wbrew interesom własnego biskupstwa przysądził pewne dziesięciny benedyktynom w wielkopolskim Mogilnie (1291); wraz z Bolesławem Wstydliwym konfirmował zapis księżny Salomei na rzecz klarysek w Skale (1268); przyczynił się zapewne do generalnego zatwierdzenia przez wspomnianego księcia stanu posiadania i uprzywilejowania benedyktynów w Tyńcu (1275). Niechętny P-łowi „Katalog biskupów krakowskich” poświadcza, że ufundował on i uposażył kościół w posiadanym przez siebie Przemankowie (Przemąków, obecnie Przemyków), leżącym nad Wisłą koło Skalbmierza. W testamencie przekazał kapitule krakowskiej swoją wieś Dobranowice niedaleko Krakowa. Kilka fundacji kościelnych uposażył dziesięcinami należącymi do biskupstwa.

Wychodząc z założenia, że biskupstwo krakowskie osiągnęło w okresie rozbicia dzielnicowego wybitną rolę polityczną, najpierw z racji wielkoksiążęcego i stołecznego w skali ogólnopolskiej charakteru Krakowa, a z kolei z powodu nie dość wyrobionych tu dziedzicznych praw książąt do tronu, trzeba ze szczególną uwagą prześledzić rolę P-ła w życiu politycznym dzielnicy. „Rocznik kapitulny krakowski” podaje pod r. 1271 zasługującą na uwagę wiadomość, że P. miał spór z księciem Bolesławem Wstydliwym i jego żoną i że spór ów został zakończony «in Quadragesima» za pośrednictwem dwu wymienionych imiennie kanoników krakowskich. Nie poznajemy tu ani tła, ani przebiegu sporu, ale podane dokładnie szczegóły każą ufać tej relacji. Mniej pewna – jakkolwiek prawdopodobna – jest z kolei wiadomość „Rocznika Traski”, że rycerze, którzy w r. 1273 wezwali na tron krakowski księcia opolskiego Władysława, uczynili to za radą P-ła. Mógł to być zarówno domysł patrzącego z dystansu czasowego autora zapiski, jak też zgodne z rzeczywistością stwierdzenie, że za ważką decyzją rycerstwa ziemi krakowskiej stał autorytet moralny i polityczny biskupa krakowskiego. Wyrażono pogląd (B. Włodarski), że w sporze czesko-węgierskim o spadek po austriackich Babenbergach P. opowiadał się po stronie Czech i z tej racji popierał Władysława opolskiego, podczas gdy Bolesław Wstydliwy trwał w obozie węgierskim. Ale pogląd ten nie ma. dostatecznego oparcia w źródłach i nie wydaje się, aby linią postępowania P-ła była nielojalność względem księcia krakowskiego. Wręcz przeciwnie, spotykamy go nierzadko w otoczeniu książęcym, i to niekoniecznie w sprawach o charakterze kościelnym. Nie ulega jednak wątpliwości, że rozległy wówczas immunitet, jakim cieszył się Kościół polski, a także aspiracje emancypacyjne duchowieństwa stwarzały wiele punktów zapalnych w relacjach kościelno-państwowych.

