Kajsiewicz (Kaysiewicz) Hieronim (1812–1873), powstaniec 1831, polityk emigracyjny, zmartwychwstaniec. Ur. 7 XII w Giełgudyszkach w pow. mariampolskim, gdzie ojciec jego, Dominik, żonaty z Anną z Pawłowskich, był administratorem i dzierżawcą. Ukończywszy szkołę średnią w Sejnach, wstąpił w r. 1829 na prawo w Uniw. Warsz. Interesował się jednak głównie literaturą, uczęszczał na prelekcje Kazimierza Brodzińskiego i Ludwika Osińskiego, pisał ody, komedie, tragedie i poematy, ogłosił w r. 1830 w „Dekameronie Polskim”, powiastkę sensacyjną pt. Uwiedziona małżonka. Znalazłszy się przypadkiem na ulicy w noc 29 XI 1830 r. wziął samorzutnie udział w walkach pod Arsenałem. Należał do akademickiej straży bezpieczeństwa i głosił w ulotnym wierszu, że «Bóg jest w niebie, Chłopicki na ziemi». W lutym 1831 r. poszedł na ochotnika do 3 p. ułanów, bił się pod Stoczkiem, a 19 II pod Nową Wsią, w czasie szarży na rosyjską baterię cięty czterokrotnie w głowę, dostał się do niewoli. Odbity w tydzień później przez powstańców wracał z trudem do zdrowia w lazaretach w Puławach, Radomiu i Warszawie. Po upadku stolicy wyszedł z wojskiem jako rekonwalescent i ruszył na tułaczkę ze stopniem podporucznika.
Przydzielony do Zakładu w Besançon, obrany został 20 III 1832 r. sekretarzem Rady Zakładowej, a w 2 miesiące potem delegowany do Paryża jako przedstawiciel Zakładu przy Komitecie Narodowym Lelewela. Na uczcie wydanej w Paryżu ku czci gen. Józefa Dwernickiego deklamował wiersze ku czci swego byłego wodza. Dn. 25 I 1833 r. występował w podobnej roli jako «orator karbonarskiej wenty», na obchodzie ku czci dekabrystów. W «Ogóle» paryskim należał do stronników J. Lelewela i tylko z powodu niedoleczonej rany nie poszedł wraz z Józefem Zaliwskim na emisarkę do kraju. Wyleczył go w Paryżu znakomity okulista Dupuytren; pozostała jednak K-owi szeroka blizna idąca w poprzek oka.
Zarobkował w tym czasie jako kowal w fabryce wyrobów żelaznych. W r. 1833 wydał tomik Sonetów, poświęcony głównie tematyce powstańczej, ale zawierający też piękny wiersz Do wyrobników paryskich. Rękopisy poezji swych pokazywał uwielbianemu Mickiewiczowi, który też oddziaływał nań w duchu katolickim i mistycznym. W lipcu 1833 r. K., zamieszany pośrednio w stosunki z republikańskim Stowarzyszeniem Praw Człowieka, został wydalony z Paryża do Angers. Mimo trudnych warunków materialnych prowadził życie światowe. Układało mu się małżeństwo z posażną Francuzką; nie zdecydował się jednak «zostać bourgeois w 22 roku życia». Układał nadal poematy i wiersze w duchu romantycznym, z których ogłosił tylko (1836) «powieść z dziejów szkockich», pt. Nunc dimitis Domine. W r. 1835 uzyskał prawo powrotu do Paryża; udając się tam, odbył rekolekcje w opactwie benedyktyńskim w Solesmes (wiersz Podniesienie ducha). Na obranie stanu duchownego zdecydował się, jak twierdził, 15 VIII 1835 r. Rękopisy poetyckie rzucił do pieca.
