INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu
 Józef Potocki h. Pilawa     
Biogram został opublikowany w latach 1984-1985 w XXVIII tomie Polskiego Słownika Biograficznego.
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Potocki Józef h. Pilawa (1673–1751), wojewoda kolejno kijowski, poznański, hetman w. kor., kasztelan krakowski. Był synem Andrzeja (zob.), hetmana polnego kor., i Anny z Rysińskich, bratem rotmistrza Stanisława (zob.). Dn. 14 V 1673 został ochrzczony w kolegiacie stanisławowskiej.

P. kształcił się w tzw. Akademii Stanisławowskiej. Od 1 II 1687 miał chorągiew husarską w kompucie kor. i zapewne t. r. otrzymał z cesji ojca star. halickie. Po r. 1690 brał udział w walkach z Tatarami. W r. 1692 poślubił Wiktorię, córkę Wacława Leszczyńskiego (zob.), po matce (córce hetmana Dymitra Wiśniowieckiego) dziedziczkę wielkich dóbr w woj. wołyńskim i bracławskim. W latach dziewięćdziesiątych brał udział w walkach z Tatarami. W marcu i maju 1692 był marszałkiem halickiego sejmiku gospodarczego. W r. 1693 posłował z ziemi halickiej na sejm. W początku r. 1694 operujący na pograniczu podjazd P-ego ścigał skutecznie Tatarów budziackich. W maju i czerwcu t. r. P. znajdował się w otoczeniu Jana III Sobieskiego w Żółkwi i we Lwowie. W listopadzie t. r. m. in. oddziały P-ego gromiły Tatarów, którzy wpadli pod Horodenkę. Drobnej budowy, brunet o smagłej cerze, dumny i przesadnie ambitny – często popadał P. w konflikty z otoczeniem. Z hetmanem Stanisławem Janem Jabłonowskim nie był wówczas w najlepszych stosunkach; w marcu 1695 syn hetmana Jan Stanisław pisał, iż «… starosta halicki, wściekły żydek bluźnił na pana Ojca …». W t. r. prowadził P. w Trybunale Kor. sprawę o najazd z którymś z Bełżeckich. Po zerwaniu sejmu konwokacyjnego we wrześniu 1696 protestował przeciwko próbom prymasa Michała Radziejowskiego przekształcenia sejmu w konfederację. Pod koniec października t. r. został wysłany wraz z kaszt. sieradzkim Aleksandrem Lipskim z misją od hetmanów do skonfederowanych oddziałów wojskowych, która jednakże zakończyła się niepowodzeniem. Jako stronnik ks. F. Contiego oczekiwał z początkiem sierpnia 1697 w Leżajsku na «… kategoryczną deklarację prymasa i innych w Warszawie będących względem interesu elekta naszego», śledząc poczynania ordy budziackiej i wyrażając niepokój, iż senatorowie znajdujący się w Warszawie przechylają się na stronę elektora saskiego Fryderyka Augusta. Podpisał pakta konwenta Augusta II. Gdy przed kampanią podhajecką latem 1698 August II postanowił skoncentrować wojska w Haliczu, z P-m zawarto kontrakt na dostawę prowiantów do magazynu halickiego, z czego ostatecznie nie udało mu się wywiązać. W sierpniu 1698 po ruszeniu Tatarów z Cecory w kierunku Kamieńca Podolskiego śledził ich posunięcia. Na sejmie pacyfikacyjnym 1699 r. wyznaczono go na komisarza z Małopolski do wybierania i dystrybuty hiberny. W r. 1701 miał 2 chorągwie (husarską i pancerną) w kompucie wojsk kor., w składzie dywizji poleskiej star. dymirskiego Piotra Łaska.

Był P. posłem podolskim na sejm warszawski w l. 1701–2. Przed rozpoczęciem obrad sejmowych, w grudniu 1701, obok star. czerkaskiego Stefana Potockiego, popieranego przez prymasa Radziejowskiego, oraz referendarza kor. Jana Szembeka, protegowanego króla, był zaliczany do najpoważniejszych kandydatów do laski marszałkowskiej. Nadzieje jego na wybór osłabiały wprawdzie animozje rodzinne, jednakże ok. 22 I miał wyraźne szanse na sukces. Wówczas regaliści, zwolennicy Jana Szembeka, obiecali P-emu, w zamian za wycofanie się z rozgrywki, «odszkodowanie» za straty poniesione przezeń w wyniku spustoszenia dóbr niemirowskich przez Kozaków. W trakcie obrad zalecano królowi jego zasługi. Dn. 3 II stwierdzał P., iż król szwedzki stanowi niebezpieczeństwo dla Rzpltej i Augusta II oraz domagał się czytania listu Karola XII do prymasa przed rozdaniem wakansów. Podpisał datowany 16 I akt pacyfikacji W. Ks. Lit. Wszedł w skład grona posłów do Karola XII. Na posejmowej radzie senatu wyznaczono go m. in. do grona komisarzy do przeprowadzenia delimitacji granicy z Turcją. Dn. 31 V 1702 został woj. kijowskim. Deklarując się na razie jako zwolennik Augusta II, prowadził po bitwie kliszowskiej (19 VII 1702) walkę podjazdową z nieprzyjacielem. Znajdując się wówczas w grupie wojsk kor. Hieronima A. Lubomirskiego, podejmował wypady spod Sandomierza na tzw. komisariaty szwedzkie, m. in. w Pińczowie, gdzie przy tej okazji wpadły mu w ręce listy pisane przez dyplomatę francuskiego Ch. de Caradas du Hérona do kanclerza szwedzkiego K. Pipera i podskarbiego lit. Benedykta Sapiehy. Listy przekazał P. Augustowi II, który wykorzystał je w celu wydalenia du Hérona z Rzpltej.

W jesieni 1702 na wieść o szerzeniu się na Prawobrzeżu powstania kozackiego Semena Palija i Samusia P., podobnie jak inni dowódcy wojsk kor. mający dobra na Wołyniu i Bracławszczyźnie, ruszył ze swoją partią przeciw powstańcom. Początkowo wraz ze star. chmielnickim Jakubem Potockim dał się zaskoczyć Samusiowi, dopuszczając do rozbicia swych oddziałów i zajęcia Berdyczowa (27 X), co otworzyło Samusiowi drogę na Wołyń. Nie zdołał również zapobiec zajęciu przez powstańców, dowodzonych przez Samusia i A. Abazyna, Niemirowa (15 XI). Obawiając się wówczas rozprzestrzenienia powstania na woj. ruskie, wzywał P. szlachtę halicką do stłumienia w zarodku rozpalających się walk i sam przystąpił do wzmacniania wałów obronnych w Stanisławowie. Był obecny na zwołanej w końcu listopada 1702 radzie we Lwowie, na której dyskutowano nad sposobami likwidacji powstania. Jako dowódca jednej z dywizji współdziałał P. następnie z hetmanem polnym Adamem Mikołajem Sieniawskim, który z początkiem grudnia objął kierownictwo nad operacjami wojskowymi na Ukrainie. W toku działań prowadzonych przez styczeń i luty 1703 miał P. zasłynąć z okrucieństwa; przypisywano mu rozkaz, by schwytanym chłopom ucinać dla postrachu lewe ucho. Wspólnie z kaszt. wileńskim Januszem A. Wiśniowieckim odniósł sukcesy w zdobyciu m. in. Latyczowa i Starego Konstantynowa. Po wyparciu powstańców z Bracławszczyzny i Podola (koniec lutego) należało stosownie do wcześniej ustalonego planu uderzyć na Białą Cerkiew pozostającą w ręku Palija. P. nalegał na rozpoczęcie tej akcji i gdy Sieniawski, pod wpływem nacisku dyplomacji carskiej (misja J. R. Patkula), zdecydował się odstąpić od zamiaru zdobycia fortecy, ufając iż car przyśpieszy jej wydanie w ręce polskie, P. był przeciwny tej decyzji, trafnie odczytując intencje Piotra I, pragnącego utrzymać Białą Cerkiew. W kwietniu 1703 dywizja P-ego stanęła pod Stanisławowem. W czasie obrad (rozpoczętego 11 V) sejmu lubelskiego P. stwierdzał, że jeżeli Palij decydował się na wszczęcie powstania, to tylko «fomentatur od Moskala …». Nawiązując w przemówieniu wygłoszonym 30 VI do warunków postawionych przez Patkula Sieniawskiemu, podkreślał, że car wyraźnie proteguje Kozaków, a Biała Cerkiew znajduje się praktycznie w jego ręku a nie Palijowym. Zwracał się z naciskiem do Augusta II, by nie zawierał sojuszu z Piotrem I. Wstawiał się za wojskiem, aby odebrało satysfakcję. Został komisarzem do wybrania i dystrybuty hiberny. W wyniku realizacji uchwały sejmu lubelskiego o powiększeniu komputu wojsk kor. pułk P-ego (wedle stanu z 1 VIII 1703) składał się z 2 chorągwi husarskich i 5 pancernych.

W l. 1702–3 P. zaangażował się w udzielanie pomocy powstańcom węgierskim Franciszka II Rakoczego. Rakoczy i M. Bercsenyi często gościli w Stanisławowie, a woj. kijowski, rywalizujący we wspomaganiu Rakoczego z Sieniawskim, zezwolił na prowadzenie przez powstańców zaciągów jazdy i piechoty. August II nie przeciwdziałał wówczas tej akcji, nie chcąc sobie zrażać wpływowego i drażliwego magnata, zawiedzionego już raz w swych ambicjach w maju 1702, gdy buława wielka kor., na którą wówczas liczył, dostała się Hieronimowi A. Lubomirskiemu. W czasie zaogniania stosunków między królem i Rosją a Lubomirskim, August II, choć nie darzył zaufaniem P-ego, w grudniu 1703 zaproponował mu za pośrednictwem J. Szembeka współdziałanie przeciw hetmanowi. P. licząc, że zaangażowanie się w tę walkę po stronie monarchy przyniesie mu upragnioną buławę, zdecydował się z początkiem 1704 r. poprzeć króla. W lutym wziął udział w radzie krakowskiej. W końcu marca jego dywizja połączyła się w Sandomierskiem z głównymi siłami związku wojskowego powstałego przeciwko Lubomirskiemu. Nadal jednak zachował postawę wyczekującą i w chwili zawiązywania związku na wszelki wypadek wolał przezornie zostać w Zamościu «… podobno dla choroby swojej …». Zwlekał również z pojawieniem się u boku Augusta II, a gdy zaczęto nalegać, by się zdeklarował, postawił wygórowane warunki. Żądał, aby mu puszczono Samborszczyznę w dziedziczne władanie oraz oddano Pokucie jako «księstwo halickie», za co zgodziłby się utrzymywać 12 000 ludzi na potrzeby Rzpltej. Ostatecznie, nie mogąc dojść do porozumienia z Augustem II, tym chętniej dał posłuch namowom żony Wiktorii i udał się do przebywającego we Lwowie Karola XII, by odtąd trwale złączyć z królem szewdzkim swe losy. Obok chorągwi oderwał od Augusta część wojska kwarcianego.

