INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu
 Stefania Aniela Sempołowska     

Stefania Aniela Sempołowska  

 
 
1869-10-02 - 1944-01-31
Biogram został opublikowany w latach 1995-1996 w XXXVI tomie Polskiego Słownika Biograficznego.
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Sempołowska Stefania Aniela, krypt, liter. S.S. (1869–1944), działaczka oświatowa i społeczna, pisarka. Ur. 2 X w majątku ojca Polonisz w pow. kolskim, była córką Stanisława, podpisującego się Sępołowski (w opracowaniach biograficznych podaje się błędną datę i miejsce ur. S-iej: 1 X 1870 i Polenisz w pow. kostrzyńskim), i Marii z Potrzebowskich (zm. 1921). Niefortunne poręczenie przez ojca sąsiadowi pożyczki w Tow. Kredytowym Ziemskim, stało się powodem jego ruiny majątkowej i przedwczesnej śmierci.

Osieroconą i pozbawioną podstaw egzystencji rodzinę S-iej przygarnęła babka ojczysta, Emilia Lalewiczowa. S. spędziła dzieciństwo w należącym do drugiego męża babki majątku, najprawdopodobniej we wsi Wyszki w pow. jarocińskim (S. zarejestrowana była jako stała mieszkanka miasteczka Pleszew w tymże powiecie i na tej podstawie w lutym 1900 konsul niemiecki w Warszawie wydał jej paszport pruskiej poddanej). Osobowość babki – jak zgodnie twierdzą wszyscy biografowie – miała silnie oddziaływać na ukształtowanie się charakteru S-iej, była źródłem sprzecznych cech: rewolucyjności i tradycjonalizmu. W r. 1878 matka wróciła z trzema córkami do rodzinnej Warszawy (najstarszego syna zostawiła u teściowej) i prowadziła pracownię sztucznych kwiatów.

S. wraz z siostrą Haliną kształciła się w l. 1878–84 na warszawskiej pensji Teresy Jadwigi Papi, korzystając z bezpłatnej nauki jako daleka krewna właścicielki. Patriotyczna atmosfera panująca na pensji i radykalizm społeczny większości nauczycieli odegrały znaczną rolę w uformowaniu się światopoglądu S-iej. Nauczający matematyki i przyrody Józef Karol Potocki, pseud. Marian Bohusz, wyróżniającą się z grona uczennic S-ą darzył sympatią, która przerodziła się w dozgonną przyjaźń.

Po skończeniu 6-letniego kursu S. pozostała w szkole i w zamian za naukę teraz bezpłatnie pełniła obowiązki początkującej nauczycielki. Przejęcie jednak w r. 1886 pensji przez Leonię Rudzką spowodowało odejście S-iej: harda i broniąca niezależności swych poglądów, nie potrafiła podporządkować się wymaganiom nowej właścicielki. W r. 1887 zdała egzamin nauczycielski w I Gimnazjum Męskim w Warszawie i podjęła pracę zarobkową, m. in. w rodzinie Leopolda Kronenberga. Uzupełniała sama wykształcenie oraz na tajnym tzw. Uniwersytecie Latającym, gdzie wykładali m. in. Władysław Smoleński, Ludwik Krzywicki, Wacław Nałkowski. Uniwersytet stał się też dla S-iej szkołą społecznego działania w duchu emancypacyjnym i demokratycznym; wyręczała Jadwigę Szczawińską-Dawidową w organizowaniu «kompletów», wynajdywaniu lokali na zajęcia, prowadzeniu sekretariatu i kasy, z czasem włączyła się do pracy Zarządu. Jako przedstawicielka młodzieży związanej z Uniwersytetem Latającym znalazła się w delegacji warszawskiej na jubileusz Elizy Orzeszkowej w Grodnie w r. 1892. Pod wpływem J. K. Potockiego, a także z podziwu dla działalności Konrada Prószyńskiego – «Kazimierza Promyka», S. wstąpiła do Ligi Polskiej (później Ligi Narodowej) i włączyła się do prac prowadzonych w Warszawskim Kole Oświaty Ludowej, a następnie w Kobiecym Kole Oświaty Ludowej (KKOL). S. materialnie i organizacyjnie przyczyniła się również do założenia w Warszawie w l. dziewięćdziesiątych wypożyczalni pomocy szkolnych, z której do r. 1901 korzystały prywatne szkoły polskie. Na gruncie pracy oświatowej zrodziła się jej bliska przyjaźń z Bolesławem Hirszfeldem.

W r. 1894 (lub 1895) S. w swoim mieszkaniu przy ul. Świętokrzyskiej 17 założyła tajną szkołę dla dziewcząt, obejmującą w trzech kompletach kurs 6-klasowego gimnazjum. Z pomocą dobranego grona współpracowników (m. in. Antoni Gustaw Bem, Wanda Haberkantówna, Teodora Męczkowska, Władysław Skłodowski i Helena Skłodowska-Szalayowa, Henryk Goldszmit (Janusz Korczak», zastosowała oryginalny system nauczania i wychowania. Szkoła była bezwyznaniowa, dążyła do wyrobienia samodzielności myślenia i uspołecznienia uczniów. Nie dawała żadnych uprawnień, ale oryginalny eksperyment dydaktyczno-wychowawczy zyskał znaczne uznanie w środowisku postępowej inteligencji. Sama S. nauczając geografii, wprowadziła rysowanie map i planów, przezrocza, a nade wszystko krajoznawcze wycieczki z młodzieżą.

W tym czasie S. ogłosiła kilka nowatorskich pozycji parapodręcznikowych: Zbiór zadań arytmetycznych. Liczby całkowite (W. 1895, z Marią Dzierżanowską) oraz układane wspólnie z Julią Unszlicht-Bernsteinową wydawnictwa: Zbiorek powiastek, opowiadań, wierszyków i ćwiczeń dla dzieci od lat 7 do 9 (W. 1897, wielokrotnie uzupełniane i wznawiane pt. Pierwszy zbiorek powiastek, opowiadań, wierszyków i ćwiczeń dla dzieci, wyd. ostatnie, W. 1922) i Drugi zbiorek powiastek, opowiadań, wierszyków i ćwiczeń dla dzieci od lat 8 do 10 (W. 1902, Wyd. 4, W. 1912, następne wyd. pt. Drugi zbiorek powiastek, opowiadań, wierszyków i ćwiczeń dla dzieci od lat 9 do 11, W. 1917, Wyd. 7, W. 1922). W r. 1901 współredagowała specjalny numer (33) „Poradnika dla czytających książki”, poświęcony problemowi literatury dla dzieci i młodzieży, i zamieściła tam artykuł Zasady moralne a literatura dla dzieci, w którym ostro skrytykowała płytką i konwencjonalną interpretację zasad etycznych panującą w tych książkach.

