INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu
 Zofia Morstinowa (Starowieyska-Morstinowa, z domu Starowieyska)      Zofia Starowiejska, wizerunek na podstawie fotografii.

Zofia Morstinowa (Starowieyska-Morstinowa, z domu Starowieyska)  

 
 
1891-07-21 - 1966-07-03
Biogram został opublikowany w 1976 r. w XXI tomie Polskiego Słownika Biograficznego.
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Morstinowa (Starowieyska-Morstinowa) ze Starowieyskich Zofia (1891–1966), krytyk literacki, publicystka, tłumacz. Ur. 21 VII w Bratkówce (pow. Krosno), była córką Stanisława Starowieyskiego i Amelii z Łubieńskich. Jej ojciec, doktor praw, poseł do parlamentu wiedeńskiego, został przez M-ą sportretowany jako Władysław Zabielski w nader wiernej autobiograficznie powieści Dom (Kr. 1959). M. odebrała wykształcenie najpierw domowe, później uzupełniała je w prywatnym liceum żeńskim SS. Urszulanek w Kołomyi, gdzie uzyskała świadectwo dojrzałości w r. 1908. Literaturę polską wykładała tu rodzona ciotka M-ej, siostra Cecylia (Zofia Łubieńska, zob.), która ją zaprawiła w interpretowaniu dzieł literackich; germanistą był Bonawentura Graszyński, uczony i poeta (pisujący w języku nowogreckim). M. zamierzała poświęcić się fizyce, jednakże trochę wypadki polityczne, a trochę konwenanse sprawiły, że studiów wyższych nie odbyła; do r. 1914 przebywała z rodzicami na wsi. W r. szk. 1914/15 uczyła się gry na fortepianie w konserwatorium galicyjskim Tow. Muzycznego we Lwowie. Okres pierwszej wojny światowej spędziła z rodziną w Wiedniu, w Poznańskiem i w Krakowie. Pierwsze jej zaręczyny w środowisku ziemiańskim zostały zerwane: indywidualność narzeczonej spłoszyła kandydata do ręki. Wyszła za mąż w Krakowie 27 VI 1917 za Zygmunta Morstina (1888–1954) i zamieszkała w Święcicach w Miechowskiem. Jak wiele innych ziemianek, nie stroniła od pracy społecznej. Atmosfera umysłowa całej nowej rodziny spełniała marzenia M-ej. W gościnnym dworze bywali pisarze, dziennikarze, artyści; m. in. Zygmunt Nowakowski i Maciej Starzewski «meblowali głowę pani domu».

M. debiutowała w r. 1924. Co prawda już w dzieciństwie zabawiała się przekładaniem «bardzo pięknej książki» „Moi et mes poupées”; zostawiła kajet młodzieńczych wierszy, których nawet nie próbowała ogłaszać. Że zacznie pisać do druku, zdecydowało zamówienie wydawnicze, potrzeba przedmowy do tłumaczonej właśnie przez nią książki Ernesta Psichariego „Głosy wołające na puszczy” (1925). W krytyce pierwszym wystąpieniem M-ej była recenzja „Różowej magii” Marii Pawlikowskiej („Czas” 1924 nr 147). Początkowo – w „Czasie”, w „Wiadomościach Literackich” – podpisywała się Zofia Morstinowa; zdobywszy uznanie, dla lepszego odróżnienia wśród piszących członków rodziny, zaczęła używać nazwiska podwójnego: Zofia Starowieyska-Morstinowa. Od r. 1931 do wybuchu wojny była też M. stałym krytykiem „Przeglądu Powszechnego”. Miała w jezuickim miesięczniku całkowitą swobodę wypowiedzi: np. w r. 1935 witała tu z uznaniem twórczość «młodego komunisty» – André Malraux. Bliska też była środowisku poznańskiej „Kultury”. Aby się móc poświęcić dziennikarstwu i literaturze, M. namówiła swego męża do sprzedania majątku ziemskiego i od r. 1936 zamieszkała na stałe w Krakowie. Przed wojną – nie licząc siedmiu przekładów z francuskiego i niemieckiego dla wydawnictw katolickich – wydała trzy książki własne: tom reportaży z Polski Róże pod śniegiem (W. 1930), wrażenia z Jugosławii Kamień i woda (P. 1937) oraz wspomnienia przeplecione obserwacjami na temat rozwoju swego późnego i jedynego syna pt. Twoje i moje dzieciństwo (Lw. 1939). Marzyła o podróżach, lecz z kraju wyjeżdżała stosunkowo niewiele. Podczas okupacji (1939–45), spędzanej w Krakowie, brała udział w konspiracyjnych pracach oświatowych oraz studiowała dzieła o Włoszech, licząc się z możliwością, że po wojnie trzeba będzie pracować zarobkowo, a wówczas zostanie przewodnikiem turystów. Taki był początek Kabały historii (Kr. 1945), książki o tym, że «dziś ludzkość, biorąc jeden z najostrzejszych zakrętów historii, z pietyzmem chroni sztukę». W r. 1945 weszła M. w skład zespołu redakcyjnego „Tygodnika Powszechnego” (z księciem metropolitą krakowskim, Adamem Stefanem Sapiehą, inspiratorem pisma, stykała się od dawna i pisała o nim przed wojną). M. pracowała w tej redakcji do marca 1953 i następnie, w odnowionym jej składzie, od r. 1957 do końca życia.