W początkach 1705 r. P. wystąpił z projektem utworzenia «trzeciej partii» w Polsce. Jego zabiegom w dużej mierze należy przypisać ostateczne skrystalizowanie się na przełomie 1704/5 r. obozu skupionego przy Karolu XII i jego elekcie Stanisławie Leszczyńskim. P. był w gruncie rzeczy jedynym magnatem, który wówczas opowiedział się wyraźnie za Leszczyńskim. W początku 1705 r. skłonił obradujący we Lwowie zjazd «neutralistów», rekrutujących się spośród zamożnej szlachty ruskiej, bełskiej i wołyńskiej, do opowiedzenia się przy Stanisławie. Agitacja na rzecz Leszczyńskiego była tym łatwiejsza, że pod Lwowem stały świeżo zwerbowane oddziały P-ego. Stoczył następnie P. (marzec) pomyślne walki z wycofującymi się w kierunku Brześcia oddziałami saskimi. Nie udało mu się jednak ugruntować wpływów Leszczyńskiego na wschodnich obszarach Małopolski, gdyż jego akcji przeciwstawili się w woj. bełskim Sieniawski, w ruskim zaś woj. ruski Jan S. Jabłonowski. Na czele ok. 3 000 ludzi przeszedł P. spod Lwowa przez Jaworów do Leżajska, by w kwietniu 1705 połączyć się tam z generałem szwedzkim N. Strombergiem i Teodorem Lubomirskim, a następnie do Małopolski centralnej. Dn. 22 IV ogłosił z obozu pod Sędziszowem manifest do województw i powiatów Rzpltej, w którym zapewniał, iż wystąpił przeciwko Augustowi, ponieważ ten uzurpował sobie absolutum dominium, lokując wojska w dziedzicznych dobrach szlacheckich. Obietnice królewskie, czynione m. in. za pośrednictwem J. M. Schulenburga (ofiarowano mu jakoby tytuł książęcy, utworzenie ordynacji z dóbr i oddanie w dziedziczne władanie dzierżonych starostw i królewszczyzn), zdecydowanie odrzucił. Oddziały P-ego dały się mocno we znaki szlachcie krakowskiej i sandomierskiej. W październiku 1705 P. był w Warszawie obecny na koronacji Stanisława Leszczyńskiego (4 X). W listopadzie t. r. jego oddziały znajdowały się pod Toruniem.

Z początkiem stycznia 1706, gdy Karol XII ruszył z większością sił w kierunku Litwy, oddziały P-ego, który coraz wyraźniej pozyskiwał sobie względy monarchy szwedzkiego, znajdowały się na tyłach jego armii. Po śmierci Lubomirskiego (kwiecień 1706) P-emu udało się pokonać konkurentów do buławy w. kor., w tym swego krewnego, pisarza polnego kor. Michała Potockiego, poza plecami bezsilnego Stanisława Leszczyńskiego. Decyzja Karola XII, który oddał ostatecznie P-emu buławę w. kor. w sierpniu 1706, była na dalszą metę fatalna w skutkach dla obozu Leszczyńskiego. P. otrzymał bowiem nominację w momencie, gdy Sieniawski, mianowany hetmanem w. kor. przez Augusta II, sygnalizował możliwość podjęcia rokowań w sprawie zjednoczenia Rzpltej przy Leszczyńskim. Wszelkie plany pacyfikacyjne wysuwane po r. 1706 nie dochodziły do skutku głownie z powodu uporu P-ego, który, popierany przez Karola, nie godził się na ustąpienie buławy Sieniawskiemu, co było zasadniczym warunkiem hetmana i konfederatów sandomierskich. Wg późniejszej relacji dyplomaty szwedzkiego E. Sparrego «wspomniany wojewoda kijowski jest w dużej mierze sprawcą naszych nieszczęść, gdyby bowiem nieboszczyk król nie występował tak stanowczo na jego korzyść, uspokoilibyśmy całą Polskę w roku 1707…».

W połowie maja 1706 P., wraz ze swą dywizją (ok. 4 000), przeszedł ziemię wiską, kierując się ku Prusom Królewskim i Warmii, w celu zorganizowania posiłków oraz zdobycia pieniędzy. Ponieważ na zwołany specjalnie w tym celu sejmik grudziądzki nie stawiły się w większości deputacje miejskie, P. dotarł osobiście do Gdańska, żądając należnych Stanisławowi podatków oraz posiłkowania króla tysiącem ludzi z załogi miejskiej. Domagał się ponadto od miasta deklaracji uznającej Stanisława. Ostatecznie jednak do sprecyzowania warunków umowy nie doszło, a P. zaatakowany i oblężony przez star. gnieźnieńskiego Adama Śmigielskiego w zamku starogardzkim, zrezygnował (choć oblężenie wkrótce zwinięto) z dalszej akcji przeciwko Gdańskowi. W lipcu 1706 podszedł pod Toruń; natarł na niego wówczas Śmigielski, lecz nie odniósłszy sukcesu, cofnął się w kierunku Pułtuska, a Toruń, zamknąwszy bramy przed P-m, zapłacił kilkanaście tysięcy talarów kontrybucji. Ścigając Śmigielskiego, dopadł go P. z początkiem sierpnia w Płońsku i zagarnął trzy chorągwie. Pod koniec miesiąca odbył (zapewne pod Strykowem) popis swych wojsk przed królem szwedzkim i tamże miał otrzymać oficjalnie buławę w. kor.

Z początkiem września 1706 Karol XII przekroczył granicę Saksonii, pozostawiwszy w Rzpltej jedynie czterotysięczny korpus A. Mardefelda, posiłkowany oddziałami stanisławczyków. W październiku P. ze swymi oddziałami był w Wielkopolsce. Po zajęciu przez armię kor. pod dowództwem Sieniawskiego Opoczna, a przez posiłkujące ją oddziały rosyjskie i saskie Piotrkowa August II, który zawarł już traktat abdykacyjny z Karolem XII (24 IX), zdecydował się pod naciskiem dowódców polskich i rosyjskich na wydanie bitwy Mardefeldowi i posiłkującym go oddziałom polskim pod dowództwem Potockich – Józefa i Michała. Siły te (pod dowództwem P-ego pozostawało ok. 6 000 jazdy) znajdowały się w okolicach Kalisza. Już 14 X pod Widawą przednie straże P-ego natknęły się na przeciwnika. Na radzie wojennej odbytej w dn. 18 X P., będący zresztą w złych stosunkach z wodzem szwedzkim, domagał się jak najrychlejszego uderzenia pomimo sporej dysproporcji sił (13 000 wobec 36 000). Dn. 27 X wysłane przez P-ego chorągwie na rekonesans zostały rozbite przez Kałmuków, co skłaniało Mardefelda do tym większej ostrożności. P. liczył na pokonanie przeciwnika, polegając na informacji o spóźnianiu się piechoty rosyjskiej, mającej wesprzeć oddziały jazdy rosyjskiej, saskiej i polskiej. Parł więc do starcia i na tym tle doszło pomiędzy nim a Mardefeldem do sprzeczki, w następstwie której wódz szwedzki zażądał od P-ego podporządkowania się, zarzucając mu fanfaronadę.

W czasie bitwy kaliskiej (29 X 1706) P. dowodził prawym skrzydłem; uległo ono atakowi jazdy Sieniawskiego, wspartej przez oddziały Śmigielskiego. Po przegranej P. schronił się w taborze, w którym znajdowały się jego żona oraz dzieci i wraz z pozostałymi przy nim chorągwiami poddał się 30 X gen. M. Brandtowi. Oddano go pod straż saską. Karol XII żądał wówczas przewiezienia P-ego do Saksonii, lecz August II, nie chcąc wydać tak cennego jeńca, polecił Śmigielskiemu odbić go z rąk saskich. Śmigielski stoczył z Sasami pozorowaną bitwę w Jedlińsku nad Wisłą, odbił więźniów i przewiózł ich do Przemyśla, obsadzonego przez załogę rosyjską. Wkrótce jednak, kierowany uczuciem do córki P-ego Zofii, a zarazem zamierzając przejść na stronę Leszczyńskiego i Szwedów, w dzień Bożego Narodzenia t. r., uwolnił fortelem P-ego z rodziną z Przemyśla i przez Sanok i Duklę (skąd wyekspediował na Węgry wojewodzinę kijowską z dziećmi), Opatowiec i Częstochowę przebił się do Wielkopolski, gdzie przystąpił do odtwarzania swych sił.

W czerwcu 1707 P. znajdował się w okolicach Gdańska, wyczekując ataku wysłanego tam przez Jakuba Zygmunta Rybińskiego Michała Garbowieckiego. W tymże miesiącu stanął w obozie pod Pakością. W październiku t. r. znajdował się w Gdańsku, oczekując na zbliżającego się ku Toruniowi Stanisława. W lutym 1708 pozostał w Wielkopolsce ze Śmigielskim i Janem Grudzińskim, a po próbie wejścia w Krakowskie zbliżył się ku Wieluniowi, w którym kapitulował Garbowiecki. Następnie poszedł w okolice Pułtuska. W kwietniu wraz ze Śmigielskim skierował się na Podlasie. Po powrocie Leszczyńskiego z Radoszkowic (12 VI 1708) połączył się z nim w Grodnie. W czerwcu wybierał kontrybucje w ziemi stężyckiej i łukowskiej. Wiedząc, że Karol XII przed wyruszeniem na Ukrainę zabronił Leszczyńskiemu dysponować na własną rękę buławą w. kor., mógł P. teraz udawać skłonności do ustępstw. Podjął rokowania z Sieniawskim, m. in. za pośrednictwem podkomorzego kor. Jerzego Dominika Lubomirskiego, któremu udało się doprowadzić do kilkutygodniowego zawieszenia broni, potwierdzonego jakoby na «zjeździe» żony P-ego Wiktorii i hetmanowej Elżbiety Sieniawskiej. Pomimo zabiegów obu stron w ciągu r. 1708 wszelkie próby skłonienia P-ego do złożenia hetmaństwa zakończyły się fiaskiem.