W poł. l. dziewięćdziesiątych ustały związki S-iej z pracami oświatowymi prowadzonymi pod egidą Ligi Narodowej. Pracując w Wydz. Czytelń Bezpłatnych Warszawskiego Tow. Dobroczynności, S. weszła natomiast w krąg inteligencji radykalnej i socjalistycznej. Od r. 1895 zajęła się opieką nad więźniami politycznymi. Istniała po temu tradycja rodzinna; daleką krewną S-iej była Emilia Sczaniecka, opiekunka więźniów z r. 1831, jednak głównie – jak sama S. stwierdzała – dzięki «namowom i wpływom» Wandy Umińskiej, zainteresowała się sprawą więźniów. Podczas demonstracji politycznej urządzonej przez socjalistów na pogrzebie działacza społecznego inż. Jana Tańskiego 9 XI 1899 S. niosła wieniec z czerwonymi szarfami i napisem «od kobiet-socjalistek», co stało się bezpośrednią przyczyną jej aresztowania 22 XII t. r.; w czasie rewizji w jej mieszkaniu znaleziono liczne nielegalne wydawnictwa. Osadzona na tzw. Serbii, kobiecym oddziale więzienia Pawiak, S. została włączona też do sprawy aresztowanych następnego dnia działaczy oświatowych; zarzucano jej zorganizowanie manifestacyjnego pogrzebu zmarłego samobójczą śmiercią Hirszfelda i przejęcie po nim czynności w Tow. Oświaty Ludowej, prowadzenie nielegalnych wykładów w mieszkaniu aresztowanej również Bernsteinowej. Na podstawie świadectwa o chorobie, wystawionego przez ordynatora Szpitala Św. Ducha, dr Józefa Pawińskiego, S. została zwolniona 21 II 1900 za kaucją 500 rb, wniesioną przez matkę w postaci listów zastawnych na rentę. Została jednak wzięta pod nadzór policyjny (musiała na każdy wyjazd z Warszawy uzyskiwać zgodę w cyrkule). Mimo to wznowiła działalność, szczególnie w inspirowanym przez sekcję pedagogiczną KKOL dokształcaniu nauczycieli ludowych i działaczy oświatowych pracujących na wsi; wykładała na kursach organizowanych w ferie świąteczne, brała udział w kompletowaniu dla nich małych biblioteczek. Swoistą formą edukacji społeczno-ideowej stały się prowadzone przez S-ą wycieczki po stolicy. Udzielała się też w sekcji KKOL zajmującej się pracą oświatową wśród młodych szwaczek; powodzeniem cieszyły się jej wykłady i dyskusje z historii Polski porozbiorowej, prowadzone w tajnych kółkach gimnazjalnych.

Z ogromnego legatu pozostawionego w testamencie Hirszfelda na cele oświatowe, S. część oddaną do jej dyspozycji przeznaczyła na rozwój szkół rolniczych. Dzięki temu już 15 X 1900 zaczął się pierwszy kurs tzw. Fermy Ogrodniczej w Pszczelinie. S. miała też znaczny wkład w wypracowanie koncepcji dydaktyczno-wychowawczej tej placówki, która oddziaływać miała także na rozwój kultury na wsi.

Z nie znanych bliżej powodów akcja policyjna przeciw warszawskiej organizacji Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS) «Proletariat» objęła również S-ą, którą 31 XII 1901 po rewizji osadzono w areszcie policyjnym na Ratuszu. Decyzja administracyjna skazująca ją jako poddaną pruską na opuszczenie granic Cesarstwa Rosyjskiego bez prawa powrotu, położyła na kilka lat kres działalności S-iej w Król. Pol. Przestała też wówczas istnieć prowadzona przez nią szkoła. Pożegnana manifestacyjnie przez ok. 500 osób, S. wyjechała do Krakowa. W trudnej aklimatyzacji dopomogło jej małżeństwo znanych radykałów i wolnomyślicieli: Kazimiera i Odon Bujwidowie. Od jesieni 1903 S. jako nauczycielka geografii zaczęła pracować w prywatnym I Gimnazjum Żeńskim w Krakowie. Poza szkołą wygłaszała odczyty i uczestniczyła w tajnych zebraniach młodzieży radykalnej. Z ramienia Uniwersytetu Ludowego im. A. Mickiewicza wygłaszała odczyty na prowincji (m.in. na Śląsku Cieszyńskim), uczestniczyła w wielu pracach organizacyjnych. Działała także w kierowanym przez Bujwidową III Kole Tow. Szkoły Ludowej. W artykułach swych ogłaszanych wówczas w „Naprzodzie” i „Krytyce” atakowała galicyjską szkołę średnią, zarzucając jej wstecznictwo i szerzenie lojalizmu wobec Austrii. Zwłaszcza wydana już po wyjeździe S-iej z Krakowa broszura Niedola młodzieży w szkole galicyjskiej (Kilka słów o szkole narodowej w Galicji) (Kr. 1906) zawierała bezwzględną krytykę biurokratycznej i z ducha niepolskiej – zdaniem S-iej – szkoły średniej «sprawiającej prawdziwe spustoszenie umysłowe wśród młodzieży». Z powodu tego rodzaju wystąpień, antyklerykalnego charakteru wykładów, demonstracyjnego odmawiania udziału w szkolnych praktykach religijnych, naraziła się konserwatywno-klerykalnej opinii i prasie, a także władzom galicyjskim. Policja krakowska od początku obserwowała S-ą, zaś po tym jak w r. 1905 zaczęła wzywać do solidarności ze strajkiem szkolnym w Królestwie, Dyrekcja Policji zagroziła, że pozbawi S-ą prawa przebywania w Galicji. Władze szkolne zaś zakwestionowały prawomocność zatrudnienia S-iej, gdyż nie miała ona obywatelstwa austriackiego wymaganego od nauczycielek szkół średnich. W tej sytuacji S. w kwietniu 1905 wystąpiła z grona nauczycielskiego i późnym latem t. r. nielegalnie powróciła do Warszawy (formalną zgodę uzyskała dopiero w r. 1908).

W okresie wzniesienia fali rewolucyjnej 1905 S. rozwinęła wielokierunkową działalność społeczno-oświatową. Włączyła się natychmiast do zainicjowanych przez Polski Związek Ludowy działań organizacyjnych, które doprowadziły do zwołania 1 X t.r. w Pilaszkowie pod Łowiczem Zjazdu delegatów nauczycielstwa ludowego i utworzenia na nim Związku Nauczycieli Ludowych (ZNL). S. nadawała w dużej mierze ton obradom. Wchodziła do Zarządu ZNL, a także Zarządu Polskiego Związku Nauczycielskiego (PZN) (zrzeszającego przeważnie nauczycieli szkół średnich), dopóki ten nie rozpoczął pertraktacji z zachowawczym Stowarzyszeniem Nauczycielstwa Polskiego w sprawie połączenia obu organizacji.

S. zdecydowanie popierała strajk szkolny. W przemówieniu na wielkim wiecu nauczycielskim, zwołanym przez PZN 8 XII 1905 w Filharmonii Warszawskiej, wysuwała przed szkołą polską wielkie zadanie wychowywania «wolnych obywateli wolnego społeczeństwa». W artykule Wczoraj i jutro w wychowaniu („Nowe Tory” 1906 nr 7) domagała się uwspółcześnienia treści nauczania szkolnego i uwolnienia go od wszelkiego dogmatyzmu, proponowała także (O udziale młodzieży w radach pedagogicznych, tamże nr 1) uczestnictwo samych uczniów w «kierownictwie i odpowiedzialności za życie szkoły». Opinia o S-iej jako «niebezpiecznej indywidualistce» (Andrzej Niemojewski) zamykała przed nią dostęp do zakładanych wówczas prywatnych polskich szkół. Była natomiast cenioną i poszukiwaną nauczycielką przez demokratyczną inteligencję, m. in. nauczała geografii i języka polskiego w komplecie dla dzieci klas niższych, zorganizowanym przez H. Skłodowską-Szalayową. Ze szczególną energią zajmowała się wówczas S. sprawami oświaty dla dorosłych analfabetów i samouków. Z pomocą Władysławy Weychert-Szymanowskiej zorganizowała w r. 1906 w Warszawie Stow. Kursów dla Analfabetów Dorosłych, które działało do r. 1908. Równocześnie jako prelegentka mocno zaangażowała się w działalność Uniwersytetu dla Wszystkich w l. 1905–9, a później – jego kontynuacji, V Oddziału Tow. Kultury Polskiej i Tow. Szerzenia Wiedzy Handlowej i Przemysłowej, a także Wydz. Wychowawczego Warszawskiego Tow. Higienicznego (zajmowała się tu upowszechnieniem ogrodów dziecięcych). Należała wraz z Heleną Radlińską i Marianem Falskim do kierownictwa postępowej organizacji nauczycielskiej – Koła Wychowawców. Współpracowała też jako prelegentka z prowincjonalnymi towarzystwami oświatowymi, np. lubelskim „Światłem”.