Gorzej na pewno układały się stosunki między P-łem a następcą Bolesława Wstydliwego Leszkiem Czarnym. Spięcia miały w każdym razie znacznie ostrzejszy przebieg, co można tłumaczyć zarówno pewnym zaognieniem sytuacji, jak też cechami charakterologicznymi księcia sieradzkiego. Kulminacja sporu, którego tła znowu nie znamy, przypadła na r. 1283. Drastyczne wydarzenia znalazły odbicie w materiale annalistycznym i dokumentowym. W formie, w jakiej doniesiono je ze strony Kościoła polskiego Stolicy Apostolskiej, miały one przebieg następujący: Na zwołany przez siebie wiec książę wezwał P-ła, a po powitaniu go i po odebraniu pocałunku pokoju kazał go uwięzić (prawdopodobnie w Łagowie, chociaż z r. 1283 znamy tylko dokumentowo poświadczony wiec w Osieku z 22 I). Związanego wrzucono na wóz, przewieziono do Sieradza i zamknięto w ciemnicy. Wg tej samej relacji zabrano wówczas biskupowi na rozkaz księcia grody, księgi, szaty i konie, a także położono rękę na dochodach biskupstwa i duchowieństwa krakowskiego. Zgodnie z zaleceniem papieskim należało wówczas obłożyć księcia klątwą. Gdyby klątwa nie odniosła skutku w ciągu 15 dni, sankcją dalszą miał być interdykt. Wiadomo, że istotnie interdykt został zastosowany, i to w całej polskiej prowincji kościelnej, a więc wcześniej była i klątwa. „Żywot bł. Kingi” przechował tradycję, że więzienie P-ła było bardzo ciężkie, nie pozostawiające niemal nadziei na zachowanie życia. „Rocznik świętokrzyski” natomiast wskazał na Toporczyków (Ottona i Żegotę) jako bezpośrednich wykonawców rozkazu porwania i uwięzienia P-ła. Nieprawdziwa jest jednak wiadomość tego źródła, jakoby zaraz po tym wydarzeniu owi Toporczycy musieli sprzedać swoje dobra i przenieść się do księstwa opolskiego. W rzeczywistości stali się ofiarami represji później, w związku z innymi wypadkami. Tło konfliktu księcia z biskupem nie jest znane. Wątpliwa jest tradycja utrwalona w „Katalogu biskupów krakowskich”, że P. wiązał się z Litwinami, aby skuteczniej zwalczać swoich przeciwników. A już wręcz błędna wydaje się informacja „Rocznika Traski”, iż w roku poprzedzającym uwięzienie P-ła miał miejsce bunt rycerstwa ziemi sandomierskiej, połączony z wezwaniem do Małopolski księcia Konrada czerskiego. Nie wiemy, jak długo przebywał P. w więzieniu, w każdym razie w grudniu 1284 zawarł z nim książę ugodę, mającą cechy aktu ekspiacyjnego. Książę przyrzekał P-łowi ogromne odszkodowanie w wysokości 6000 grzywien, płatnych w ciągu 6 lat; połowa tej należności została zabezpieczona na dobrach książęcych, a połowę poręczyli wysocy dostojnicy państwowi.

Małopolska opozycja przeciw Leszkowi Czarnemu ujawniła się najmocniej w r. 1285. Zbuntowali się wówczas wysocy dostojnicy, którzy planowali wprowadzenie na tron krakowski Konrada czerskiego. Leszek Czarny odniósł nad buntownikami zwycięstwo dzięki pomocy węgierskiej. Nie obyło się bez represji w postaci wyroków śmierci i konfiskat majątkowych (np. Grzegorz Żegocic), a zwłaszcza pozbawiania urzędów i banicji. Wówczas właśnie represjami zostali dotknięci Toporczycy-Starżowie. Jeżeli istotnie nimi posłużył się książę w r. 1283 przy uwięzieniu P-ła, to wątpliwy wydaje się udział tegoż w buncie 1285 r. W t. r. spotykamy zresztą biskupa krakowskiego kilkakrotnie w otoczeniu książęcym. Mamy jednak dokument nowej ugody między Leszkiem Czarnym i P-łem z listopada 1286, wskazujący na cały ciąg dawniejszych i świeżych ich nieporozumień i kłótni. Warunki tej ugody ułożyli arbitrzy, ze strony księcia Sułek z Niedźwiedzia, kaszt. krakowski, który zajął właśnie miejsce Janusza z rodu Starżów, oraz Piotr z Bogumiłowic, woj. krakowski, wyniesiony na to stanowisko po wymienionym już Żegocie. Ze strony P-ła byli to dwaj kanonicy kapituły krakowskiej: dziekan Albert i scholastyk Prokop. Przedmiotem sporu była najwidoczniej nie spłacona przez księcia należność pieniężna, wynikająca z umowy z r. 1284. Należność tę określono teraz na 3000 grzywien, zobowiązano księcia do przekazania P-łowi wsi Dzierążni (z zamieszkującymi ją ludźmi książęcymi), o której była mowa w r. 1284, a także do nadania immunitetu dla biskupiej kasztelanii piątkowiskiej w ziemi sieradzkiej oraz zapewnienia swobód dla założonego właśnie miasta Sławkowa. Gdy książę owych nadań immunitetowych dokonał, P. darował mu wspomniany dług 3000 grzywien. Widać stąd przejrzyście, że immunitet był w tym sporze sprawą najważniejszą.