Pod koniec października 1708 P. otrzymał od Leszczyńskiego rozkaz podjęcia wraz ze Śmigielskim działań na lewym brzegu Wisły, by po zgnieceniu oddziałów Rybińskiego opanować Małopolskę, w której przygotowywał ruchawkę prostanisławowską woj. sandomierski Stanisław Morsztyn. Po wykonaniu tego zadania miał się P. połączyć ze Stanisławem, który skierował się na Podlasie, w celu wspólnego marszu na pomoc Karolowi. P. i Śmigielski ruszyli z obozu pod Łaskiem w 2. połowie listopada w kierunku Koniecpola, gdzie stał Rybiński. Dn. 21 XI P. zaatakował okopane pod Koniecpolem, połączone siły Rybińskiego i Ludwika Pocieja. Bitwa zakończyła się całkowitą klęską P-ego; stracił w niej ok. 2 000 ludzi, część poszła w rozsypkę. Wraz z 300 dragonami uszedł P. do Radomska, by następnie przystąpić do odtworzenia dywizji w Wielkopolsce. W marcu 1709 uzupełnione chorągwie P-ego ruszyły spod Poznania ku Małopolsce, a stamtąd na Pokucie. Jednakże próba przebicia się na Ukrainę zakończyła się niepowodzeniem. W tej sytuacji zdecydowano się na walkę podjazdową na Podolu (Potocki) i Wołyniu (Jan Sapieha). Jednakże pod naporem wojsk polskich i rosyjskich P. rozpoczął odwrót ku zachodowi. W czerwcu 1709 wraz ze Stanisławem posuwał się ku Małopolsce, potem działał w rejonie Opatowa, oczekując na wieści od Karola XII. Ostatecznie w sierpniu na skutek sytuacji, jaka się wytworzyła po klęsce połtawskiej, Stanisław wraz z armią szwedzką gen. E. Krassau’a postanowił przebić się z Małopolski na Pomorze Szwedzkie. W rozpoczętym w 2. połowie sierpnia wymarszu spod Opatowa towarzyszył im ze swoją dywizją P. Brak współdziałania między sprzymierzonymi armiami: saską, polską i rosyjską, umożliwił im przedostanie się przez Wielkopolskę do granicy brandenburskiej. Dn. 13 X Szwedzi ze Stanisławem weszli do Brandenburgii, natomiast P., któremu Krassau zabronił dalszego marszu, pozostał ze swą dywizją, liczącą ok. 10 000 znużonego i zdemoralizowanego wojska, w obliczu nadciągającego pościgu gen. H. Goltza. Podjął wówczas desperacką próbę przebicia się na południe; zaskoczony przez Goltza najpierw pod Ostrzeszowem, zawrócił pod Odolanów, gdzie został rozbity i utracił tabory. Zbierając ocalałe, lecz rozproszone resztki swego wojska, podążał P. wzdłuż granicy śląskiej i w zimie doszedł na południowo-zachodnie krańce Małopolski. W zimie 1709 był w Krakowie, gdzie zdołał zebrać trochę pieniędzy. Nie odrzucał początkowo możliwości akcesu do boku zwycięzców, tym bardziej, że Piotrowi I nieobca była podobno wówczas koncepcja zastąpienia P-m Sieniawskiego, oskarżonego o współpracę z Leszczyńskim. W Wiśniczu rozmawiał na ten temat z wysłannikiem carskim.

Na przełomie l. 1709 i 1710 dotarł P. do Munkacza; miał wówczas ok. 4 000 wojska złożonego z 3 pułków dragonów szwedzkich, Francuzów oraz chorągwi husarskich i pancernych pod dowództwem Grudzińskiego, Bazylego Zagwoyskiego i Krzysztofa Urbanowicza. Przybycie P-ego stwarzało dość kłopotliwą sytuację dla Rakoczego, tym bardziej, że ścigający P-ego Rosjanie wkroczyli na Spisz i zajęli Lubowlę. Ostatecznie z początkiem stycznia 1710, za pośrednictwem J. Bonnaca, doszło do układu, mocą którego Rakoczy wziął oddziały P-ego na swą służbę, z tym zastrzeżeniem, że nie zostaną one użyte ani przeciw carowi, ani przeciw Augustowi II. Dn. 22 I 1710 wziął P. udział w bitwie z wojskami cesarskimi pod Vadkert. W kwietniu udało mu się potajemnie wyruszyć z wojskiem do Mołdawii i z przetrzebionymi uciążliwym przedzieraniem się przez Karpaty siłami dotarł do Jass, gdzie spodziewał się pomocy finansowej od hospodara Mikołaja Maurocordata. Ten jednak odmówił, zasłaniając się brakiem wytycznych od Porty. Wkrótce głodni i niekarni żołnierze P-ego zaczęli dopuszczać się grabieży w okolicach Jass i w samym mieście, co groziło konfliktem z hospodarem. W początku maja 1710 P. znalazł się u boku Karola XII w Benderze. Karol przyjął P-ego ciepło, jakkolwiek początkowo niezbyt chętnie powitał jego zdemoralizowaną dywizję dowodzoną przez Józefa Sołtyka (ostatecznie z P-m przybyło ok. 3 000 ludzi).

P. brał odtąd przez pewien czas udział w akcjach dyplomatycznych podejmowanych przez Karola XII w Stambule, aczkolwiek ustępował znaczeniem jego głównemu emisariuszowi u Porty Stanisławowi Poniatowskiemu. W czasie bytności w Stambule w lipcu 1710 wręczyć miał reis effendiemu memoriał, w którym w zamian za osadzenie na tronie Leszczyńskiego obiecywał Porcie płacenie rocznego haraczu i przysłanie wiosną 1711 kilku magnatów polskich jako zakładników. W każdym razie Piotr I oskarżał wówczas P-ego i Poniatowskiego o pozyskiwanie pomocy tureckiej w zamian za kilka prowincji Rzpltej oraz 30 000 dukatów haraczu rocznie. Przedstawiciel Piotra I nad Bosforem P. Tołstoj podjął nawet próbę otrucia P-ego oraz Poniatowskiego, uważając ich za niebezpiecznych przeciwników. Wraz z Poniatowskim P. skłonił sułtana, aby pozbył się wielkiego wezyra Numana Köprülü i mianował Mehmeda Baltadżiego, który natychmiast po swej nominacji skierował list do Karola XII z komplementami dla P-ego i Polaków. Najprawdopodobniej P. wraz z innymi przywódcami emigracji benderskiej liczył na rychły przewrót w Rzpltej, polegający na restauracji Stanisława. Spodziewał się wówczas odzyskania majątków i buławy w. kor.; dla tych widoków gotów byłby nawet pojednać się z Augustem i carem.

Gdy wskutek nacisku Karola XII, popartego zabiegami P-ego i Poniatowskiego, ostatecznie postanowiono w Stambule podjąć atak na Ukrainę, P. ruszył na wyprawę. Dn. 15 II 1711 skierował z obozu pod Raszkowem manifest głoszący, że August II wyrzekł się nie tylko tronu, ale «imienia polskiego», wzywający do łączenia się przy Leszczyńskim. Wspomagali go Tatarzy Mehmed Gereja oraz siły kozackie Filipa Orlika. Zająwszy bez większego wysiłku Bracławszczyznę i obszary po Białą Cerkiew, rozpuścił P. swe zagony aż pod Kijów. Nie odniósł jednakże trwałych sukcesów, m. in. na skutek sporów z Orlikiem. Gdy nie powiodły się próby zdobycia Białej Cerkwi, a na Ukrainę dotarły oddziały M. Golicyna, impreza załamała się m. in. na skutek odwrotu Mehmed Gereja. Tatar zgodził się jedynie na pozostawienie P-emu 10 000 ludzi, z którymi zamierzał on przebić się na Litwę, w celu połączenia się z żywiołami opozycyjnymi w Wielkim Księstwie, ale ostatecznie po rozpierzchnięciu się niepewnych sprzymierzeńców z początkiem maja 1711 P. powrócił do Benderu. W czasie kampanii pruckiej znajdował się przy armii tureckiej. Po zawarciu traktatu pruckiego sprzeciwiał się oddaniu Orlikowi Prawobrzeża.

Wiosną 1712 P., działając na zlecenie Karola XII, rozkwaterował wojska w Mołdawii i w maju ruszył stamtąd w Halickie; zajął swój dziedziczny Stanisławów i przygotowywał się do przedarcia się przez Podole na Bracławszczyznę. Akcja ta zakończyła się całkowitym niepowodzeniem; wyparto go ze Stanisławowa, dobra jego po spustoszeniu obłożono sekwestrem. W połowie 1712 r. zabiegał P. z Turcji o subsydia francuskie. Słynny «kalabalik» w lutym 1713, w następstwie którego Karol XII stał się więźniem Porty, rozproszył emigrację benderską; P. i inni Polacy uciekli się pod opiekę chana. Pomimo tego P-ego uwięziono, a żołnierzy polskich częściowo rozproszono. Na audiencji u chana w połowie lipca 1713, padłszy mu do nóg wraz z Leszczyńskim i Michałem Wiśniowieckim, prosił P. o protekcję chańską. Po nieudanej wyprawie Leszczyńskiego w kierunku granicy polskiej latem 1713 został P. dostawiony do Benderu. Zalecał podobno wówczas Leszczyńskiemu, aby wytargował sobie część Ukrainy; przeciwdziałać miał temu Poniatowski, twierdząc, iż w rzeczywistości nie Stanisław, lecz P. sprawowałby tam rządy. P. nawiązywał już wtedy kontakty z różnymi osobistościami w Rzpltej, być może nawet z Sieniawskim. Wobec chana wyrażał gotowość złożenia buławy na rzecz Sieniawskiego, w zamian za co hetman opowiedziałby się po stronie Leszczyńskiego. Pomysły zjednania P-ego były nieobce również Augustowi II, który, zmagając się z opozycją antysaską w Rzpltej, dążył jednocześnie do rozluźnienia zależności od Piotra I. Latem 1713 dwór gotów był nawet zwrócić część dóbr wojewodzinie kijowskiej, która przebywała wówczas w Gdańsku, traktując to jako wstęp do ugody z P-m. Wiktoria Potocka twierdziła zresztą wówczas, iż tylko bezwzględny nacisk króla szwedzkiego zmusza męża do pozostawania w gronie jego stronników. Wkrótce jednak została aresztowana i przewieziona wraz z córką Zofią Śmigielską do Elbląga.

Jakkolwiek wydaje się, iż P. częściowo budował jeszcze nadal na planach turecko-tatarskich koncepcję odzyskania swej pozycji w Rzpltej, u schyłku 1713 r. był już zdecydowany porzucić Karola XII i Stanisława. Decyzja wydawała się tym łatwiejsza, iż August w celu zmuszenia cara do zaprzestania popierania antysaskiej opozycji w Rzpltej i wydania Inflant, wydawał się skłonny do energicznego wystąpienia przeciw Rosji. W takim wypadku realną mogła być koncepcja oddania P-emu komendy nad wojskiem kor. Próbowano również wykorzystać P-ego w celu nawiązania rozmów z Leszczyńskim. Posunięcia te u progu lata 1714 budziły niepokój nie tylko hetmana Sieniawskiego, lecz również dyplomacji rosyjskiej. W czerwcu 1714 P. powrócił do kraju. W lipcu t. r. zdjęto sekwestr z jego dóbr, w sierpniu ewakuowano ostatecznie wojska ze Stanisławowa. Późnym latem 1714 przebywał P. w Rydzynie, zabiegając wyraźnie o łaskę Augusta II. W przygotowywaniu ruchawki szlacheckiej jesienią 1714 nie uczestniczył. Mimo to wiosną 1715 oskarżano P-ego o organizowanie zaciągów do armii szwedzkiej i oddziałów stanisławowskich, a z początkiem kwietnia 1715 umieszczono partię wojsk w Halickiem w celu śledzenia jego posunięć.