Z myślą o oświacie elementarnej dorosłych, S. wspólnie z J. Unszlicht-Bernsteinową w r. 1907 wydała trzytomowy zbiór „Dla przyszłości. Czytanie dla młodzieży i dla dorosłych” (W.) i wypisy „Po pracy. Czytania dla dorosłych” (W). W pracy oświatowo-wychowawczej S. szczególnie upodobała sobie wycieczki; przez 20 lat oprowadzała wiejskich turystów po Warszawie. Z tą działalnością S-iej łączy się opracowany przez nią Przewodnik po Powązkach („Z bliska i z daleka” 1913 nr 5), potem wydany oddzielnie (W. 1915, Wyd. 3, W. 1934).

W r. 1908 S. i Stanisław Michalski, jako przedstawiciele prywatnych zrzeszeń pedagogicznych, wzięli udział w I Międzynarodowym Kongresie Wychowania Moralnego w Londynie. W wygłoszonym tam przemówieniu S. przedstawiła dobitnie prześladowania polskich instytucji i działaczy oświatowych w zaborze rosyjskim. Wystąpienie to wywołało protest przedstawiciela rosyjskiego Min. Oświaty oraz przewodniczącego Kongresu. S. liczyła się z represjami i po powrocie podobno przez pewien czas ukrywała się pod nazwiskiem Sierpińska.

S. została aresztowana 23 X 1908 (bądź 26 X) wraz z innymi działaczami Uniwersytetu dla Wszystkich. W więzieniu na Ratuszu znalazła się w celi sąsiadującej z celą kryminalistek. W cyklu artykułów Z dna nędzy, drukowanych potem w „Prawdzie” (w r. 1909 wydane w oddzielnej książeczce), dała wstrząsający opis gehenny kobiet i dzieci, żyjących w środowisku nędzy i występku. Z więzienia wyszła po 3 miesiącach i tylko dzięki usilnym staraniom przyjaciół adwokatów uniknęła wyroku zakazującego jej pobytu w Warszawie.

Od chwili powrotu do Warszawy S. z niezwykłą energią i ofiarnością zajmowała się opieką nad więźniami politycznymi. Powodowany miłością do niej, Stanisław Patek pozyskawszy grono postępowych adwokatów, założył już w r. 1905 Koło Obrońców w Sprawach Politycznych, którego siedzibą była jego kancelaria przy ul. Królewskiej 25. W dwu pokoikach oficyny tego domu S. z niewielką grupą współpracowniczek kierowała działaniami Związku Pomocy dla Więźniów Politycznych, poprzez urządzone tam Biuro Pomocy dla Więźniów. Związek zajmował się m. in. zdobywaniem środków na pomoc dla uwięzionych i ich rodzin, na łapówki dla urzędników więziennych i sądowych, ułatwianiem kontaktów uwięzionych z rodzinami i obrońcami.

Zgodnie ze swymi zasadami S. opiekowała się więźniami niezależnie od ich partyjnej przynależności, najszersze były jednak jej kontakty z PPS, później z PPS-Frakcją Rewolucyjną. Centralny Komitet Robotniczy tej partii proponował S-ą do międzypartyjnej komisji, która miała zbadać przyczyny walk bratobójczych w r. 1907 w Łodzi. Na gruncie oświatowym blisko współpracowała też z działaczami PPS-Lewicy; wg ustaleń policyjnych wzięła nawet udział w I Zjeździe tej partii na przełomie l. 1907 i 1908 w Cieszynie.

Kiedy represje policyjne uniemożliwiły w r. 1908 działalność «pomocy więziennej», kontynuowała pracę w ramach zalegalizowanego w r. 1909 Tow. Pomocy Uwolnionym z Więzień «Patronat». Dn. 4 II 1911 S. została aresztowana wraz z wszystkimi uczestnikami zebrania, zwołanego przez nią w kancelarii Patka w sprawie przygotowania solidarnościowych wystąpień studentów warszawskich ze strajkiem studentów krakowskich (tzw. Zimmermanniada). Wprawdzie aresztowanych zwolniono, a sprawę z braku dowodów umorzono, ale Patek utracił wówczas swe prawa obrończe, co uniemożliwiło funkcjonowanie «pogotowia więziennego».

W r. 1913, mając do dyspozycji resztki z legatu Hirszfelda, S. podjęła wespół z Janiną Mortkowiczową wydawanie ilustrowanego dwutygodnika dla młodzieży „Z bliska i z daleka” z dodatkiem dla dzieci pt. „W słońcu”. S. pozyskała do współpracy wybitnych pisarzy, m. in. Stefana Żeromskiego i Władysława Orkana, zachęciła do pisania dla młodych czytelników Marię Dąbrowską i Benedykta Hertza; pisali także uczeni: L. Krzywicki, Natalia Gąsiorowska, Helena Radlińska, Aleksander Janowski. W „Słońcu” zamieszczał gawędy Janusz Korczak. Starannie komponowano numery monograficzne poświecone tematom historycznym, geograficznym, przyrodniczym i literackim. Pismo uwzględniało też tematykę aktualną, starając się wprowadzić treści patriotyczne i demokratyczne; miało bardzo staranną szatę graficzną.

Wybuch wojny w r. 1914 przerwał wydawanie pisma. W nowej sytuacji S. zainicjowała utworzenie Biura Porad dla Uchodźców, które wkrótce rozrosło się do instytucji o szerokim zakresie działalności. Z grupą zaprzyjaźnionych oświatowców i przy pomocy PZN S. zorganizowała także schronisko dla licznej rzeszy nauczycieli zewsząd ściągających do Warszawy. Głośne stało się odrzucenie przez S-ą pomocy pieniężnej dla nauczycieli, zaproponowanej przez liberalne rosyjskie Tow. Ekonomistów, «my nie o chleb wołamy – pisała – ale w duszach naszych silniej niż kiedykolwiek zrywa się pragnienie wolności, swobody narodowej». Pod okupacją niemiecką była wraz z Tadeuszem Rechniewskim założycielką zalegalizowanego 9 XI 1915 Uniwersytetu Ludowego w Warszawie. Dopóki placówką tą kierowali radykalni działacze, brała udział w jej pracy: prowadziła wykłady, urządzała wystawy historyczne w rocznice powstań narodowych oraz wycieczki o charakterze historycznym i geograficznym. Uczestniczyła też w klubie dyskusyjnym pn. Plenum, w którym Rechniewski skupił radykalną inteligencję opowiadającą się za niepodległością Polski.

