Nazwano go „najmilszym kawalerem XVIII wieku”. Garnęli się do niego nie tylko Polacy, ale i cudzoziemcy, którzy wyrażali się o nim z największym uznaniem. Nikt też bardziej od niego nie był powołany do pełniania roli kulturalnego pośrednika między Polską a Zachodem. Nie mógł się jednak poświęcić wyłącznie tej misji, bo nie pozwalało mu na to jego urodzenie i stanowisko, które wciągało go w orbitę wielkiej polityki. Pisano o nim, że „władał niemal wszystkimi językami europejskimi, nie mówiąc o starożytnych”.  Był wybitnym znawcą literatury światowej i zagranicznych teatrów. Popierał sprawę otwarcia teatru narodowego. Z humorem i dowcipem sam napisał dla sceny w Puławach kilka komedii, jak Panna na wydaniu, Kawa, Gracz, Pysznoskąpski, które grane były potem z powodzeniem w Warszawie.   Scenie polskiej pragnął nadać piętno narodowe i dlatego kształcił polskich aktorów, a przede wszystkim skupiał wokół siebie i wydatnie wspierał utalentowanych polskich twórców, takich jak: Bohomolec, Zabłocki, Kniaźnin, Niemcewicz, czy Karpiński. Wychowując starannie synów, książąt Adama i Konstantego, skupiał w swej rezydencji w Puławach  całą „szkołę”, w której kształciła się doborowa młodzież pod kierownictwem wybitnych pedagogów, jak filologowie Show i Grodek, ekonomista Dupont de Nemours, matematyk L’Huillier czy malarz Norblin. Więcej informacji, ciekawostek i materiałów o księciu Adamie Kazimierzu Joachimie Ambrożym Marku Czartoryskim szukaj w jego biogramie oraz na dalszych stronach naszego serwisu.