W następnych latach P. nie przejawiał poważniejszej aktywności. W lipcu 1717 przebywał w Warszawie. Na sejmie niemym t. r. został deputatem do Trybunału Skarbowego. Zagwarantowano mu wówczas całkowite bezpieczeństwo. Potwierdzono nadto konstytucje z l. 1699 i 1703 gwarantujące zwrot sum, jakie wyłożył na cele publiczne, obciążając nimi swój Niemirów. W październiku 1717 był obecny na radzie senatu we Wschowie. W maju 1718 śledził ze Stanisławowa posunięcia Turków na pograniczu. We wrześniu t. r. interweniował u podskarbiego Jana Jerzego Przebendowskiego w interesie kupców orientalnych handlujących w Śniatyniu. Starania te ponawiał w latach następnych, protegował również Żydów brodzkich. W r. 1720 korespondował z Adby Paszą, seraskierem chocimskim, w związku z działaniami armii rosyjskiej na Ukrainie. Uczestniczył w sejmie 1720 r., brał również udział w posejmowej radzie senatu. W r. 1724 był marszałkiem Trybunału Kor. Na sejmie 1726 r. wyznaczony został do komisji z cesarzem oraz do komisji berlińskiej.

Schyłek lat dwudziestych przyniósł aktywizację polityczną P-ego. Zamierzał on wykorzystać swe bogactwo (choć grzeszył podobno skąpstwem), koneksje i popularność rodziny oraz wpływ na prymasa Teodora Potockiego w celu uzyskania dominacji nad zwalczającymi się fakcjami magnackimi a królem. Śmierć Sieniawskiego (1726) i jego następcy Stanisława Rzewuskiego (1728) ożywiła aspiracje P-ego do buławy. Ponieważ do godności hetmana w. kor. aspirował również Stanisław Poniatowski, mianowany przez Augusta II w r. 1728 regimentarzem generalnym, w najbliższych latach doszło do rywalizacji pomiędzy paraliżującymi kolejne sejmy Potockimi a dworem i «familią». Spory te wykorzystywała dyplomacja francuska w Rzpltej, pracująca nad zapewnieniem tronu po śmierci Augusta II Stanisławowi Leszczyńskiemu. W rachubach francuskich P. (obok prymasa) odgrywał pierwszoplanową rolę. Już w r. 1728 planowano, jak się zdaje, konfederację wojsk kor. w interesie Leszczyńskiego. Wg zapewnień prymasa Potockiego (jesień 1728) P., najzamożniejszy w rodzinie, mógł łatwo wystawić 10 000 ludzi w celu niedopuszczenia do ewentualnego zawiązania konfederacji pod egidą Augusta II, który mógłby się w tym celu posłużyć regimentarzem Poniatowskim. Agent francuski M. Villebois podejrzewał nawet, że stronnictwu republikanckiemu nieobca była wówczas koncepcja zabiegania w przyszłości o koronę dla P-ego. W czerwcu 1729 P. deklarował wobec sekretarza rezydenta francuskiego Anthouarda swe opozycyjne nastawienie wobec dworu. W rozpowszechnionym w kwietniu 1729 „Liście pewnego senatora zostającego w Dreźnie do przyjaciela swego” pasowano go na głównego obrońcę złotej wolności, jako tego, który «ręką oprzeć się może» saskim zakusom na prawa Rzpltej. Zabiegi Francuzów o pozyskanie P-ego nasiliły się od lata 1729, kiedy to przybył do Polski ambasador A. F. Monti. Nawiązał on od razu kontakt z P-m, który twierdził, iż nie można dopuścić do sejmu, ponieważ August może na nim oddać buławę Poniatowskiemu, przeprowadzić ekskluzję Leszczyńskiego lub nawet elekcję królewicza Fryderyka Augusta. Po zerwaniu sierpniowego sejmu 1729 r. demonstrował P. opozycyjne stanowisko wobec dworu. Narodziny delfina uczcił w Stanisławowie wspaniałym fajerwerkiem. Manifestacja ta zwiększyła jeszcze urazę dworu do P-ego. Podejrzewano go o przygotowywanie zmowy w celu zawiązania konfederacji przeciwko dworowi w interesie Stanisława (październik 1729).

R. 1730 przyniósł uspokojenie sytuacji wewnętrznej w Rzpltej, spadek napięcia w stosunkach pomiędzy Augustem II a Potockimi; dwór pozwalał nawet żywić nadzieje na buławę wielką dla Józefa, o którą prymas zabiegał na przełomie 1730 i 1731 r. Również ambasador Monti obiecywał P-emu buławę w imieniu Leszczyńskiego w zamian za poparcie na elekcji; w kwietniu 1731 odbył on rozmowę z P-m, który stwierdził, iż starając się o buławę nie podejmie niczego za życia Augusta II, w czasie bezkrólewia poprze zaś ze wszystkich sił Leszczyńskiego. Wówczas potrzebna będzie konfederacja, która odbierze regimentarstwo Poniatowskiemu. Nalegał przy tym na konieczność uzgodnienia sprawy Stanisława z Austrią i Rosją. Jesienią t. r. groził, iż jeżeli August targnie się na wolność Rzpltej, to sprowadzi do kraju 100 000 Tatarów, opierając się na enuncjacjach Chana Kaplan Gereja, głoszącego wówczas, iż skłonny jest działać w interesie Leszczyńskiego. Przed wrześniowym sejmem nadzwycz. 1732 r. rozchodziły się pogłoski, że Czartoryscy zaproponowali, by w zamian za przekazanie podkanclerstwa Antoniemu Potockiemu P. nie sprzeciwiał się oddaniu buławy Poniatowskiemu, na co jednakże nie zgodził się prymas. Nieco później mówiło się, że Poniatowski zrezygnuje z buławy, jeżeli P. postąpi podobnie, i że P. jest skłonny zadowolić się buławą polną, gdyby Poniatowski nie otrzymał wielkiej. W czasie sejmu spodziewano się, że obecny na nim P. doprowadzi do jego zerwania. P. nie posunął się jednak do tego; nie wykluczone, iż za namową swego nowego teścia Józefa Mniszcha (zob.) zrezygnował z buławy w zamian za obietnicę wielkiej pieczęci. Przed styczniowym sejmem nadzwycz. 1733 r. Monti znów zapewniał P-ego, iż otrzyma wielką buławę. Także rosyjski dyplomata, F. K. Löwenwolde, składając wizytę Teodorowi Potockiemu, stwierdzał, iż należy dołożyć wszelkich starań, aby buława dostała się w ręce P-ego.

Po śmierci Augusta II w połowie lutego 1733 prymasowi udało się pojednać P-ego z Poniatowskim; sprawę buławy miano odłożyć na czas poelekcyjny, by umożliwić dokonanie wyboru Leszczyńskiego w atmosferze jedności. Nad pojednaniem zwaśnionych stronnictw pracował również intensywnie Monti. P. zapewniając dyplomatę francuskiego o swych dobrych intencjach, nie stronił od kontaktów z przedstawicielami innych państw. Wraz z Mniszchem odwiedzał często przed otwarciem sejmu konwokacyjnego dyplomatę austriackiego H. Wilczka, zapewniając go o swojej sympatii dla dworu wiedeńskiego. Unikał jednakże wyraźniejszych deklaracji, przyrzekając, iż dążyć będzie do obrania takiego kandydata, który zadowoliłby Austrię. W początkach marca informował jakoby Löwenwoldego o swych dobrych intencjach wobec carowej Anny. Upominał się wówczas u dyplomaty rosyjskiego (podobnie jak u posła szwedzkiego) o zwrot armat zabranych przez wojska carskie z Brodów w czasie wojny północnej. Tuż przed otwarciem sejmu konwokacyjnego przybył do Warszawy; nalegał tak natarczywie na oddanie mu buławy, iż Monti prosił prymasa, by powściągnął «tego szalonego człowieka …». Na sejmie wszedł do grona deputatów u boku prymasa. Podpisał też uchwały sejmu z zastrzeżeniem praw Kościoła katolickiego oraz wolnej elekcji. Po wyborze Leszczyńskiego Poniatowski w celu zapewnienia zgodnego współdziałania obu stronnictw w jego interesie zrzekł się na rzecz P-ego regimentarstwa (19 IX). Krok ten spotkał się z dezaprobatą wielu oficerów, którzy «… serca i ochoty … do nowej komendy nie mieli», natomiast znajdujący się w Warszawie Sasi powitali zmianę regimentarza z dużym zadowoleniem.

Gdy król i prymas 21 IX wyjechali do Gdańska, P. rozpoczął przygotowania do obrony przed zbliżającymi się ku stolicy oddziałami rosyjskimi. Działał dość opieszale. Sformował 22 IX niewielki obóz pod Marymontem, do którego zwolna zaczęły ściągać oddziały. Następnie rozpoczął narady w sprawie ewentualnych działań wojskowych. Jednakże w obliczu bezpośredniego zagrożenia (Rosjanie stali w Grochowie) obradujący nie byli w stanie uzgodnić sensownego planu działania. P. zniszczył most na Wiśle i postanowił po odbytej 24 IX naradzie wojennej zażądać od posłów saskiego i rosyjskiego, by opuścili do trzech godzin Warszawę, gdy zaś odmówili, kazał uderzyć w dn. 28 IX na gmachy poselstw, przy czym po stronie Sasów padły ofiary. Gdy gen. P. Lascy stanął na Pradze, regimentarz wzmocniony przybyłymi oddziałami ruszył z Marymontu, rozciągając wojsko na lewym brzegu Wisły na przestrzeni 70 km i ostrzeliwując wojska rosyjskie usiłujące sforsować przeprawę. Po wyborze 5 X Fryderyka Augusta P., zebrawszy wszystkie wierne mu oddziały, pośpieszył pod Piaseczno, następnie zaś do Warki, gdzie połączył się z nim gen. Wilhelm Mier z dragonią. Jakkolwiek liczba wojska uległa wyraźnemu zwiększeniu, to zarazem wzrastała w nim demoralizacja na skutek bezczynności dowódcy. Spoistości wojska nie sprzyjał nadto antagonizm pomiędzy P-m a woj. lubelskim Janem Tarłą. Ostrą krytykę wzbudziło również odkomenderowanie komputowych do obsadzenia Brodów, prywatnej fortecy P-ego. P. zrezygnował z planu natychmiastowego marszu w kierunku Gdańska, postanawiając przesunąć się w stronę Radomia, skąd zdecydowano wysłać do Stanisława deputację od wojska. Zajął się również dalszym rozlokowywaniem oddziałów, kierując je częściowo do Brodów, częściowo zaś w Krakowskie i Sandomierskie. Z początkiem listopada wojska stanęły w Sandomierzu, gdzie 3 XII 1733 zawiązano konfederację wojewódzką pod laską Adama Tarły. Sam P., po okresie dłuższej bezczynności, przesunął oddziały w okolicę Opatowa, a następnie Kolbuszowej, w której założył swą kwaterę. Z początkiem 1734 r. schronił się w swym Stanisławowie, nakazując koncentrację wojska w okolicach Zamościa i Jaworowa. W lutym miał zająć należący do Teodora Lubomirskiego Łańcut, skąd zabrał 50 dział. Kwaterował wówczas w Jarosławiu. Wtedy też zdecydował się skierować pewną liczbę wojska pod dowództwem Jana Tarły ku Gdańskowi. W sierpniu część oddziałów P-ego została rozbita przez ks. Ludwika Brunona Hessen-Homburga, który zajął Brody.