Intensywnie zajmowała się S. w tym czasie sprawami przyszłości szkolnictwa polskiego. Postulując jego kształtowanie na zasadach śmiałego nowatorstwa («nie lękajmy się burzyć i tworzyć» pisała w artykule O jutro szkolnictwa polskiego, „Myśl Pol.” 1918 nr z 10 V), akcentując przede wszystkim szkolne uprawnienie wszystkich dzieci jako obowiązek szkoły publicznej – nawiązywała w tym zakresie do polskich tradycji oświatowych. Większą pracę pt. Reforma szkolna 1862 roku. Organizacja szkolnictwa elementarnego (W. 1915, Wyd. 2, W. 1925) poświęciła reformie Aleksandra Wielopolskiego, którą uznała za «ostatni wyraz twórczej myśli polskiej w dziedzinie szkolnictwa». W Zapomnianej karcie z dziejów polskiego szkolnictwa (W. 1917) omówiła projekt Józefa Dietla („O reformie szkół krajowych”), domagający się m. in. poprawy bytu i lepszego kształcenia nauczycieli. Z końcem grudnia 1916 wzięła udział w zjeździe nauczycielskim w Radomiu, na którym powołano do życia Zrzeszenie Nauczycielstwa Polskich Szkół Początkowych, a następnie uczestniczyła w jego pracach; m. in. na Pierwszym Zjeździe Delegatów w grudniu n.r. w Warszawie przedstawiła założenia ideologiczne organizacji. Nader krytycznie oceniła (głównie w artykułach publikowanych w „Głosie Nauczycielskim” i „Nowej Gazecie”) projekt ustroju szkolnictwa opracowany na przełomie l. 1914 i 1915 przez Komisję Pedagogiczną Stow. Nauczycielstwa Polskiego, a zwłaszcza pierwszy projekt prawny polskich władz oświatowych, tj. „Przepisy tymczasowe o szkołach elementarnych w Królestwie Polskim”, wydane w r. 1917 przez Dep. Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Tymczasowej Rady Stanu, którym S. zarzucała biurokratyczny centralizm. Zdaniem S-iej szkolnictwem powszechnym kierować miał samorząd szkolny, powoływany drogą wyborów.

W czasie wojny we współpracy z Mortkowiczową wydała S. almanach dla młodzieży W pamiętnym roku wojny (W. 1915), a w n. r. wznowiła wydawanie pisma „W Słońcu”, w podtytule określane jako pismo «dla dzieci i wychowawców», które miało być przede wszystkim pomocą w nauczaniu dzieci starszych. Atakowane zwłaszcza przez koła endeckie za «wybujały pacyfizm i socjalistyczną nienawiść ku wojnie» (Tadeusz Józefowicz), pismo przetrwało aż do r. 1926 dzięki uporowi S-iej i wsparciu oddanych współpracowników. Wiele materiałów dostarczał zwłaszcza Janusz Korczak (felietony polityczne „Co się dzieje w świecie”), a także: M. Dąbrowska, B. Hertz, Zofia Żurakowska, Helena Bobińska. W końcowej fazie wojny dużo uwagi poświęciła S. sprawie dzieci bezdomnych, które wracały do kraju z falą repatriantów z Rosji: objeżdżała tworzone na prędce przytułki, o poprawę losu tych dzieci apelowała żarliwie w cyklu artykułów I chcę rachunku z miliona („Nowa Gaz.” 1918).

S. w czasie wojny sympatiami politycznymi związana była z orientacją legionową, interweniowała w obronie aresztowanych przez Rosjan, a potem przez okupacyjne władze niemieckie i austriackie, działaczy Polskiej Organizacji Wojskowej. W publicznych wystąpieniach protestowała przeciw oderwaniu Chełmszczyzny na skutek traktatu brzeskiego. Po odzyskaniu niepodległości w r. 1918 za najbardziej ważne uznała sprawy przynależności Gdańska do Polski, plebiscytów na Warmii i Mazurach oraz na Górnym Śląsku. Agitację na rzecz powrotu tych ziem do Polski prowadziła w odczytach wygłaszanych w Związkach Zawodowych. W szkole plebiscytowej zorganizowanej dla działaczy ze Śląska przez Centralny Wydz. Kulturalno-Oświatowy PPS wykładała historię Polski ze szczególnym uwzględnieniem historii Śląska i problemów Śląska współczesnego; uczestnicy kursu, trwającego od 8 IV do 15 V 1920 zwiedzili nadto, pod kierownictwem S-iej, Warszawę. Tow. Kresów Pomorskich wydało jej broszurę Mazury Pruskie (W. 1920). Natomiast działania wojnne na Wschodzie S. uważała za zgubne, tym bardziej, że od początku była entuzjastką przebudowy ustrojowej dokonującej się w Rosji Sowieckiej (Wyjdzie z zamętu świat ducha – tak zatytułowała swą wypowiedź o rewolucji październikowej w piśmie „W słońcu” z r. 1918). Z tym prosowieckim nastawieniem łączył się u niej w pierwszych latach powojennych kult Józefa Piłsudskiego; dopiero po przewrocie majowym załamała się jej wiara w to imię dawniej «w jej oczach sztandarowe […] dla niepodległej Rzeczypospolitej»; w r. 1928 Zofia Nałkowska dostrzegała nawet w S-iej nienawiść do Piłsudskiego.

Nie będąc formalnie członkiem żadnej partii politycznej, S. uważana była za przedstawicielkę skrajnej lewicy. Taka postawa utrudniała jej zarówno znalezienie pracy w szkolnictwie, jak i udział w ruchu zawodowym nauczycieli. Jeszcze w czasie wojny podjęła S. pracę w powstających wówczas prywatnych szkołach średnich z polskim językiem wykładowym dla młodzieży żydowskiej. Także po r. 1918 była nauczycielką w tych szkołach, m. in. uczyła geografii w gimnazjum żeńskim Zofii Kaleckiej. Wykładała także naukę o Polsce w szkole Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych (ZPNSP), ale zerwanie z tą organizacją w poł. l. dwudziestych pociągnęło za sobą odejście S-iej z tej szkoły. Zaproszona została przez Stanisława Słońskiego do pracy w Wyższym Studium Pedagogicznym Wolnej Wszechnicy Polskiej; latem 1920 ustąpiła stamtąd w geście solidarności z Edwardem Grabowskim, ukaranym naganą przez Senat. Z kolei projekt powołania jej do pracy w Seminarium Pedagogicznym, które miał zorganizować Władysław Spasowski, nie zyskał aprobaty Zarządu m. st. Warszawy. Spasowski zrezygnował wówczas z tego zadania, przez pewien czas zatrudniał natomiast S-ą na Państwowych Kursach Nauczycielskich, gdzie prowadziła zajęcia z nauki o Polsce współczesnej i literatury dziecięcej, ale została usunięta z tej pracy. W pierwszych latach powojennych współpracowała z Uniwersytetem Ludowym, zlikwidowanym przez władze w r. 1924 ze względu na opanowanie go przez działaczy komunistycznych.

W lutym 1919 S. wystąpiła na wiecu nauczycieli Warszawy, zorganizowanym przez PPS. Szczególnie ważna była jej rola podczas tzw. sejmu nauczycielskiego – zjazdu oświatowego 14–17 IV 1919 w Warszawie; opowiadała się za ustrojem szkolnictwa opartym na zasadach powszechności, jednolitości i bezpłatności, w którym 5-letnia szkoła średnia byłaby programowo i organizacyjnie nadbudowana nad obowiązkową – 7-letnią szkołą początkową. Zdecydowanie S. żądała oddzielenia «spraw religijnych» od «oświecenia publicznego» nie tylko w programie, ale i nazwie Ministerstwa. Domagała się przyznania nauczycielom ludowym praw zawodowych, odpowiedniego uposażenia i możliwości dalszego kształcenia. Wystąpiła z projektem «karty praw dziecka», stworzenia ustawodawstwa i państwowego aparatu opieki, który zapobiegłby niedoli i krzywdzie dziecka. W sierpniu 1919 weszła do Zarządu Głównego utworzonego nieco wcześniej ZPNSP. Nie znalazła jednak w Związku odpowiedniej dla siebie atmosfery i usunęła się od pracy w nim. Czynna była natomiast przez kilka lat w Komisji Obrony Szkoły Jednolitej ZPNSP, dopóki nie zwyciężyły w nim tendencje prosanacyjne. Przejawem zainteresowań ruchem zawodowym nauczycieli była opracowana przez S-ą monografia jego dziejów (zagubiona w biurze Zarządu ZPNSP). W r. 1920 należała do inicjatorów powołania przy Komisji Centralnej Związków Zawodowych – wydziału opieki nad dziećmi robotniczymi.