M. pisała i tłumaczyła wiele. Laureatka nagrody literackiej im. Włodzimierza Pietrzaka w r. 1950 – z wydawnictwem «Pax» pozostała zawsze w poprawnych stosunkach. Przełożyła tu dwie książki H. Daniel-Ropsa „Dzieje Chrystusa” (1950–1, wznowienia), „Od Abrahama do Chrystusa” (1952, wznowienia) oraz „Chrystus Pan i Sokrates” T. Demana (1953). Jak gdyby na marginesie tych prac tłumacza powstała własna książka M-ej pt. Fakty i słowa (W. 1956, wznowienia): próba pisania o dziejach Nowego Testamentu tak, jak gdyby chodziło o literacką recenzję książki na temat życia Chrystusa. W trudnym okresie przygotowała do druku szczupły tom Kalejdoskop literacki (W. 1955) – szkice o twórczości Marii Dąbrowskiej, Hanny Malewskiej, Antoniego Gołubiewa, Jana Parandowskiego, Jerzego Zawieyskiego, Adolfa Rudnickiego, Jana Dobraczyńskiego, Henryka Sienkiewicza, Józefa Weyssenhofa. Przedrukowała tu też autorka trzy artykuły o sprawach, które uważała za szczególnie ważne: Elizejskie pola (o potrzebie książek, które by należycie popularyzowały postaci z naszej historii), Zagadnienie sierżantów – o znaczeniu dobrych pisarzy tzw. drugorzędnych, oraz szkic O wolności pisarza katolickiego. Po październiku 1956 zaczęła M. prowadzić życie jeszcze czynniejsze. Była we Francji, której przedtem nie znała. Dla Wydawnictwa Literackiego w Krakowie przygotowała wspomniany już Dom. Po latach wyznała, iż żałuje, że nie potrafi napisać prawdziwej powieści: «Nie umiem niczego wymyślić, nie umiem nawet tak poprzestawiać fragmentów rzeczywistości, by z tych prawdziwych kawałków stworzyć urojoną całość». Ale też dzięki temu jej świetnie zawsze napisane urywki wspomnień są wiarygodne. Cykl Ci, których spotykałam w wydaniu książkowym (Kr. 1962) zawiera: opis poetyckich zjazdów u Ludwika Hieronima Morstina w Pławowicach, szkic z kręgu Pawlikowskich (Medyka) oraz spostrzeżenia na temat osobowości twórczej Józefa Wittlina, M. Pawlikowskiej, Zofii Żurakowskiej, J. Weyssenhoffa i C. Łubieńskiej. Kontynuowany był ten cykl w „Tygodniku Powszechnym”. Ciężko chora na serce – miesiącami pozostawała w domu. Żyła lekturą czy pogawędką z młodszymi kolegami, którzy ją uwielbiali. Z upodobaniem grywała w bridge’a. Z osobistych przeżyć M-ej, trafnych jej spostrzeżeń oraz umiejętności uogólniania szczegółu wzięła się ostatnia za jej życia wydana wybitna książka Patrzę i wspominam – esej o starości (Kr. 1965). Nie zdołała M. ukończyć biografii swego po kądzieli przodka, generała-poety Franciszka Morawskiego; fragmenty były drukowane w „Twórczości” i w „Tygodniku Powszechnym”.