Na sugestie bardziej wydajnego włączenia się do walki przeciwko Augustowi III P. nie reagował (skłaniał go m. in. do tego Stanisław Konarski, jesień 1734). Składał gromkie zapewnienia, że «gotów i samo życie stracić, byle żyła wolność», ale coraz powszechniejsze było przekonanie, iż «mniej dba o króla Stanisława». Zamierzał wprawdzie jakoby udać się w kierunku Gdańska, rozkazując przerzucić most przez Wisłę pod Zawichostem i ruszając w kierunku Niska, jednakże na wiadomość o wkroczeniu na Podole księcia Hessen-Homburga skierował się na południowy wschód. W pobliżu Lwowa otrzymał wiadomość o kapitulacji Gdańska oraz uwięzieniu prymasa i Montiego. Postanowił jednakże nadal kontynuować marsz, zakładając obóz w okolicach Bursztynu w pobliżu Halicza. Po kilkutygodniowym postoju w Bursztynie założył obóz w Bukaczowcach, do którego przybyli również inni Potoccy na czele swych oddziałów. Ostatecznie w obozie znalazło się ok. 4 000 ludzi. Próbując wywrzeć nacisk na swego antagonistę S. Poniatowskiego, który tymczasem uznał już Wettyna, doprowadził P. pod koniec t. r. do porwania (najprawdopodobniej z Gdańska) jego dwuletniego syna Stanisława Antoniego. Chłopiec został przewieziony do Kamieńca Podolskiego, w którym przebywał wraz ze schwytanym przez A. Tarłę Janem Klemensem Bra nickim. W grudniu P. wysłał w poselstwie do Stambułu Andrzeja Dzierżanowskiego.

Po zawiązaniu się 5 XI 1734 konfederacji dzikowskiej rada jej podjęła kroki w celu pozyskania P-ego. P. czuł się jednakże dotknięty wyborem młodszego A. Tarły na marszałka, uważając ponadto, że wyposażono go w zbyt szerokie kompetencje. Tarle bowiem powierzono komendę nad chorągwiami wyprawnymi, podczas gdy P-emu pozostawiono tylko dowództwo nad wojskiem komputowym. Kwestia rozlokowania i subsystencji tych dwóch formacji dodatkowo przyczyniała się do utrzymywania się napięcia pomiędzy P-m a Tarłą. Dn. 8 XI skierował P. do dzikowian życzenia, nie precyzując jednakże własnego stanowiska. Po przybyciu do Jarosławia (1 XII 1734) rada konfederacka wezwała P-ego (który z Sambora w początku grudnia przeniósł się wraz z teściem J. Mniszchem do Laszek) do osłonięcia jej obrad wojskiem komputowym. Odpowiedział on wówczas złośliwie, iż jego zdaniem powinna w tym celu wystarczyć wyprawna dragonia woj. sandomierskiego. Gdy P. ruszył z Laszek do Przemyśla, odwiedził go tam ok. 20 XII Tarło z konsyliarzami konfederackimi, jednakże nie doszło do nawiązania współpracy. W Boże Narodzenie ruszył P. w kierunku Brzozowa. Brak aktywności tłumaczył chorobą. Dzikowianie, wezwawszy P-ego 6 I 1735 po raz ostatni do złożenia przysięgi na wierność konfederacji, opuścili Jarosław i w Boguchwale (12 I 1735), w drodze do Krakowa, wydali manifest do wszystkich partii z zawiadomieniem o zawieszeniu regimentarza w komendzie z powodu nie złożenia przez niego przysięgi. Odpowiedziawszy uniwersałem przeciw postanowieniu konfederacji, wezwał P. wojsko do podporządkowania się swoim rozkazom. Prowadził już zresztą wstępne rokowania z Augustem, który gotów był przekazać mu buławę i zaspokoić wszystkie żądania. Dn. 10 I 1735 przeszedł wraz ze swymi oddziałami przez Rzeszów. Tymczasem sytuacja w wojsku nie była w pełni jasna, gdyż nie wszystkie oddziały gotowe były poprzeć P-ego.

Partia P-ego została rozlokowana pod Brzozowem. Dn. 4 II 1735 dał P. komisarzom od wojska instrukcje do prowadzenia wstępnych rozmów z komisarzami rosyjskimi (gen. J. Bachmatow i rezydent Gołembiowski) i saskimi (gen. W. Löwendahl) w sprawie zawieszenia broni. Dn. 10 II t. r. podpisano w Rzeszowie rozejm na 20 dni. Ostatecznie po pertraktacjach z posłem Augusta III, stolnikiem kor. Janem Małachowskim, ulegając namowom Mniszcha i Janusza A. Wiśniowieckiego, P. 17 III 1735 uznał Augusta III i 1 V przybył doń do Warszawy. Występując w pierwszym dniu sesji rady konfederacji warszawskiej (6 VI), zadeklarował się jako zwolennik dwuniedzielnego sejmu pacyfikacyjnego. Zdał sprawozdanie z już podjętych za zgodą dworu działań dyplomatycznych (pismo do baszy chocimskiego, by nie wspierał operującego na pograniczu partyzanta stanisławowskiego Antoniego Eperyaszego). Proponował nadto wysłanie poselstwa do chana, prosząc o zezwolenie na skierowanie do niego listu z zapytaniem, czy przyjmie legację. Propozycja ta nie została przez dwór uwzględniona. Dzięki staraniom P-ego rozpoczęły się 20 VIII obrady koła wojskowego we Lwowie; P. wygłosił tam mowę sławiącą Augusta i wezwał do wyboru posłów wojskowych na mający się rozpocząć 27 IX sejm pacyfikacyjny.

Dn. 9 XI 1735 otrzymał P. buławę w. kor. Wywołało to pewne zaniepokojenie dyplomaty rosyjskiego H. Keyserlinga, który uzyskał zapewnienie Henryka Brühla, że buława polna nie zostanie oddana bez zgody carowej. W grudniu po dłuższym oporze wyraził P. zgodę, by gwardie kor., pozostające dotąd pod komendą gen. W. Miera, były uzależnione od króla pod warunkiem składania przez oficerów raportów na ręce hetmańskie. Aktywnie zwalczał P. chłopskich powstańców na wschodnich kresach Rzpltej. W październiku 1736 wydał uniwersał, w którym zalecał postawić w stan pogotowia wołyńską, podolską i ukraińską partię wojsk kor. w związku z nasileniem się ruchów chłopskich; zamierzał wówczas ruszyć osobiście przeciwko zbuntowanym. Podjął również kroki w celu zwalczania nasilających się ruchów hajdamackich na Ukrainie, przypominając miejscowej szlachcie o konieczności energicznego działania. Przyjmował do służby wojskowej zgłaszających się hajdamaków, których gotów był opłacać z własnej szkatuły. Na skutek tych posunięć spadła aktywność dużych oddziałów hajdamackich. Pozornie lojalny wobec Augusta III, od lipca 1736 nawiązywał poufne kontakty z Turkami, będącymi w stanie wojny z Rosją (1735–9), sondując możliwości i warunki wsparcia przez dyplomację stambulską antydworskiej ruchawki w Rzpltej. U jego boku znajdował się wówczas rezydent Porty Ibrahim effendi. W r. 1737 porozumiewał się również ze Szwedami. W r. 1738 znów kontaktował się z Turkami (stambulska misja Andrzeja Gurowskiego), zabiegając o przymierze zaczepno-odporne z Portą. Rok 1738 wykazał, iż ostra walka polityczna pomiędzy Potockimi a Czartoryskimi stanie się, podobnie jak w schyłkowym okresie rządów Augusta II, decydującym czynnikiem określającym sytuację wewnętrzną w Rzpltej. Jednakże żadna z fakcji nie była w stanie osiągnąć dominującej pozycji w życiu politycznym kraju, a koncepcja wiązania się z Turcją, Szwecją czy Francją w celu podważenia wpływów rosyjskich nad Wisłą była mało realna. Dwór królewski usiłował bezskutecznie wykorzystywać walkę stronnictw w celu wzmocnienia swej pozycji, jednakże był zbyt słaby, aby próby te mogły przynieść powodzenie. W tej sytuacji P-emu, który pomimo zaawansowanego wieku wykazywał znaczną aktywność, pozostawało lawirowanie wśród zmiennych koniunktur. Z wolna coraz poważniejszą rolę u boku seniora rodu odgrywać zaczął woj. bełski Antoni Potocki.

P. był na sejmie 1738 r. Wówczas to Potoccy sprzeciwili się proponowanej, jak się zdaje przez Czartoryskich, aukcji wojska pod pretekstem, iż projekt nie przewidywał podporządkowania zwiększonej armii hetmanowi w. kor. Pilawici projektowali wówczas konfederację traktowaną jako środek przejęcia władzy. Akcja ta miała być zbieżna z zamiarami francuskimi stworzenia antyrosyjskiej i antyaustriackiej koalicji szwedzko-tureckiej, do której Rzplta mogłaby się przyłączyć w razie powodzenia zamachu stanu przeprowadzonego przez Potockich. Dla realizacji swych planów rozpoczęli Pilawici w r. 1739 szukać poparcia dworu berlińskiego – odtąd koncepcja oparcia się o pomoc pruską będzie stałym elementem gry politycznej prowadzonej przez nich w przededniu i w czasie wojny o sukcesję austriacką (1740–8). Deklarując formalne poparcie dla aukcji, P. przybył na sejm 1740 r. z zamiarem niedopuszczenia do niej w wersji projektowanej przez dwór królewski i «familię». Przygotował kilka projektów powiększenia armii, jednakże wprowadzenie w życie któregoś z nich było mało realne. W czasie sejmu doszło ponadto do zatargu pomiędzy Augustem III a P-m, który wbrew królowi utrzymywał, iż należy do niego dowództwo nad pułkiem dragonów gwardii, pozostającego pod komendą Miera. Żądał również powołania specjalnej komisji mającej ustalić środki na utrzymanie armii; podjęcie tej sprawy przez posłów litewskich przyczyniło się ostatecznie do pogorszenia sprawy aukcji. W następstwie pozyskania pozostałych hetmanów udało się P-emu skutecznie zatamować obrady sejmowe. W październiku 1740 protestował wprawdzie przeciwko przemarszowi pruskiemu przez Wielkopolskę, wydając ordynans do regimentarzy, aby nie wyrażali zgody na zaciągi i werbunki w granicach Rzpltej, jednakże ułatwił przemarsz żołnierzom wysyłanym Fryderykowi II przez hospodara wołoskiego. W sierpniu t. r. skierował P. list do szlachty i senatorów, w którym nalegał na konieczność przeprowadzenia aukcji wojska. W osobno sformułowanych Punktach precyzował środki umożliwiające zwiększenie liczby wojska: konfederację generalną i przewidywany na 12 X 1741 zjazd generalny w Zamościu, który zaaprobowałby konfederację. Pomimo przeciwdziałania dworu, na niektórych sejmikach udało się przeprowadzić zawiązanie konfederacji. Jednakże pod naciskiem dworu doszło do konferencji P-ego z J. Lipskim w Bodzentynie (6 X 1741), w następstwie której hetman zobowiązał się odstąpić od konfederacji i wycofać wojska skoncentrowane na granicy śląskiej. W zamian za to Lipski wydał zobowiązanie, iż król nie dopuści do związku wojskowego przeciwko P-emu, o którym myślała «familia». Na postawę P-ego wpłynął najprawdopodobniej Petersburg; Rosjanie nie życzyli sobie jakichkolwiek zamieszek w Rzpltej w chwili, gdy toczyli wojnę ze Szwecją.