W szerokim zakresie angażowała się S. w działania PPS na rzecz oświaty. Była członkiem w Kole Nauczycieli, na Zjeździe Kulturalno-Oświatowym (1–3 XI 1919) weszła do Komisji Szkolnej. Po kilku miesiącach wycofała się z Koła i Komisji, ale „Robotnik” i wiece PPS pozostały nadal trybuną jej walki o sprawy szkoły. Analizując i oceniając (w „Głosie Nauczycielskim”, „Robotniku” i in.) politykę oświatową młodego niepodległego państwa, nie zawsze brała pod uwagę czynniki obiektywne utrudniające realizację jej daleko idących postulatów. Z głosem S-iej jednak się liczono; po jej artykule Rządowy projekt reformy ustroju szkolnictwa („Głos Prawdy” 1925 nr 111–12 i w oddzielnej broszurze, W. 1925) rząd wycofał z Sejmu ten projekt ministra oświaty Stanisława Grabskiego. Najważniejsza jej praca z tego zakresu to studium Z tajemnic Ciemnogrodu, Cz. 1, Walka o szkołę (W. 1924), Cz. 2, Działalność Ministerstwa WRiOP w świetle własnych publikacji (W. 1928). Na podstawie rozległego materiału statystycznego i powołując się głównie na opinie M. Falskiego, atakowała władze za lekceważenie oświaty w budżecie, elitarną koncepcję szkolnictwa średniego i wręcz doprowadzenie szkolnictwa powszechnego do «katastrofy», bezradności wobec zwiększającej się liczby dzieci w ogóle nie objętych nauczaniem. Dowodziła, że polityka szkolna państwa ma charakter klasowy, więc lud zdobędzie pełnowartościową szkołę powszechną tylko «włączając sprawę szkolną do programu walki klas, której jest ona cząstką». Podobny charakter miały jej późniejsze artykuły – Z powodu przemówienia p. Ministra Świtalskiego na X Zjeździe Związku Nauczycieli Szkół Powszechnych („Ogniwo” 1928), Kryzys szkolny w debacie sejmowej („Tydzień” 1930 nr 6–7), Szkoła powszechna i jej wychowankowie („Mies. Nauczycielski” 1935 nr 4, 7/8).

Nowego charakteru nabrała w okresie Polski niepodległej działalność S-iej w zakresie opieki nad więźniami politycznymi. W kwietniu 1920 S. przyjęła propozycję Juliana Marchlewskiego jako przedstawiciela Tow. Rosyjskiego Czerwonego Krzyża (RCK), aby objąć opiekę nad jeńcami i więźniami sowieckimi w Polsce. Kandydaturę jej akceptowały władze polskie, podobno z polecenia J. Piłsudskiego (L. Krzywicki, Z. Nałkowska) – w myśl porozumień zawartych uprzednio (2 i 19 XI 1919) między Tow. Polskiego Czerwonego Krzyża (PCK) i Tow. RCK w Mikaszewiczach. Na mocy upoważnienia z 19 V 1920 Komisji PCK ds. Wykonania Umów, S. uzyskała dodatkowe pełnomocnictwo do udzielania, w porozumieniu z Tow. Opieki nad Więźniami i ich Rodzinami «Patronat», pomocy materialnej sowieckim jeńcom cywilnym. Na tej podstawie latem t. r. interweniowała w sprawie masowo aresztowanych i internowanych w obozach działaczy lewicowych, głównie komunistów. Wystąpiła też z apelem potępiającym władze wojskowe, które internowały w Jabłonnie pod Warszawą ochotników-Żydów i wezwała do podjęcia szerokiego społecznego protestu w tej sprawie. Na mocy umowy zawartej 6 IX 1920 w Berlinie między RCK i PCK, S. do połowy listopada t. r. przeprowadziła inspekcję więzień i obozów internowanych jeńców rosyjskich. Jej raporty, podkreślające bardzo ciężką sytuację jeńców cywilnych i żołnierzy Armii Czerwonej, stały się podstawą interwencji sowieckiej oskarżającej władze polskie o «akt skrajnie nieprzyjazny». Z inicjatywy polskich komunistów należących do delegacji rosyjskiej S. została zaproszona do Rygi na rozmowy pokojowe między Polską a Rosją Sowiecką.

Po podpisaniu 24 II 1921 aktu porozumienia o repatriacji, S. za zgodą polskiego Min. Spraw Zagranicznych (MSZ) otrzymała upoważnienie do koordynowania, na zasadzie wzajemności z Rosją, działań repatriacyjnych w Polsce oraz opiekowania się obywatelami sowieckimi przebywającymi w obozach i więzieniach. Po utworzeniu polsko-rosyjsko-ukraińskiej Mieszanej Komisji Repatriacyjnej pełnomocnictwa te formalnie uległy ograniczeniu do uzupełniającej działalności, uzgadnianej z rosyjsko-ukraińską delegacją Komisji w Warszawie i jej organem nadrzędnym – Poselstwem Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (RFSRR) w Warszawie. S. otrzymywała również zalecenia z centrali RCK w Moskwie i pozostawała w stałym kontakcie z Poselstwem RFSRR w Warszawie oraz ze Stefanem Rajewskim, zastępcą kierownika Biura Informacji Dyplomatycznej Komisariatu Ludowego Spraw Zagranicznych, mieszczącego się przy Poselstwie RFSRR w Berlinie.

S. była płatnym funkcjonariuszem Tow. RCK. Także Biuro przedstawicielstwa, które od r. 1923 mieściło się w jej mieszkaniu na Smolnej 7, było subsydiowane przez RCK, w dużym stopniu korzystało też z funduszów Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom (MOPR) i KPP. Kierownikami Biura byli przez dłuższe okresy członkowie KPP: Antoni Piwowarczyk (później: Władysław Wolski) i Juliusz Rydygier.

S. ściśle współpracowała z kierownictwem Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, potem Komunistycznej Partii Polski (KPP), zwłaszcza przy zestawianiu list osób repatriowanych, później więźniów politycznych przeznaczonych do wymiany z ZSRR. Działania te prowadziła S. na podstawie zezwoleń udzielanych jej przez Min. Sprawiedliwości. Maria Koszutska uważała ją za jedyną w Polsce osobę, która chce występować w obronie i opiekować się więzionymi komunistami, w r. 1921 zabiegała o podjęcie przez S-ą próby uwolnienia aresztowanych w tzw. sprawie świętojurskiej we Lwowie. W r. 1923 rząd polski nie chciał zgodzić się na przedłużenie S-iej mandatu, mimo, że strona komunistyczna groziła retorsjami zapowiadając, że w razie odebrania S-iej tegoż mandatu, spowoduje odebranie K. Pieszkowej opieki nad polskimi jeńcami w Rosji. Po rozmaitych interwencjach, mandat S-iej jako przedstawiciela RCK na Polskę został jednak zatwierdzony 23 X 1923 przez polskie MSZ. Na tej podstawie Min. Sprawiedliwości udzielało jej corocznie zezwolenia na opiekę i pomoc materialną więźniom – obywatelom ZSRR, z wyjątkiem więźniów wojskowych. W r. 1931 S. uznała przyznane jej zezwolenie za niedostateczne i odmówiła jego przyjęcia. Przez następne dwa lata działała tylko w ramach «Patronatu», od r. 1933 znów korzystała z uprawnień, ograniczonych jednak do udzielania pomocy tylko indywidualnie i w charakterze osoby prywatnej. Te uprawnienia zostały jej odebrane 18 VI 1937, w związku z przejęciem spraw wymiany więźniów przez Poselstwa ZSRR w Warszawie i RP w Moskwie.