W lutym 1836 r. wraz z grupką przyjaciół Bohdana Jańskiego zamieszkał w «domku» przy rue N. D. des Champs dla prowadzenia życia zakonnego, z dalszą myślą o reformie Kościoła oraz «odkupieniu moralnym» emigracji i Polski. W czerwcu t. r. wstąpił do seminarium duchownego w Paryżu. We wrześniu 1837 r. za radą Władysława Zamoyskiego udał się wraz z Piotrem Semenenką do Rzymu, gdzie Kongregacja Propagandy chciała wychować sobie młodych księży polskich, oddanych bezwarunkowo papiestwu. Na miejscu okazało się, że Kuria, licząc się z rządami rozbiorczymi, odmawia zatrudnienia u siebie emigrantów. K. z Semenenką spędzili 4 lata w Rzymie, korzystając głównie z opieki zakonu jezuitów: zrazu jako wychowawcy w sierocińcu, później zaś utrzymując się z datków paru rodzin ziemiańskich z Polski. K. komponował tu dalsze sonety: jeden z nich dedykował bawiącemu w Rzymie M. W. Gogolowi, z którym się zaprzyjaźnił. Dopiero w r. 1841, w związku z zaostrzeniem konfliktu między Rzymem a Petersburgiem, uznano w Kurii, że księża z emigracji mogą się stać użyteczni. Na Wielkanoc 1842 r. czterej świeżo wyświęceni księża polscy zawiązali nieoficjalnie Zgromadzenie Zmartwychwstania Pańskiego.
K. wyruszył wnet do Paryża, wzywany przez przyjaciół do pomocy w walce z szerzącym się towianizmem. Pertraktował zrazu z Mickiewiczem, chcąc doprowadzić go do wyrzeczenia się «herezji». Od września 1842 r. zwalczał towianizm z ambony. W cotygodniowych wystąpieniach u Św. Rocha «objawił się jako kaznodzieja, jakiego w Polsce od czasów Skargi nie było» (S. Tarnowski). K. przemawiał bez gestykulacji, potężnym, modulowanym głosem, odwołując się w poetycznych obrazach do uczuć słuchaczy. Kazania jego były par excellence polityczne, wywodził w nich, że Polska cierpi za własne grzechy, że obowiązkiem emigracji jest pokutować i służyć Bogu. Wynikało stąd potępienie usiłowań powstańczych podejmowanych środkami rewolucyjnymi. K. starał się zachować pozór bezpartyjności i unikał zbliżenia z Hotelem Lambert; atakowali go jednak gwałtownie demokraci, zwłaszcza odkąd w r. 1844 odmówił odprawienia nabożeństwa w intencji ks. Piotra Ściegiennego. Latem 1843 r. zwędrował środkową i płd. Francję, głosząc kazania i słuchając spowiedzi w środowiskach polskich. W r. 1844 odbył podobną wyprawę do Brukseli i Londynu, nie stroniąc od dawnych przyjaciół z lewicy: Lelewela, Stanisława Worcella, Ludwika Oborskiego i in. Dotarł też do Irlandii, gdzie złożył wizytę O’Connellowi. W r. 1845 odwiedził w Monachium Goerresa i Doellingera.
Odwołany w t. r. do Rzymu, objął przełożeństwo zgromadzenia po Semenence, składającym tę godność na skutek intryg Makryny Mieczysławskiej. Do tej słynnej pseudomęczennicy K. odnosił się powściągliwie i nawzajem też, nie cieszył się jej poparciem. K. zorganizował sam dla potrzeb Kurii służbę informującą o położeniu Kościoła w Polsce. Po obiorze Piusa IX przedstawił mu obszerny memoriał o żądaniach, jakie trzeba by postawić rządowi carskiemu w toku rokowań o konkordat. W r. 1847 przewodniczył na II zgromadzeniu zakonu, które postanowiło przyjąć regułę benedyktyńską; następnie złożył przełożeństwo w ręce ks. Józefa Hubego. Ułatwił Mickiewiczowi przybycie do Rzymu, licząc na pojednanie poety z Kościołem, sam zaś wyjechał objąć z powrotem placówkę paryską. Znalazł się w Paryżu w marcu 1848 r. w ogniu rewolucji i nawet nie próbował wstrzymywać emigracji dążącej do kraju. Na wezwanie przyjaciół Koźmianów pośpieszył sam w Poznańskie; trafił tu już po upadku powstania i został wydalony po kilku tygodniach pobytu na wsi u gen. Dezyderego Chłapowskiego. Przebywał potem we Wrocławiu i Dreźnie, aż dzięki arystokratycznym protekcjom uzyskał prawo pobytu w Krakowie. Spędził tu 9 miesięcy, głosząc nauki, zakładając bractwa dobroczynne. Był źle widziany przez władze kościelne, jako «emigrant w sutannie», a zwalczany przez demokratów za otwarte występowanie w obronie władzy świeckiej papieża. W kwietniu 1849 r. zbiegł z Krakowa w obawie aresztowania przez wkraczające wojska rosyjskie. Po drodze do Paryża w Dreźnie trafił na walki barykadowe i przejściowo był aresztowany.