Biorąc udział w Krakowie w konferencji ministrów i senatorów z udziałem J. Lipskiego i J. Mniszcha (kwiecień 1742), odrzucał P. sugerowaną przez dwór możliwość zwołania sejmu nadzwycz. w Wielkopolsce. Odmowa wynikała najprawdopodobniej z obawy, iż w Wielkopolsce stronnicy Potockich mogliby się znaleźć w mniejszości. Grożąc konfederacją w Małopolsce, postulowali Pilawici zwołanie sejmu nadzwycz. do Grodna na jesień 1743. P. stanowczo odrzucał projekty zmierzające do udzielenia pomocy Austrii i przeforsował decyzję o rozłożeniu wojsk wzdłuż południowej granicy, których zadaniem byłoby przeciwstawienie się ewentualnemu marszowi wojsk austriackich. Na majowej radzie senatu we Wschowie w r. 1742 doszło do rozdzielenia wakansów po myśli hetmańskiej; dwór sygnalizował w ten sposób gotowość nawiązania bliższych kontaktów z Potockimi. Ze Wschowej wysłano do Porty Pawła Benoego. P. dał mu poufną informację, w której zalecał wybadanie możliwości wspólnego polsko-tureckiego wystąpienia przeciw Rosji. Z inspiracji P-ego rozsiewano również w Rzpltej wiadomości, jakoby Turcja i Persja przygotowywały się do wojny z Rosją. Wiosną 1743 P. jako pierwszy został wtajemniczony w plan przeprowadzenia demonstracji w odpowiedzi na pruskie pretensje do dóbr neuburskich. H. Brühl wyraźnie zabiegał wówczas o poparcie hetmana, który ułatwiał Maurycemu Saskiemu werbunki w Polsce. W końcu lipca doszło do rozmów w Krakowie z udziałem P-ego (wcześniej podjął je w Józefowie podkanclerzy Jan Małachowski). Dotyczyły one perspektyw sejmu i aukcji wojska. P. aprobował plany dworskie, lecz nie rezygnował z koncepcji zawiązania konfederacji pod swym kierownictwem. Stanowisko precyzował w piśmie pt. Punkta … proponowane w Krakowie (B. Ossol.: rkp. 1413, druk M. Skibiński, t. II). W połowie sierpnia projekt konfederacji został przez dwór odrzucony z powodu podejrzeń, iż został on zainspirowany przez Fryderyka II. W tej sytuacji Brühl zdecydował się nawiązać bliższą współpracę z Czartoryskimi, którym wyznaczono rolę stronnictwa mającego przygotować sejm grodzieński 1744 r. P. zmierzał przed sierpniem t. r. do maksymalnego ograniczenia możliwości manewru dworu dążącego do zacieśnienia stosunków z Rosją i przeprowadzenia aukcji wojska. Wykorzystywał polsko-rosyjskie zatargi na Ukrainie, przedstawiając kanclerzowi Andrzejowi S. Załuskiemu skargi na kolonizacyjne zapędy Rosji. Miało to negatywnie nastrajać opinię szlachecką wobec koncepcji ściślejszego wiązania się z Rosją.

P. był uważany za zdeklarowanego przeciwnika dworskiego projektu aukcji wojska, który zamierzano przeprowadzić na sejmie 1744 r., uznając iż uszczupla on prerogatywy hetmańskie. Uczestniczył jednak w warszawskich naradach przedsejmowych, skłaniając się ku dworowi. Pod koniec sierpnia pojednał się z S. Poniatowskim, co zdawało się otwierać pomyślne perspektywy przed zapowiedzianym na październik sejmem. Dn. 4 IX 1744 otrzymał upragnione od dawna woj. poznańskie. Dyskretnej, zakulisowej działalności m. in. P-ego należy przypisywać ostateczne rozejście się sejmu 1744 r., choć w czasie obrad przedstawił projekt zwiększenia wojska o 18 000 żołnierzy z utrzymaniem przewagi konnicy. Po zerwaniu sejmu P. był przeciwny dochodzeniom w sprawie roli odegranej na nim przez posła pruskiego J. E. Wallenrodta. Latem 1745 wobec spodziewanej inwazji pruskiej na Saksonię «familia» zdecydowała się poprzeć dworskie plany przeprowadzenia na terytorium Rzpltej zaciągu rekruta do armii saskiej. P. już wiosną 1745 zażądał stanowczo od króla zaniechania rekrutacji uważając, iż jest ona sprzeczna nie tylko z prawami polskimi, lecz i z zasadą neutralności Rzpltej. Fryderyk II z początkiem maja 1745 skierował oficjalny list do hetmana, apelując o przeciwstawienie się saskim zaciągom. P. postawił wojska kor. w stan gotowości bojowej, podejmując jednocześnie akcję propagandową w celu zmobilizowania opinii szlacheckiej przeciwko rekrutacji. Nie wykluczone, iż akcja ta wiązała się z próbami zawiązania w woj. wielkopolskich konfederacji, której P. chciał patronować, wysyłając list protestujący przeciwko nadużyciom i gwałtom popełnianym przez werbowane oddziały. Po pruskim zwycięstwie nad Sasami Fryderyk II w liście do P-ego stwierdzał, iż klęska Augusta III oznacza ratunek dla zagrożonych polskich wolności. Kreując P-ego na przyjaciela wolności, wzywał go, by podjął energiczną akcję dla usunięcia z Rzpltej Sasów. Hetman w odpowiedzi zapewniał o ścisłym przestrzeganiu przez Rzpltą neutralności, podtrzymując swe stanowisko w sierpniu 1745, kiedy to zabronił oficerom uczestniczyć w saskich werbunkach. Podejrzenia dworu wzbudzały również kontakty P-ego z Tatarami, gdyż hetman wysyłał wówczas swych emisariuszy na Krym. W związku z zarządzoną przez P-ego pod koniec sierpnia koncentracją wojsk w okolicach Środy podejrzewano go o przygotowywanie antydworskiego rokoszu. U schyłku 1745 r. P. wysłał swego zaufanego oficera Rudominę do Fryderyka II.

Przed sejmem 1746 r. ożywiły się próby porozumienia zwalczających się fakcji i dworu w celu doprowadzenia do pomyślnego zakończenia obrad. W maju 1746 August Czartoryski podjął z inicjatywy Brühla próbę osiągnięcia porozumienia z hetmanem. W lipcu 1746 w tej samej sprawie udał się do niego S. Poniatowski. P. miał w imieniu całej rodziny przyrzekać przyjaźń dla dworu i «familii». W maju 1746 odwiedzili go również w Tarnopolu dwaj emisariusze rosyjscy: brygadier J. Lieven i ks. M. Wołkoński, siostrzeniec kanclerza A. P. Bestużewa, których celem było wybadanie nastrojów w Rzpltej i przeciwdziałanie ewentualnej propruskiej i profrancuskiej konfederacji. Jakkolwiek P. wyznaczył na 18 VIII 1746 koło wojskowe pod Krasiłowem na Wołyniu, wydaje się, iż nie zamierzał realizować wówczas planów konfederackich. Jednakże we wrześniu 1746 Czartoryscy uprzedzali kanclerza Bestużewa, iż P. i Jan Tarło chcą po sejmie doprowadzić do związku pod hasłem aukcji wojska. Gdy aktualna była sprawa przemarszu rosyjskiego korpusu posiłkowego przez Rzpltą, P. z początkiem stycznia 1748 protestował w wysłanym do Drezna liście przeciwko wkroczeniu Rosjan do Polski. W odpowiedzi na list króla i S. Poniatowskiego odrzucił projekt wyznaczenia cywilnych i wojskowych komisarzy, których zadaniem byłoby zabezpieczenie przemarszu. Jednakże w rzeczywistości okazał znaczną ustępliwość wobec dowódcy korpusu W. Repnina, powstrzymując się od działań opozycyjnych.W marcu 1748 okazale podejmował w Brodach dyplomatę tureckiego, demonstrując w ten sposób gotowość do podtrzymywania rozległych kontaktów międzynarodowych związanych, jak się zdaje, z planami nowej konfederacji.

Mianowany 15 VIII 1748 kasztelanem krak. wkrótce, bo przed sejmem t. r., znów zgłaszał P. Berlinowi swe usługi. Po zerwanym sejmie Potoccy ponownie podjęli kroki dla zapewnienia sobie decydującej pozycji w Rzpltej. P. zmienił regimentarzy i starał się o energiczniejsze poparcie dyplomacji francuskiej i pruskiej. Rozpoczął również gromadzić wojska w woj. wielkopolskich, kierując oddziały dowodzone przez oficerów lojalnych wobec «familii» na Ukrainę, za co z inspiracji Czartoryskich został pozwany do Trybunału Radomskiego, jednakże uniewinniono go. Gdy w połowie stycznia rosyjski korpus, wracając z teatru działań wojennych, wkroczył w granice Rzpltej, P. powtórzył swe postępowanie sprzed roku, deklarując oficjalnie, iż nie wyznaczy komisarzy, zalecał jednakże urzędnikom grodzkim krak., by przyjęli funkcje komisarskie. Na wieść o przygotowywaniu przez dwór uniwersału w związku z planowanym sejmem nadzwycz., dn. 30 I 1749 wraz z J. Tarłą i S. Świdzińskim P. wręczył królowi w czasie audiencji memoriał senatorów, polemizujący z tezami uniwersału. Od schyłku 1749 r. przy hetmanie przebywał star. oświęcimski Adam Małachowski, który z polecenia swego krewnego kanclerza Małachowskiego miał usposabiać przychylnie starego przywódcę «republikanów» dla planów dworskich. Zamierzano bowiem poprzeć lansowany przez Potockich projekt zwołania sejmu nadzwycz. w celu dokonania korektury sądownictwa. W tej sytuacji P. podjął próbę naszkicowania Punktów, określających warunki, od których stronnictwo Potockich uzależniało zgodę na współpracę z dworem. Domagał się m. in. niedopuszczenia Kazimierza Poniatowskiego do funkcji marszałka Trybunału Radomskiego w r. 1750 oraz zaprzestania przez «familię» kampanii skierowanej przeciwko Potockim. Przygotowali wówczas Pilawici list, podpisany przez wielu senatorów (wśród nich hetman), w którym żądano od króla sprawiedliwego obdarzenia łaskami przedstawicieli «republikanów» i bezstronną ocenę działalności stronnictwa. Ponieważ dwór okazywał skłonność do ustępstw, P. gotów był zrezygnować z oficjalnego przekazania pisma i deklarował, iż po przybyciu króla do Polski ograniczy się do ustnego przedstawienia postulatów. Równocześnie Potoccy zapowiadali zaniechanie wystąpień przeciwko Czartoryskim. Po zerwaniu sejmu warszawskiego 1750 r. P. rozpowszechniał list do województw zgromadzonych na sejmikach deputackich, odrzucając zarzut, iż stało się to z inicjatywy jego stronnictwa, i oskarżając Czartoryskich o zerwanie Trybunału Piotrkowskiego 1749 r. W gruncie rzeczy antagonizm pomiędzy «familią» a Pilawitami pomimo różnych pojednawczych kroków uległ zaostrzeniu. W tym kontekście rozgłaszana przez P-ego pogłoska, iż August Czartoryski zamierzał go porwać i uwięzić w Königsteinie mogła być uważana za przygotowywanie jakiejś nowej rozgrywki z Czartoryskimi. P. niechętnie również powitał decyzję wysłania na Krym i do Turcji Stanisława Sługockiego. Od początku 1751 r. przebywał w Załoźcach, nie prowadząc już poważniejszej działalności.