S. rozwinęła szeroką działalność w dziedzinie opieki nad więźniami politycznymi w Polsce. Dzięki swemu autorytetowi, niekwestionowanemu zwłaszcza w początkowym okresie, a także dawnym przyjaźniom i znajomościom, S. zdobyła wyjątkowe prawa – wstępu do więzień nawet najcięższych, pertraktowania z władzami więziennymi, osobistego przedstawiania skarg najwyższym czynnikom państwowym. Zajmowała się przede wszystkim komunistami oraz Ukraińcami i Białorusinami podejrzanymi, czy oskarżonymi o działalność antypaństwową. W jej przekonaniu działacze ci byli «awangardą życia społecznego» i zasługiwali na szacunek za «ofiarną ideowość, śmiałość lotu i dążenia do świtu lepszego jutra». Nie uznając za zbrodnię czynu popełnionego dla idei, S. jako jedyna wniosła w r. 1922 do Prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego prośbę o ułaskawienie Eligiusza Niewiadomskiego, zabójcy prezydenta Gabriela Narutowicza. W r. 1925 po skazaniu na śmierć Władysław Hibnera, Władysława Kniewskiego i Henryka Rutkowskiego za nieudany zamach na prowokatora Józefa Cechnowskiego, organizowała wystąpienia protestacyjne i interwencję J. P. Pieszkowej, delegatki PCK, u prezydenta Wojciechowskiego. W r. 1933 inspirowała protest przeciw postawieniu przed sądem doraźnym komunistki Reginy Kapłan-Kobryńskiej i ośmiu chłopów białoruskich, oskarżonych o przygotowywanie powstania zbrojnego.

S. starała się również zmobilizować międzynarodową opinię przeciw «białemu terrorowi» w Polsce. W drodze do Londynu w r. 1925 zatrzymała się w tym celu w Paryżu, a na IX Międzynarodowym Kongresie Penitencjarnym (3–10 VIII) w Londynie wystąpiła przeciw stosowaniu w Polsce kary śmierci wobec przestępców politycznych; nie zyskała jednak poparcia jego uczestników. W r. 1926 o sytuacji więźniów politycznych w Polsce informowała przybyłych do Warszawy, G. Duhamela i J. Chanevière’a oraz parlamentarzystów angielskich, J. Becketta i A. Scheparda.

W ogłoszonych kolejno: Liście otwartym (W. 1926), skierowanym do Józefa Piłsudskiego i Wacława Makowskiego jako ministra sprawiedliwości, w obszernej pracy W więzieniach (W. 1928) i broszurze Wydawnictwo propagandowe a rzeczywistość (W. 1929), S. gwałtownie atakowała polski system penitencjarny – jej zdaniem – przewyższający okrucieństwem przepisy więzienne zaborców i domagała się zasadniczej reformy więziennictwa; publikacje te uległy konfiskacie. Przede wszystkim jednak apelowała o amnestię dla więźniów politycznych. W czerwcu 1926 ją właśnie wybrano na honorową przewodniczącą Centralnego Międzypartyjnego Sekretariatu do Walki o Amnestię. W dziesięć lat później była główną animatorką Komitetu Pomocy dla Amnestionowanych.

Pomoc S-iej dla więźniów politycznych często prowadziła do jej współpracy politycznej z KPP. W grudniu 1923 wykryto w jej mieszkaniu większą ilość wydanych w Rosji publikacji, m. in. Uchwały II Zjazdu KPRP. W listopadzie 1925 urząd pocztowo-celny w Stołpcach przejął 12 paczek wydawnictw komunistycznych wysłanych na jej adres. Pośredniczyła w konspiracyjnych kontaktach więźniów z Krajowym Sekretariatem i Komitetem Centralnym (KC), KPP, skontaktowała też z poselstwem ZSRR Józefa Konowałowa, komunistę-dywersanta, zwolnionego w r. 1937 z więzienia w Grudziądzu. Aresztowany w r. 1934 członek KC MOPR, Izydor Offenberger, ujawnił w śledztwie rolę S-iej w kierownictwie tej organizacji i powiązania organizacyjne jej Biura z Wydz. Gospodarczym MOPR, później Czerwonej Pomocy w Polsce (AAN: Antyk 228/23 t. 2). Ze względu na dawne zasługi i autorytet moralny S-iej, działalność tę władze tolerowały. Dopiero w marcu 1937 warszawski sędzia ślęczy Mieczysław Klejnert wszczął śledztwo w sprawie działalności wywrotowej S-iej od r. 1933. Gdy w maju t. r. ukazał się w lwowskich „Sygnałach” artykuł dawnej uczennicy S-iej Haliny Górskiej pt. „Nauczyciel życia”, numer został skonfiskowany ze względu na «gloryfikowanie osoby pod względem politycznym podejrzanej» i decyzja ta, zaskarżona przez wydawcę pisma, została przez Sąd Okręgowy, a następnie Apelacyjny we Lwowie zatwierdzona. W związku z zarzutami przeciw S-iej wysuwanymi w toku tego procesu przez wiceprokuratora Feliksa Krajewskiego protestowali wówczas, m. in. na łamach „Robotnika”: Leon Berenson (5 IV 1938), Mieczysław Niedziałkowski (6 IV), Władysława Weychert-Szymanowska. Również August Zaleski złożył wówczas pisemne zeznanie, że w czasie jego urzędowania jako ministra (1926–32) współpraca S-iej z MSZ była «jak najbliższa i najzupełniej lojalna». Co więcej – jak podawał „Robotnik” (1938 nr z 20 VIII) – wiceprokurator Dominik Piotrowski, nadzorujący śledztwa polityczne, miał oświadczyć, że przeciw S-iej nie toczy się żadne dochodzenie czy śledztwo. L. Krzywicki uważał, że podejrzenia wobec niej są «najniedorzeczniejsze» i «najniesłuszniejsze» („Wspomnienia” II 368).

Zwalczając przejawy bezprawia w kraju, S. pomijała milczeniem sytuację w ZSRR, choć wielokrotnie tam wyjeżdżała, ostatnim razem w r. 1937, kiedy stalinowski terror czynił już spustoszenie, także w kręgu jej osobiście znanych polskich komunistów. Interweniowała jedynie w r. 1927 w sprawie aresztowanego Aleksandra Sonje, syna S. Patka, a w r. 1935 wystąpiła w obronie Aleksandra Ostrowskiego, oskarżonego przez KPP o prowokatorstwo.

W początkach l. trzydziestych stan zdrowia S-iej uległ znacznemu pogorszeniu. Mimo to w mieszkaniu swym przyjmowała wielu interesantów i znajomych. Tu też odbywały się często narady jej ideowych przyjaciół w aktualnych sprawach. Odnowiła wtedy kontakty z ruchem nauczycielskim. Poparła inicjatywę lewicy, która w r. 1932 wyodrębniła się w Tow. Oświaty Demokratycznej «Nowe Tory», z dawnymi związkowcami zbliżyła się w r. 1937 w związku ze strajkiem protestacyjnym ZNP. Ostatnim czynem oświatowym S-iej było utworzenie powązkowskiego oddziału Biblioteki Publicznej im. B. Hirszfelda; przeznaczyła na ten cel fundusze z dawnego zapisu Hirszfelda, przekazane jej teraz przez jednego ze spadkobierców; otwarcie odbyło się 15 XII 1938. Sama S. znajdowała się w tak ciężkiej sytuacji materialnej, że starano się jej pomóc, przysyłając fikcyjne honoraria.