O swoją krytykę literacką M. nie nazbyt dbała, gdy się już artykuł ukazał. Z zamiłowaniem pisywała recenzje; były one lubiane przez czytelników, cenione przez fachowców; z upływem czasu wartość ich jeszcze wzrasta: dzięki znajomości faktów współczesnych, ocenianych z humorem i zdrowym rozsądkiem – są dobrym przewodnikiem dla historyka literatury. M. obowiązki krytyka programowo godziła z prawem do entuzjazmu; książki, które jej się całkiem nie podobały, traktowała przemilczeniem (zwłaszcza gdy ich autorów ceniła za inne dzieła). Do utworów ważnych lubiła wracać w lekturach systematycznie odnawianych (por. felieton To już znam w „Kurierze Literacko-Naukowym” 1938 nr 32). Pasjonował ją teatr, zwłaszcza w ujęciu proponowanym przez Juliusza Osterwę; po drugiej wojnie pisała czasem i o kinie. W sporach krytyki z publicznością ostentacyjnie opowiadała się za gustem powszechnym. Chętnie brała na siebie – zwykle z dobrym skutkiem – rolę obrońcy strony atakowanej; chociaż sama nie bała się narażać opinii ziemiańskiej (por. O podniesienie kultury umysłowej w naszych dworach, „Dwór Marii” 1938 nr 2), „Rozdrożu” M. Dąbrowskiej dała odpór jeden z najpoważniejszych. Kiedy indziej – oburzona zacietrzewieniem przeciw Stefanowi Żeromskiemu – ujmowała się za „Przedwiośniem” („Wiad. Liter.” 1926 nr 5). Broniła L. F. Céline’a przed świętoszkami i Weyssenhoffa przed marksistami. Potrafiła upomnieć się „O gest chłopski” („Listy z Teatru” 1947 nr 2) równie szczerze, jak wystąpić przeciwko schematyzmowi tzw. realizmu socjalistycznego (por. Chodzi o to, żeby zobaczyć, „Życie Liter.” 1955 nr 9). Lubiła i umiała opowiedzieć swemu czytelnikowi o odkryciu nieoczekiwanego talentu pisarskiego; takim nadrobieniem niedopatrzeń zawodowej krytyki było powitanie opowieści Karola Olgierda Borchardta „Znaczy kapitan”.

M. zmarła w Krakowie 3 VII 1966 i została pochowana na cmentarzu Rakowickim. Część jej szkiców literackich (od omówienia powieści Jarosława Iwaszkiewicza „Księżyc wschodzi” w r. 1925 po Notatnik recenzenta, prowadzony do końca w „Tygodniku Powszechnym” od nr 18 w r. 1961) przedrukowano w tomie pośmiertnym. Książce tej wydawcy nadali tytuł Szukam człowieka (Kr. 1973), zgodny nie tylko z artykułem wstępnym, ale i ze stałym motywem pisarstwa M-ej: «Tam, gdzie się przeocza das ewig menschliche w ludziach, przeocza się zarazem wszystko». M. zostawiła syna Andrzeja (ur. 5 XI 1930).

 

Fot. w: Starowieyska-Morstinowa Z., Szukam człowieka, Kr. 1973; – Pol. Bibliogr. Liter. za l. 1944/5 i n.; Nowy Korbut (Słownik Pisarzy), III (liczne pseud. i krypt. M-ej oraz wykaz wydawnictw, z którymi M. współpracowała. Literatura przedmiotu sięga omówień książki Fakty i słowa); Borowski E., Genealogia niektórych polskich rodzin utytułowanych, Seria druga, Mater. do biogr., geneal. i herald. pol., 40; – Gołubiew A., Literacki portret Z. M-ej, w: tenże, Świadkowie przemian, Kr. 1974 s. 164–204; tenże, O życiu, szczerości i pisarstwie, „Znak” 1966 nr 7/8 (szkic pisany przed zgonem M-ej); Mamoń B., Rozumieć, kochać i pośredniczyć, „Tyg. Powsz.” 1973 nr 19 (fot.); tenże, Zwierzenie i przesłanie, „Tyg. Powsz.” 1976 nr 27; Melkowski S., Zaproszenie do rozmowy o literaturze i o życiu, „Nowe Książki” 1974 nr 8; – „Tyg. Powsz.” 1966 nr 28 (nekrolog), 29 (pogrzeb M-ej, przemówienie J. Turowicza, wspomnienie J. Susuła, fot.); – IBL PAN: Kartoteka bibliograficzna; – Informacje Andrzeja Morstina, Marii z Szeptyckich Starowieyskiej, Anny Górskiej, Bronisława Mamonia; Wspomnienia i notatki autora.

Andrzej Biernacki

 

 
 
 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 
 

Postaci z tego okresu

 

w biogramy.pl

 

Stanisław Jakub Skarżyński

1899-05-01 - 1942-06-26
lotnik
 

Franciszek Kleeberg

1888-02-01 - 1941-04-05
generał brygady WP
 

Jan Rembowski

1879-01-12 - 1923-01-26
malarz
 
więcej  

Postaci z tego okresu

 

w ipsb

 

Stefan Sobierajski

1896-07-15 - 1973-06-24
działacz muzyczny
 

Marian Sigmund

1902-02-23 - 1993-11-07
architekt wnętrz
 

Antoni Kozakiewicz

1841 - 1929-01-03
malarz
 

Hipolit Śliwiński

1866-08-08 - 1932-06-11
budowniczy
 
więcej  
  Wyślij materiały Wyślij ankietę
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.