Doświadczenia Wiosny Ludów zaostrzyły jego poglądy antyrewolucyjne i antypowstańcze. W liście przesianym do „Przeglądu Poznańskiego” wypowiedział się przeciw udziałowi księży w życiu politycznym. Dn. 29 XI 1849 r. w kaplicy Wniebowzięcia w Paryżu wygłosił kazanie O duchu narodowym i duchu rewolucyjnym, w którym potępił udział Polaków w wypadkach europejskich, a zwłaszcza w obronie Republiki Rzymskiej. Spotkał się z okrzykami protestu niektórych słuchaczy, a chociaż grzmiącym głosem zmusił ich do milczenia, zaniechał na dłuższy czas publicznych wystąpień w środowisku emigracyjnym. W r. 1850 powrócił do Rzymu, a w 1855 przejął z rąk Hubego przełożeństwo zgromadzenia, które miał zatrzymać do śmierci.
Zmartwychwstańcy przeżywali kryzys. Było ich wciąż ledwie kilku. Osamotnieni w wychodźstwie dla swych reakcyjnych przekonań, traktowani nieufnie przez Rzym jako Polacy, zwalczani przez dyplomację carską jako emigranci, utrzymywali się ze skąpych datków kilku rodzin wielkopańskich z Polski. K. zaczął przyjmować do zgromadzenia Włochów i Niemców, pertraktował o połączenie zmartwychwstańców z jednym z zakonów francuskich. I znowu przypływ rewolucyjnej fali otworzył przed zakonem szersze perspektywy. Pius IX zatwierdził w r. 1860 regułę zmartwychwstańców. Pierwszym celem zakonu miała być odtąd walka z «socjalizmem», czy, mówiąc ściślej, z tendencją rewolucyjno-demokratyczną na gruncie polskim. Celem drugim – obrona Unii, w związku z czym powierzono zmartwychwstańcom placówkę misyjną wśród unitów w Bułgarii. K. odbył w r. 1862 wyprawę do Adrianopoła i odwiedził też Ziemię Świętą.
Do ruchu narodowego 1861 r. odniósł się K. sceptycznie. Celebrował w Paryżu obchody ku czci warszawskich ofiar, zabiegał u francuskich biskupów o listy pasterskie z wyrazami sympatii dla Polski, ale w poufnej korespondencji z krajem starał się tłumić zapał duchowieństwa. Oburzał się na polskie sympatie dla zjednoczenia Włoch, powstawał na braterstwo z Żydami, opowiadał się za Aleksandrem Wielopolskim («jego rolą zdusić mierosławczyków»), żądał ukrócenia śpiewów patriotycznych («żeby Honoratkę z naszych kościołów wypędzić»). Gdy grupa księży zaczęła deklarować posłuszeństwo wobec Komitetu Centralnego, K. za radą czynników kurialnych wystąpił z gwałtownym atakiem przeciwko związkom tajnym jako bezbożnym i potępionym przez Kościół. List otwarty K-a «do braci księży grzesznie spiskujących i do braci szlachty niemądrze umiarkowanej» ukazał się w prasie poznańskiej pod datą 22 I 1863 r., a rządowa prasa warszawska przedrukowała go z tendencyjnymi skrótami. W obliczu toczącej się walki wyskok K-a poczytany został za zdradę narodową, a Rząd Narodowy napiętnował autora jako «moskiewskiego sługę». W ówczesnych prywatnych wynurzeniach K. potępiał akces «białych» do powstania; zgodził się jednak pod naciskiem przyjaciół ogłosić drugi list, w którym opowiadał się, z pewnymi zastrzeżeniami, za prawem Polski do niepodległości, ale poprzednich oskarżeń przeciw konspiracji nie odwołał. W czasie gdy Pius IX przyłączył się do interwencji na rzecz Polski, K. złagodził trochę stosunek swój do powstania, chociaż i wówczas uchylał się od współpracy z reprezentującymi w Rzymie Rząd Narodowy agentami Hotelu Lambert. W lutym 1864 r. ogłosił już publicznie, «że ruch jest szatański, że Rząd jest szatański», i w tym duchu urabiał opinię sfer kościelnych.