W okresie międzywojennym ogłosiła S. kilka dalszych pozycji podręcznikowych. Wraz z Mortkowiczową ułożyła czytanki W szkole i w domu (16 zeszytów, W. 1922–3, Wyd. 2, 1930–4). Opracowała Podręcznik do nauki o Warszawie (W. 1925) zawierający materiały do wykorzystania przy początkowej nauce geografii. Celom dydaktycznym na wyższym poziomie nauczania miało służyć dzieło Warszawa wczoraj i dziś (W. 1931), powstałe pod redakcją i przy przeważającym udziale autorskim S-iej. Z zamierzonych dwóch tomów, pierwszy wydany w r. 1938 uległ konfiskacie z powodu zamieszczonego w nim diariusza lat rewolucyjnych 1904–6, zestawionego przez Żannę Kormanową. Tom drugi, częściowo już złożony w Drukarni Narodowej w Krakowie – uległ zniszczeniu w czasie wojny. Napisała również broszurę Do bieguna północnego. (Z powodu wyprawy Amundsena) (W. 1925), a później Na ratunek. (Powieść o ekspedycji polarnej Nobilego) (W. 1934, po r. 1945 wielokrotnie wznawiana; wyd. 13 wyszło w r. 1981); w licznych recenzjach po ukazaniu się tej książki podkreślano walory poznawcze i wychowawcze, ale krytykowano nadmierne rozbudowanie opisu akcji ratunkowej sowieckich lodołamaczy.

Przypuszcza się, że S. obwiniała siebie o przyczynienie się do śmierci Hirszfelda, którego miłości nie odwzajemniała. Ten fakt miał też być powodem wybrania samotnego życia. «Kochałam się prawdziwie dwa razy w życiu. Raz kiedy miałam dwadzieścia pięć lat, a potem kiedy miałam lat pięćdziesiąt» zwierzyła się Hannie Mortkowicz-Olczakowej. Z S. Patkiem łączyła ją wierna i romantyczna przyjaźń, nawet wtedy gdy całkowicie rozeszły się ich drogi polityczne. W r. 1923 odwiedziła go w Tokio, gdy był tam posłem R.P. W ogóle lubiła podróżować; m. in. wykorzystywała swe wyjazdy służbowe do ZSRR dla dalekich nieraz wycieczek krajoznawczych.

We wrześniu 1939 S. pozostała u siebie na Smolnej, starając się okazać pomoc żołnierzom broniącym pobliskiego mostu Poniatowskiego i ściągającym do niej wprost z więzień komunistom. W „Robotniku” z 5 IX zadeklarowała także gotowość pomocy przy pisaniu listów od rodzin do walczących żołnierzy. Ulegając namowom przyjaciół, po jakimś czasie przeniosła się ze swego zrujnowanego mieszkania do L. Berensona na Mokotowie. Wyrzucona stamtąd przez Niemców, tułała się po sublokatorskich pokojach, korzystała z gościny u krewnych. Okresowo ukrywała się, ponieważ była poszukiwana przez Gestapo. W listopadzie 1939 wysłała do J. Stalina list protestujący przeciw aresztowaniom polskich intelektualistów w zajętym przez ZSRR Lwowie.

Po utworzeniu w Warszawie jesienią 1940 getta dla Żydów, S. wszystkie siły zmobilizowała do organizowania pomocy dla nich. Udzielała schronienia, m. in. swej uczennicy, Anieli Steinsbergowej. Po likwidacji getta współpracowała z Żydowskim Komitetem Narodowym w wyszukiwaniu mieszkań, w załatwianiu «aryjskich» papierów ocalałym. W latach okupacji pracowała też nad książką o Tadeuszu Kościuszce. Mieszkała w ostatnich miesiącach życia przy ul. Orzechowskiego z owdowiałą siostrzenicą Haliną Zielińską. Jak wywnioskować można ze wspomnienia M. Dąbrowskiej, traciła w tym czasie swe złudzenia dotyczące ZSRR, skoro wyrażała obawy o przyszłość świata «nawet po zwyciężeniu Niemców». Zmarła 31 I 1944 w Warszawie. Pochowana została w grobie rodzinnym na Powązkach przy udziale tylko najbliższych, wobec szalejącego terroru z powodu zamachu na F. Kutscherę.

S. była postacią niezwykłą. Zwracała uwagę swoją posągową urodą. Adam Pragier pisał o niej «rosła jak Junona, niepospolicie piękna […] wyglądała jak królowa z portretu flamandzkiego, z domieszką prerafaelickiego uroku Burne-Jonesa, romantyzmu Grottgera, a po trosze i secesji». Od śmierci Hirszfelda nie rozstawała się ze swoimi słynnymi czarnymi sukniami z trenem (w związku z tym poruszała się po mieście tylko dorożką). Funkcjonariusze policji rosyjskiej nazywali ją «Markizą», podopieczni «Piękną czarną panią». Tadeusz Miciński dedykował jej swój zbiór wierszy „W mroku gwiazd” (1902) jako «Nike Burzy». W charakterze jej było wiele kontrastów i paradoksów. Sama o sobie mówiła: «Jestem rewolucjonistką z temperamentu a tradycjonalistką z upodobania». M. Dąbrowska pisała o niej jako o «ogromnej, patetycznej i egzaltowanej postaci» (egzaltacja ta raziła Korczaka), a zarazem o kobiecie kapryśnej, pełnej wdzięku i lubiącej się podobać. Nałkowska dostrzegała w niej «niezmierną próżność i pychę, ciągłe raczenie się sobą i zarazem kult dla wszelkich rewolucji». Powszechnie szanowano jej bezkompromisowość, odwagę i poświęcenie. «Typ zupełnej bezinteresowności, ale bezwzględny w swym fanatyzmie, namiętny w negacji, dziecięco naiwny w ekstazie swej humanitarności» – tak charakteryzował ją prawicowy publicysta Władysław Rabski („Ideowa komunistka”, „Kur. Warsz.” 1922 nr 179, przedruk w: „Walka z polipem. Wybór felietonów” <1918–1924>, P. 1925 s. 364–9).

Postać S-iej umieścił Wojciech Gerson w alegorycznym obrazie Polski i Litwy pt. „Siostry” (1897).

Zaraz po śmierci S-iej grono uczniów i przyjaciół zajęło się zabezpieczeniem papierów (materiały te uległy przeważnie zniszczeniu w czasie powstania). Ocalała spuścizna znalazła się potem w archiwum KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Postać S-iej wielorako popularyzowano, zwłaszcza po r. 1956. Wydano (W. 1960) Pisma, zebrane w tomach: Pisma pedagogiczne i oświatowe, Publicystyka społeczna i W więzieniach, poprzedzone tomem zawierającym szkic Natalii Gąsiorowskiej „Życie i działalność Stefanii Sempołowskiej” i wspomnienia, m. in. M. Dąbrowskiej, N. Samotyhowej, [J. P.] K. Pieszkowej, Stefana Brzezińskiego, Henryka Lukreca, K. Bujwidowej. W r. 1962 odsłonięto kamień pamiątkowy przed domem na ul. Smolnej 7, imię S-iej nadano XVI Liceum Ogólnokształcącemu w Warszawie, a książka Na ratunek weszła do spisu lektur szkolnych. W r. 1971 Telewizja Polska przygotowała film biograficzny pt. „Nike Burzy”, autorstwa Haliny Miroszowej.