W r. 1750 rezydent francuski w Polsce L. A. Duperron de Castéra – szeregując Potockich pod względem zamożności umieścił P-ego na pierwszym miejscu. Główne dobra dziedziczne P-ego leżały w woj. ruskim, miał tam m. in. dobra stanisławowskie (m. Stanisławów z wsiami) i tarnopolskie, z czasem powiększył stan posiadania na Rusi o Brody (kupione w r. 1704 od Jakuba Sobieskiego) i Załoźce (od Wiśniowieckich). Zapewne przez pierwsze małżeństwo wszedł nadto w posiadanie (od Wiśniowieckich) klucza niemirowskiego w woj. bracławskim i zbaraskiego (przynajmniej w części) w woj. wołyńskim. W woj. kaliskim miał P. dobra krotoszyńskie. Druga żona wniosła mu m. in. Krzywcze pod Lwowem. W Warszawie odziedziczył P. po ojcu posiadłość koło Krakowskiego Przedmieścia; w r. 1726 odstąpił ją królowi (był to wówczas plac z ruderami) bez odszkodowania i została ona włączona w tzw. założenia saskie. W r. 1714 w Benderze jako należność za dług otrzymał od Stanisława Leszczyńskiego Leszno z pałacem; w r. 1720 zamierzał ów pałac przebudować, powierzając tę pracę architektowi Krzysztofowi Marselliusowi, lecz plan ten nie został zrealizowany, jak wynika z relacji Marselliusa – z powodu trudności finansowych P-ego. Dzierżył star. halickie (1687), w r. 1719 scedowane już synowi Stanisławowi, leżajskie (1694), śniatyńskie (1706), czerwonogrodzkie (1706), kołomyjskie (1717), warszawskie (1717), bolimowskie (1751). W r. 1748 objął dobra w woj. krakowskim, stanowiące uposażenie kasztelańskie.

Szczególną opieką otaczał P. swą główną siedzibę – Stanisławów. Protegował inżynierów i budowniczych: działającego od lat osiemdziesiątych XVII w. Karola Benoit (Benoe), który w r. 1695 dokończył budowy ratusza stanisławowskiego, oraz zdolnego inżyniera Jana de Witte. Wzmocnił mury obronne, wytaczając na nie jakoby 120 dział, uzupełnił również wyposażenie zbrojowni. Okres najbardziej ożywionej działalności P-ego w Stanisławowie i innych majątkach przypadł na lata po powrocie z emigracji. W r. 1729, rozszerzając dawne prawa, nadał przywileje cechom stanisławowskim. Jakkolwiek protegował zarówno stanisławowskich jak tarnopolskich Żydów, najwięcej uwagi poświęcał Ormianom. Zmonopolizowali oni handel bydłem i końmi, pośrednicząc w wymianie między obszarami naddunajskimi a miastami śląskimi, Gdańskiem i Węgrami. W porozumieniu z Ormianami perskimi pośredniczyli w transportowaniu towarów wschodnich do Lipska. Chroniąc Ormian przed konkurencją żydowską, P. wydał w r. 1736 specjalne przywileje (nacja polska otrzymała podobne w r. 1716). W Łahodowie koło Brodów założył persjarnię (wytwórnię kobierców), której wyroby charakteryzowały się oryginalnym elementem zdobniczym stanowiącym przetworzenie i uproszczenie motywów orientalnych. Na całym Zadniestrzu prowadził ożywioną działalność kolonizacyjną. W tym okresie rozbudował P. swą stanisławowską siedzibę, a ok. r. 1730 wybudował dla żony letni pałacyk tzw. Belweder. Świadectwem kontaktów P-ego z rzeźbiarzem J. J. Plerschem jest przypisywana temu artyście dekoracja rzeźbiarska kościoła Karmelitów Trzewiczkowych na warszawskim Lesznie, wykonana na zamówienie hetmana. Również rzeźby, które znajdowały się w stanisławowskim kościele ormiańskim, wiąże się z warsztatem Plerscha (Z. Hornung). Na rozpoczętą w maju 1743 budowę kościoła ormiańskiego P. przeznaczał spore sumy, a od r. 1748 aż do zakończenia budowy asygnować miano rocznie 1 000 złp. Staraniem P-ego odbudowany został pałac w Krotoszynie. Dbał P. również o swą rezydencję w Załoźcach. Od r. 1694 utrzymywał bliskie kontakty z jezuitami lwowskimi. Przybyłym w r. 1716 do Stanisławowa jezuitom ofiarował grunt na kościół i kolegium. W t. r. w wynajętych od kapituły budynkach poakademickich uruchomiono nauczanie, jednakże kolegium powołano ostatecznie dopiero w r. 1722. Budowa kościoła jezuickiego została ukończona w r. 1729, a kolegium ok. r. 1743. Przy kościele jezuickim ufundował kapelę. W r. 1737 zwiększył uposażenie kolegiaty. Ogółem na potrzeby jezuitów P. i jego pierwsza żona ofiarowali ok. 200 000 złp. Popierał również trynitarzy, fundując klasztor w Stanisławowie oraz kościół w Krotoszynie (1731), a także bernardynów. W r. 1729 uposażył kościół i klasztor bernardyński w Zbarażu, kontynuował zapoczątkowaną przez ojca fundację klasztoru w Józefowie (1745), a na klasztor lubelski ofiarował w r. 1750 20 000 fl. Był syndykiem gen. ruskiej prowincji bernardynów. Wybudował również i uposażył kościół parafialny w Zbarażu. W Brodach fundował cerkiew unicką pod wezwaniem Św. Jerzego. Wedle tradycji rodowej wiele łask świadczył dominikanom; był fundatorem klasztoru dla tego zakonu w Tarnopolu (1749) oraz współfundatorem lwowskiego kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała. P. zmarł w Załoźcach 19 V 1751 i po czterodniowych uroczystościach pogrzebowych, które głośnym echem odbiły się w całej Rzpltej, został pochowany w kolegiacie stanisławowskiej. Był kawalerem Orderu Orła Białego, Św. Andrzeja (od 20/29 X 1742) i Aleksandra Newskiego.

Z pierwszego małżeństwa z Wiktorią z Leszczyńskich (zm. 1732) miał P. córkę Zofię, 1. v. za Adamem Śmigielskim, 2.v. za kaszt. podlaskim Piotrem Kossakowskim, oraz syna Stanisława, woj. poznańskiego (zob.). Drugie jego małżeństwo, zawarte w r. 1732 z Ludwiką z Mniszchów (1712–1785), damą Orderu Krzyża Gwiaździstego (3 V 1753), pozostało bezdzietne.

 

