Głuchowski Władysław (1911–1941), działacz Związku Związków Zawodowych. Syn Władysława i Berty z Hübnerów, ur. 27 VII w Lipniakach pod Siedlcami. Dzieciństwo spędzał w Moskwie, Smoleńsku i Bobrujsku. Jedynak wychowywał się w inteligenckim środowisku młodzieży akademickiej, często gromadzącej się w domu rodziców. Od dziecka posługiwał się obok języka ojczystego także rosyjskim i niemieckim. Mając 8 lat zdał egzamin do 1 klasy gimnazjum, które ukończył przed 16 rokiem życia w Toruniu. Wstąpił na studia historyczne w Poznaniu, gdzie szybko wyróżnił się zdolnościami i ruchliwością. Był zastępcą asystenta i zajmował się studiami nad Gallem, gdy przeważyło w nim zainteresowanie zagadnieniami społecznymi i politycznymi. Był jednym z filarów Zw. Polskiej Młodzieży Demokratycznej na Uniw. Pozn. i redagował wówczas (1931/2) „Życie Uniwersyteckie”. Następnie wyjechał do Wilna, gdzie uczył historii w gimnazjum białoruskim. Tam brał czynny udział w ruchu demokratycznym, wydawał pismo „Smuga” i zaczął pracę w Zw. Związków Zawodowych. W tym czasie ożenił się z Heleną ze Stanisławskich (1934), a w n. r. złożył egzamin magisterski na podstawie pracy, pt. Latopis ruski Bychowca. Z końcem 1935 r. przeniósł się z Wilna do Krakowa, jako sekretarz okręgu Zw. Związków Zawodowych. Uwięziony za przemówienie w Chrzanowie (grudzień 1936) został przez sąd przysięgłych uniewinniony. W jesieni 1937 r. przeniósł się na podobne stanowisko do Częstochowy i objął swym oddziaływaniem Zagłębie Dąbrowskie i Górny Śląsk, organizując strajki tzw. okupacyjne i dbając też o świetlice robotnicze w Związku. Należał do skrzydła lewicowego w Zw. Związków Zawodowych utworzonego z inspiracji sanacji. Ideologicznie był zwolennikiem syndykalizmu J. Sorela. W literaturze społeczno-politycznej oczytany był szeroko, odważny i bezkompromisowy, pióro miał cięte, wymowę błyskotliwą. Okupacja zastała go w Częstochowie. Zaczął pracować w kancelarii adwokata Z. Chołdyka; wspólnie zapoczątkowali konspiracyjny Polski Związek Wolności. Niestety, działał zbyt śmiało i nieostrożnie i został uwięziony 12 VI 1940 r. przez Gestapo. Przygotował plan ucieczki, ale został wywieziony do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Jak świadczą koledzy obozowi, odznaczał się tam wytrwałością i optymizmem oraz wiarą w klęskę Niemiec i w przyszłą lepszą Polskę. Interpretował komunikaty prasowe, wyręczał w pracy kolegów, pisał dla nich listy po niemiecku. Obsługa zauważyła tę jego rolę i zaczęła prześladowanie. Bicie nie złamało go. Przeziębiony przy kopaniu gliny, z chorobą biegunki zmarł w czasie amputacji odmrożonego palca jako więzień nr 17710 dnia 19 I 1941 osierociwszy żonę i córeczkę Halinę.
Relacje Heleny G-ej z 8 XII 1947, Władysława G-ego z listopada 1947, Berty G-ej z 2 XII 1947, Zygmunta Chołdyka z Częstochowy z listopada 1947, W. Felisiaka (kierownika szkoły w Częstochowie) z listopada 1947, A. Jani (dawniej robotnika, dziś dyrektora fabryki włókienniczej w Częstochowie) z grudnia 1947; Wspomnienia własne.
Witold Jakóbczyk