P. nie pozostał obojętny wobec walki o Kraków, jaka rozegrała się po śmierci Leszka Czarnego między koalicją wnuków Konrada mazowieckiego I: Bolesławem płockim, Władysławem Łokietkiem i jego bratem Kazimierzem z jednej strony, a Henrykiem IV Probusem i wspierającymi go książętami śląskimi z drugiej. W walce tej P. na pewno nie poparł Henryka IV, a nawet okazał mu wrogość lub wręcz opowiedział się po stronie książąt z linii kujawkiej i mazowieckiej. W każdym razie spotkały go ze strony Henryka represje w postaci więzienia i konfiskat. W swoim testamencie bowiem Henryk nakazał zwrot kościołowi krakowskiemu i tynieckiemu zagrabionego im sprzętu kościelnego, ksiąg i innych ruchomości, a nadto jak gdyby w formie odszkodowania zapisał katedrze krakowskiej jednorazowo 100 grzywien złota z przeznaczeniem ich na ufundowanie klasztoru. Henryk IV zmarł w czerwcu 1290, a już w niecałe trzy miesiące później następca na tronie krakowskim z jego woli, Przemysł II wielkopolski, uczynił na rzecz biskupstwa krakowskiego wielkie nadanie w postaci dziesięciny z połowy krakowskich żup solnych, podkreślając w motywacji, że jest to nagroda za posłuszeństwo P-ła. Podobne nadanie otrzymał dziekan kapituły krakowskiej. Niewątpliwie więc kościół krakowski poparł Przemysła II. Ale już niespełna rok później, 1 VIII 1291, znalazł się P. na czele panów małopolskich, którzy pertraktowali w Lutomyślu z Wacławem II czeskim w sprawie powierzenia mu tronu krakowskiego, bo na jego ręce w pierwszym rzędzie wystawiony został przywilej lutomyski, który stanowił najpełniejszą dotąd gwarancję praw stanowych, w pierwszym rzędzie formującego się stanu rycerskiego. Ten akcent kończył – jak się wydaje – bogatą i różnorodną działalność polityczną P-ła.

W świetle szczupłych i przeważnie nieprzychylnych P-łowi przekazów źródłowych trudno jest jednoznacznie scharakteryzować jego osobowość. Wydaje się on nam przede wszystkim ambitnym i konsekwentnym obrońcą praw kościoła krakowskiego. Skłonny do kompromisów i giętki, wygrywał niemal wszystkie nadarzające się okoliczności, aby cel swój zrealizować. Opinii potomnych, a w szczególności tradycji krakowskiej, kształtującej się w kręgu zjednoczeniowych aspiracji i dążeń Władysława Łokietka, naraził się chyba najmocniej owym uznaniem roszczeń Wacława II do tronu w Krakowie. Stąd zapewne tradycja ta obeszła się z nim niemal jak z Janem Muskatą. Jego skłonność do wesołości, którą zdają się poświadczać zapiski w „Roczniku kapitulnym krakowskim”, mówiące o zabawie i tańcach z okazji konsekracji P-ła w Lelowie, wyolbrzymiono z czasem nadmiernie i przypisywano mu niemal posiadanie haremu, a nadto pośród jego kobiet umieszczano uprowadzoną rzekomo z klasztoru klarysek w Skale mniszkę. Obarczano jego pamięć niedopuszczalnymi porozumieniami z Litwą, zarzucano sprzedaż prepozytury skalbmierskiej, opowiadano, że chętniej oddawał się polowaniom niż służbie bożej, że dopuścił do zabójstwa człowieka, który mu spłoszył zwierzynę, że gnębił moralnie i torturował prałatów i kanoników, którzy go upominali za złe prowadzenie się, że wreszcie odzywały się w jego otoczeniu jakieś nadprzyrodzone głosy przestrogi lub potępienia. P. zmarł w r. 1292. Wg późnej tradycji (Długosz) śmierć zastała go w Tarczku w dn. 29 XI, a pochowany został w katedrze krakowskiej. Źródła tych informacji jednak nie znamy. W spisanym na początku XIV w. „Żywocie bł. Kingi” znajdujemy wiadomość, że P. cierpiał na kamienie, a gdy wskutek powstałego stąd ucisku i rany był już niemal bez życia, za sprawą Kingi został uzdrowiony.