Portret w: Muz. Narod. w W. (reprod. w: Dobrowolski T., Polskie malarstwo portretowe, Kr. 1949 s. 136 tabl. 126); Miedzioryt J. C. Sysanga w: Muz. Narod. w W. (Gabinet Grafiki); – Estreicher, XXV; Encyklopedia Sztuki Dekoracyjnej, W. 1978 (Brody); Słown. Geogr., (Krotoszyn, Stanisławów, Załoźce, Zbaraż); Dworzaczek; Niesiecki; Żychliński, XIV; Błeszczyński J., Spis senatorów i dygnitarzy koronnych z XVIII w., w: Kossakowski S. K., Monografie historyczno-genealogiczne niektórych rodzin polskich, W. 1872 III; Katalog zabytków sztuki w Pol., V z. 11; – Askenazy Sz., Dwa stulecia, W. 1903 I–II; Barącz S., Pamiątki miasta Stanisławowa, Lw. 1858 s. 57, 62 n., 101, 109 n., 122, 136 n.; tenże, Pamiątki miasta Żółkwi, Lw. 1877 s. 137; tenże, Wolne miasto handlowe Brody, Lw. 1865 s. 78, 80 n., 86–8, 97–8, 104–5, 170; Boyé P., Stanislas Leszczyński et le troisième traité de Vienne, Paris 1898; Chowaniec W., Ormianie w Stanisławowie w XVII i XVIII wieku, Stanisławów 1928; tenże, Szkoły w twierdzy stanisławowskiej 1669–1773, [b. m. i r.] s. 8 n.; Czarnowski I. N., Stanisław Leszczyński i Polska w pierwszej połowie XVIII w., W. 1858 I 89–90, 109, 114, 149, 167, 169, 200 n., 210 n., II 4–5, 11, 15, 20, 96; Feldman J., Polska a sprawa wschodnia, Rozpr. PAU, Wydz. Hist.-Filoz., t. 65; tenże, Polska w dobie wielkiej wojny północnej 1704–1709, Kr. 1925; tenże, Stanisław Leszczyński, W. 1959 s. 28, 47, 54, 74, 90, 92, 115, 202; Gerje V., Bor’ba za pol’skij prestol v 1733 g., Moskva 1862 s. 133, 155, 170, 466–7; Gierowski J. A., Dyplomacja polska doby saskiej 1699–1763, w: Historia dyplomacji polskiej, W. 1982 II; tenże, Dyplomacja polska w dobie unii personalnej polsko-saskiej, w: Polska służba dyplomatyczna XVI–XVIII w., W. 1966; tenże, Między saskim absolutyzmem a złotą wolnością, Wr. 1953; tenże, „Opisanie” urzędów centralnych przez konfederatów tarnogrodzkich, w: O naprawę Rzeczypospolitej, W. 1965; tenże, Traktat przyjaźni Polski z Francją w 1714 r., W. 1965; tenże, W cieniu Ligi Północnej, Wr. 1971; Haintz O., König Karl XII von Schweden, Berlin 1958 I–III; Hatton R. M., Charles XII of Sweden, London 1968; Hist. sztuki pol., II; Hornung Z., Na śladach działalności artystów francuskich w Polsce, w: Teka Kom. Hist. Sztuki, I, Tow. Nauk. w Tor., Prace Wydziału Filol.-Filoz., t. VIII z. 1.; tenże, Wpływy drezdeńskie w rzeźbie polskiej XVIII w., tamże III, Prace (…) t. XV z. 3; Janczak J., Powstanie Paleja, w: Zesz. Nauk. Uniw. Wrocł., Historia, Wr. 1960 z. III s. 126, 135 n., 145; Jarochowski K., Dzieje panowania Augusta II, P. 1874 II 31, 91 n., 135, 271, 273–4, 325, 380, 417, 429, 460, 535; tenże, Nowe opowiadania i studia historyczne, W. 1882 s. 139; tenże, Opowiadania i studia historyczne, P. 1863 II 326 n.; tenże, Opowiadania i studia historyczne, P. 1884 s. 257 n., 269 n., 303, 362; tenże, Opowiadania i studia historyczne, W. 1877 s. 80, 173; tenże, Z czasów saskich spraw wewnętrznych, polityki i wojny, P. 1886 s. 36, 122, 211, 219, 235, 254 n., 263, 415, 418, 424; Kamiński A., Konfederacja sandomierska wobec Rosji w okresie poaltransztadzkim, Wr. 1969; Kantak K., Bernardyni polscy, Lw. 1933; Kantecki K., Po zgonie Augusta II, „Przew. Nauk. i Liter”. 1877; tenże, Stanisław Poniatowski, P. 1880 I 144, 149, 152, 154, 162, 165, 182, 184 n., 217, 221, II 23 n., 79, 116; tenże, Stronnictwo saskie w Polsce roku 1733, „Niwa” 1877; tenże, Szkice i opowiadania, P. 1883 s. 165, 173, 176, 184 n., 201 n., 220 n., 311, 318 n., 403; Konopczyński W., Fryderyk Wielki a Polska, P. 1947; tenże, Mrok i świt, W. 1911; tenże, Od Sobieskiego do Kościuszki, Kr. 1921; tenże, O jedność w Królestwie, „Przegl. Hist.” T. 21: 1917–18 s. 212–49; tenże, Polska a Szwecja, W. 1925; tenże, Polska a Turcja, W. 1936; tenże, Stanisław Konarski, W. 1926; Koroluk W. D., Polska i Rosja a wojna północna, W. 1954 s. 40; Krawczak H., Sprawa aukcji wojska na sejmach za panowania Augusta III, Studia i Mater. do Hist. Wojsk., VII cz. 2 s. 3–42; Lechicka J., Pisma polityczne z czasów przedostatniego bezkrólewia, „Kwart. Hist.” T. 41: 1927; Mańkowski T., Lwowskie kościoły barokowe, w: Prace Sekcji Hist. Sztuki i Kultury Tow. Nauk. we Lw., 1929 t. II z. 2 s. 52; Michalski J., Studia nad reformą sądownictwa i prawa sądowego w XVIII w., Wr. 1958 cz. I; Nieć J., Rzeszowskie za Sasów, Rzeszów 1938; Olszewski H., Doktryny prawnoustrojowe czasów saskich, W. 1961 s. 113, 229 n.; Parthenay J. B., Dzieje panowania Fryderyka Augusta II króla polskiego, W. 1854 s. 274–5, 298, 329, 357; Perdenia J., Stanowisko Rzeczypospolitej szlacheckiej wobec sprawy Ukrainy na przełomie XVII i XVIII w., Wr. 1963; Piwarski K., Hieronim Lubomirski, Kr. 1929; Rostworowski E., O polską koronę, Wr. 1958; Serczyk W. A., Hajdamacy, Kr. 1972; Skibiński M., Europa a Polska w dobie wojny o sukcesję austriacką, Kr. 1913 I, II; Sobieszczański F. M., Warszawa, W. 1967 I; Solov’ev S., Istorija Rossii (…), Moskva 1962 VIII, XII; Staszewski J., O miejsce w Europie, W. 1973; Walewski A., Dzieje bezkrólewia po skonie Jana III, Kr. 1874 I 98; Waliszewski K., Potoccy i Czartoryscy, Kr. 1887; Truchim S., Konfederacja dzikowska, P. 1921 s. 26, 35, 49, 80 n., 100; Wimmer J., Materiały do zagadnienia organizacji armii, Studia i Mater. do Hist. Wojsk., VIII cz. 1 s. 256, IX cz. 1 s. 250; tenże, Wojsko Rzeczypospolitej w dobie wojny północnej, W. 1956; Wodziński A., Gdańsk za czasów Stanisława Leszczyńskiego, Kr. 1929 s. 54–5; Wojciechowski T., O powtórnej elekcji Stanisława Leszczyńskiego, „Kwart. Hist.” 1888; Załęski, Jezuici, III cz. 1, 2, IV; Zielińska T., Magnateria polska epoki saskiej, W. 1977; Zielińska Z., Walka „familii” o reformy Rzeczypospolitej 1743–1752, W. 1983; – Akta grodz. i ziem., XXIII, XXIV, XXV; Akty Vil. Archeogr. Kom., IV, VII; Arch. jugo-Zap. Rossii, cz. II t. 3, cz. III t. 2; Archiv knjazja Kurakina, Saratov 1893 I–III; Archiv knjazja Woroncova, Moskva 1870 I, III, VI, VII; Diariusz sejmu walnego warszawskiego 1701–1702, W. 1962; Diariusze sejmowe z w. XVIII, I, II; Dyaryusz prawdziwy…, w: Rogalski L., Dzieje Jana III Sobieskiego, W. 1847 s. 431; Documente privitore la Istoria Românilor, Bucuresci 1886 vol. I, supl. I; Dziennik Jana Stanisława Jabłonowskiego, W. 1865 s. 77, 88, 104, 171; Fabrice, Anecdotes du Séjour du Roi de Suède à Bender ou lettres..., Hambourg 1761 s. 5, 31–2, 51, 53, 71, 80, 159, 196, 269; Kogalniceanu M., Fragments tirés des chroniques moldaves et valaques..., Jassy 1845 s. 33 n., 39, 82, 129, 163 n., 173, II 26, 50, 97 n., 121, 153, 156; Korespondencja J. A. Załuskiego, Źródła do Dziej. Nauki i Techn., Wr. 1967 V; Kronika podhorecka 1706–1779, Kr. 1860; Listy Józefa Potockiego … do żony swojej … Wiktorii, w: Wizerunki i roztrząsania naukowe, poczet nowy drugi, Wil. 1838 V 129–33; Matuszewicz M., Pamiętniki, W. 1876 I 10, 29, 31–2, 78; Muzyka w czasopismach polskich XVIII w., okres saski 1730–64, Kr. 1975; Otwinowski E., Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II, Kr. 1849 s. 42, 56, 62, 74, 86, 104–6, 109–10, 111, 117, 119, 129, 133, 139, 157, 178, 189, 197, 210; Pamiętnik Antoniego Potockiego o powtórnej elekcji Stanisława Leszczyńskiego, „Niwa” 1892 s. 81–4, 99–101; Pamiętnik dziejów polskich..., Zebrał S. Barącz, Lw. 1855 s. 138–42, 152; Pisma i bumagi imperatora Petra Velikago, 1951–2 II, III, IV cz. 1–2, V–VI, VII cz. 1, VIII cz. 2, IX cz. 1, X–XII; Politische Correspondenz Friedrichs des Grossen, Berlin 1879–84 III–VI, VIII; Rakowski W., Pamiętniki..., Żytomierz 1861 s. 40, 45, 46, 47–9, 51, 53, 58, 70, 72, 77, 87, 88, 91–3, 100, 103, 119, 128–9, 130, 132, 133, 138, 141, 144; Recueil des instructions données aux ambassadeurs et ministres de France, Pologne, Paris 1888; Sarnecki K., Pamiętniki z czasów Jana Sobieskiego, Wr. 1958; Sbornik Russ. Ist. Obšč., t. 39, 50, 76, 80, 96, 102–4, 106, 108; Teka Podoskiego, I 94–5, II 49, 53, IV 150, 262, VI 472; Vol. leg., VI 9, 58, 71, 98, 112, 287, 298, 303, 395, 412, 415, 580, 594, 602, 669; Zawisza K., Pamiętniki W. 1862 s. 127, 144, 219, 236, 239, 243, 265, 289, 303; – „Roczn. Warsz.” T. 13; 1975; – AGAD: Arch. Publ. Potockich, rkp. 13, 127, 129, 183, Arch. Radziwiłłów, Dz. V nr 12245, Arch. Roskie, XVII/4, XXXIV/131, LIV/40, BOZ, 529, 611, 1594 b; Arch. Prow. OO. Bernardynów w Kr.: rkp. XXIV-a-1 s. 498–506, k–1 s. 162, 183–185, rkp. XXV–a–1 s. 23–24; B. Czart.: rkp. 447, 450, 455, 462, 466, 468, 473, 477, 481, 483, 484, 487, 492, 493, 512, 562, 579, 583, 595, 605, 606, 617, 619, 621, 623, 788, 1160, 1162, 1679, 5920, 5971 (Korespondencja K. Turkuła); B. Jag.: rkp. 92, 3605 k. 1 n., 3756, 6147 t. 11, rkp. 6307, 7511, 7594, 7911, 8844, 9743 (tzw. pamiętnik Olszowskiego) s. 53, 71 n., 79, 81–82, 90, 99, 118, 134; B. Kórn.: rkp. 427, 658 1851, 1874, 2695; B. Narod.: rkp. 6653, 6661, 6663, 6675, 6676, 6679, 6683, 6903, Katalog rękopisów s. II, t. II rkp. 3222, 3246, 3247, 3097, 3270; B. Ossol.: rkp. 233, 253, 269, 270, 271, 274, 275 283, 287, 289, 297, 298, 300, 302, 303, 305, 307, 308, 319, 341, 348, 353, 417, 495, 700, 701, 704, 733, 1076, 1427, 11611, 11834, 11907; B. PAN w Kr.: rkp. 278, 1109, 2950, 2159 t. 15 rkp. 3274, 3598, 3599, 4027; – Haraschin E., Konfederacja warszawska 1733–36 (mszp. pracy magisterskiej w Zakładzie Hist. Powsz. IH UJ) s. 106, 108, 115, 125; Markiewicz M., Rady senatu za Augusta III 1737–1763 (mszp. pracy magisterskiej tamże) s. 20–21, 32, 35, 38, 76.

Andrzej Link-Lenczowski

 

 
 

Chmura tagów

TAGI

Za pomocą tagów oznaczamy powiązania tematyczne postaci. Pozwalają one eksplorować serwis wg wybranych przez redakcję najważniejszych tematów dla danej postaci.

 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 

Postaci powiązane

 
 

Andrzej Potocki h. Pilawa

1 poł. XVII w. - 1691-08-30 hetman polny koronny
 
 
    Wyślij materiały Wyślij ankietę
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.