 

Fot. m. in.: w Pismach, W. 1960 I–IV (z różnych okresów życia), AAN: zbiory fot. nr 388, 389; – Nowy Korbut (Słownik Pisarzy), III (bibliogr.); Kormanowa, Mater. do bibliogr. 1886–1918, s. 29, 38, 45, 192; Jedynak S., Etyka w Polsce. Słownik pisarzy, Wr. 1986; – Brzeziński S., Stefania Sempołowska „Przegl. Hist.-Oświat.” 1947 z. 3–4 s. 86–103 (podob. po s. 128); Chylińska H., Władysław Spasowski. Działalność i poglądy, W. 1964 s. 77–9; Czajecka B., „Z domu w szeroki świat”, Kr. 1990; Falski M., Pamięci Stefanii Sempołowskiej (odsłonięcie kamienia pamiątkowego ku jej czci w Warszawie), „Kwart. Pedagog.” 1962 nr 2 s. 265–9; tenże, Słowo wstępne, w: Sempołowska S., Pisma pedagogiczne…, W. 1960; tenże, Stefania Sempołowska (1870–1944), „Ruch Pedagog.” 1965 nr 5/6 s. 112–15; Klimek K., Pilaszków, „Przegl. Hist.-Oświat.” 1947 nr 2 s. 59–80; tenże, Związek Nauczycielstwa Polskiego na przestrzeni 40 lat w Królestwie i Polsce Niepodległej, tamże s. 3 16; Kormanowa Ż., Słowo wstępne, w: Sempołowska S., Publicystyka społeczna, W. 1960; Król S., Stefanii Sempołowskiej «skrzydeł dwoje», w: tenże, 101 kobiet polskich. Ślad w historii, W. 1988 (fot.); Leśnodorski B., Stefanii Sempołowskiej «skrzydeł dwoje», w: tenże, Ludzie i idee, W. 1972; Ładyka T., Polska Partia Socjalistyczna (Frakcja Rewolucyjna) w latach 1906–1914, W. 1972; Marciniak Z., Procesy zjednoczeniowe w ruchu nauczycielskim na ziemiach polskich w latach 1915–1919, W. 1969; Marczuk M., Walka Związku Nauczycielstwa Polskiego o postępowy program oświatowy 1919–1939, W. 1970; Maruszewski E., Panna Stefania na Mazurach, „Warmia i Mazury” 1956 nr 4; Miąso J., Uniwersytet dla Wszystkich, W. 1960; Michalski S., Działalność społeczna, pedagogiczna i polityczna Stefanii Sempołowskiej (1870–1944), „Z pola walki” 1973 nr 1 s. 73 97 (fot.); tenże, Społeczna i pedagogiczna działalność Stefanii Sempołowskiej na tle epoki, W. 1973 (fot. na okładce); Mortkowiczowa J., O postępowych czasopismach dla dzieci i młodzieży w latach 1909–1926, w: Rozprawy z historii literatury dla dzieci i młodzieży, Pod red. K. Kuliczkowskiej, Wr. 1958; Mortkowicz-Olczakowa H., Panna Stefania, W. 1961; Staniszewski A., Stefania Sempołowska na Mazurach. Reportaż sprzed 60 lat, „Panorama Północy” 1977 nr 12; Szczechura T., Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zarys dziejów 1919–1939, W. 1957; Terlecki T., „Panna Stefania”, „Wiadomości” (Londyn) 1960 nr 46 (fot.); Wawrzykowska-Wierciochowa D., Stefania Sempołowska, W. 1981 (fot.); – Gomułka W., Pamiętniki, W. 1994 I–II; Grzegorzewska M., Nauczycielka, „Życie Szkoły” 1961 nr 9 s. 2–5 (fot.); Józefowicz T., Ofensywa na młodzież, „Przegl. Wszechpolski” 1923 nr 8; Kirkor-Kiedroniowa Z., Wspomnienia, Kr. 1986–8 I–II; Korespondencja polityczna Marii Koszutskiej (Very Kostrzewy) z lat 1922–1924, „Z pola walki” 1965 nr 2–3, toż z lat 1923–1929, tamże nr 4; Kormanowa Ż., Panna Stefania. Wspomnienie o Stefanii Sempołowskiej (1870–1944), w: taż, Ludzie i życie, W. 1982 s. 164–74; taż, Panna Stefania. Wspomnienie o Stefanii Sempołowskiej, Ł. 1945; Krzywicki L., Wspomnienia, W. 1958–9 I–II; Memoriały Stefanii Sempołowskiej dotyczące położenia więźniów politycznych w Polsce w 1920 i 1922 r., Oprac. A. Ajnenkiel, „Teki Archiwalne” T. 6: 1959 s. 9–28; Najdus W., Szkice z historii Galicji, W. 1958–60 I–II; Nałkowska Z., Dzienniki, W. 1975–80 I–III; Nasza walka o szkołę polską 1901–1917, W. 1934 II 195–204; Nieznane listy Marii Koszutskiej z lat 1921–1924, „Arch. Ruchu Robotn.” [T.] 1: 1973; Pragier A., Czas przeszły dokonany, Londyn 1966; Polska lewica społeczna wobec oświaty w latach 1919–1939, Wybór materiałów, W. 1960; Rogowska-Doroszewska J., Wspomnienia, W. 1959 (fot.); Zatorska H., Spoza strugi cienia, Kr. 1982; – „Robotnik” 1919 nr 54 s. 3, nr 65 s. 4, nr 153 s. 5, nr 259 s. 3, nr 357 s. 4–5, 1920 nr 133 s. 5, nr 175 s. 2, nr 270 s. 7, 1937 nr 95 s. 3, nr 109 s. 4, nr 131 s. 3, nr 146 s. 2, nr 158 s. 2, nr 181 s. 3, nr 310 s. 3, nr 339, dod. „Walka Młodych” 1938 nr 109 s. 3, 1939 nr 247 s. 2; „Tryb. Radziecka” (Moskwa) 1932 nr 220 s. 4; AAN: Spuścizna S-iej sygn. 178, t. osobowa nr 5194, Antyk 228/23 t. 2 k. 663, Ambasada RP w Londynie 873 k. 108; AP m. st. Warszawy: KGW, Ref. I 1900/2 k. 132, WGZŻ sygn. 219 k. 13, 448–572, 876, cz. II k. 212, 221, sygn. 468 k. 9, sygn. 2794 k. 88–89, sygn. 2990 k. 12, Warsz. Rząd Gub., Wydz. Więzienny, ref. tajny 28/1899 k. 1–2; AP w P.: Paraf. katolicka w Brdowie, sygn. 122 s. 24 poz. 41 (akt ur.); Rosyjskie Centrum Przechowywania i Udostępniania Dok. Najnowszej Historii w Moskwie: 63 I 199 k. 4–5, 8–11, 495 123 30 k. 193.

Alicja Pacholczykowa

 
 

Powiązane audio

 
"Oczarowania".

"Oczarowania".

1385 odsłuchań
 

Chmura tagów

TAGI

Za pomocą tagów oznaczamy powiązania tematyczne postaci. Pozwalają one eksplorować serwis wg wybranych przez redakcję najważniejszych tematów dla danej postaci.

 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 
 
 

Postaci z tego okresu

 

w biogramy.pl

 
 

Światopełk Karpiński

1909-03-27 - 1940-04-21
poeta
 
więcej  

Postaci z tego okresu

 

w ipsb

 

Michał Mościcki

1894-09-29 - 1961-03-04
dyplomata II RP
 

Karol Franciszek Stobiecki

1908-09-10 - 1970-03-07
malarz
 

Józef Adam Lasocki

1861-11-27 - 1931-06-08
generał dywizji WP
 

Marian Swolkień

1883-09-06 - 1971-05-30
działacz społeczny
 
więcej  
  Wyślij materiały Wyślij ankietę
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.