Bratem P-ła był Wojsław, podsędek sandomierski, kaszt. małogojski i podkomorzy krakowski. Siostra była żoną Warsza, kaszt. krakowskiego z rodu Rawitów, przez którą był zatem P. spowinowacony z tym rodem.

Zachowała się do naszych czasów stosunkowo znaczna liczba dokumentów, których wystawcą był P., a także jego pieczęć jako biskupa krakowskiego: ostro owalna o wymiarach 48 x 28 mm, wyobrażająca w polu postać biskupa w szatach pontyfikalnych, w postawie stojącej, z prawą ręką podniesioną do błogosławieństwa; w otoku dość dobrze czytelny napis: «Sigillum Pauli Dei gracia episcopi Cracovie». P. jest bohaterem powieści J. I. Kraszewskiego „Syn Jazdona” (Drezno 1879 I–III).

 

Łętowski, Katalog bpów krak.; Piekosiński, Rycerstwo, III 134, 137, 240–1, dod. 675; – Halecki O., Powołanie księcia Władysława opolskiego na tron krakowski w r. 1273, „Kwart. Hist.” R. 27: 1913 z. 3/4 s. 242–50; Karasiewicz W., Paweł z Przemankowa biskup krakowski 1266–1292, „Nasza Przeszłość” T. 9: 1959 s. 157–247; Maleczyński K., Dyplomatyka wieków średnich, W. 1971 s. 164; Mazur Z., Studia nad kancelarią księcia Leszka Czarnego, Wr. 1975; Przezdziecki A., Paweł z Przemankowa, „Bibl. Warsz.” 1851 t. 2 s. 201–58; Rybarski A., Udział Toporczyków w uwięzieniu biskupa krakowskiego, „Kwart. Hist.” R. 26: 1912 s. 1–12; Semkowicz A., Krytyczny rozbiór Dziejów Polski Jana Długosza, Kr. 1887 s. 285–6, 290–3, 300, 301, 304–6, 309–10, 314; Ulanowski B., Przyczynek do dziejów Pawła z Przemankowa, Rozpr. AU Wydz. Hist.-Filoz., Kr. 1884 XVII 92–115; Włodarski B., Polityczna rola biskupów krakowskich w XIII wieku, „Nasza Przeszłość” T. 27: 1967 s. 48–58; Wojciechowski P. K., Ugrupowania polityczne w ziemiach krakowskiej i sandomierskiej w latach 1280–1286, „Przegl. Hist.” T. 70: 1979 z. 1 s. 57–72; – Cod. Pol., II–III; Długosz, Annales, V liber VII–VIII; tenże, Liber benef., I 213; tenże, Opera, I 404–6; Kod. katedry krak., I; Kod. mogilski; Kod. Mpol., I–II; Kod. tyniecki; Kod. Wpol., I; Mon. Pol. Hist., II 808–15, III 75, 363–4, IV 708–24; Pomniki Dziej. Pol., S. II, V; Urkunden zur Geschichte d. Bisthums Breslau im Mittelalter, Hrsg. v. G. A. Stenzel, Wr. 1845; Vet. Mon. Pol., I nr 163, 181; Zbiór dok. katedry i diec. krak., I nr 12.

                                                                                                                                                                                                                                Jerzy Wyrozumski

 

 
 

Chmura tagów

 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.