Po upadku powstania poświęcił większość wysiłków na zorganizowanie w Rzymie kolegium polskiego (1865) dla kształcenia duchownych z kraju. W l. 1865/6 spędził blisko rok w Ameryce, wizytując placówki swego zgromadzenia w Kanadzie, docierając też do Brazylii. Drugi raz udał się za Atlantyk w r. 1871, by odwiedzić parafie polskie w Kentucky, Texasie i Chicago. W l. 1868–9 bawił w Galicji szukając tu, na razie bez skutku, punktu oparcia dla swego zgromadzenia. Zacieśnił wówczas stosunki z domem niepokalanek w Jazłowcu; początkom tego zakonu patronował w Rzymie w l. 1853–7, jako spowiednik i doradca Józefy Karskiej i Marceliny Darowskiej. W r. 1872 odbył drugą podróż do Bułgarii. Dn. 26 II 1873 r. zmarł nagle, rażony apopleksją na ulicy w Rzymie. Pozostawił zgromadzenie w pełni rozwoju, liczące blisko 80 członków.
Kazania przygodne, liczne mowy żałobne, nauki rekolekcyjne, listy z podróży, wystąpienia publicystyczne K-a bywały drukowane na bieżąco w prasie, lub w formie broszur, a także w wydaniach książkowych. Najważniejsze zostały zebrane w 3-tomowym wydaniu Pism (Berlin 1870–2). Zawiera ono również Pamiętnik o początkach Zgromadzenia Zmartwychwstania Pańskiego, spisywany przez K-a w ciągu lat kilkunastu.
Podob.: Sokołowski A., Dzieje porozbiorowe, W. [b. r.] IV 64, 196; – Estreicher; Korbut (podstawowa bibliogr.); W. Enc. Ilustr. (Dubiecki M.); – Gadon L., Emigracja polska, Kr. 1901; Mickiewicz W., Żywot A. Mickiewicza, P. 1892–4 II–III; Obertyński Z., Zmartwychwstańcy i niepokalanki, W. 1949; Pigoń S., Z epoki Mickiewicza, Lw. 1922; Smolikowski P., Do sprawy polskiej w Rzymie, „Przegl. Pol.” 1901 CXL; tenże, Historia Kolegium Polskiego w Rzymie, Kr. 1896; Szpotański S., A. Mickiewicz i jego epoka, W. 1921 II 56; Urban J., Makryna Mieczysławska w świetle prawdy, Kr. 1923; – Czartoryski W., Pamiętnik, W. 1960; Feliński Z., Pamiętniki, Lw. 1911 I 301–3; Goszczyński S., Listy, Kr. 1937; Hechel F., Kraków i ziemia krakowska w okresie Wiosny Ludów, Wr. 1950; Jenerał [W.] Zamoyski 1803–1868, P. 1918–30 IV–VI; Lelewel, Listy emigracyjne, I–IV; Łętowski L., Wspomnienia pamiętnikarskie, Wr. 1952; Mickiewicz A., Dzieła, Wyd. Narod., T. 15: Listy, W. 1954; Papiestwo wobec sprawy polskiej w latach 1772–1864, Wybór źródeł, Oprac. O. Beiersdorf, Wr. 1960; Polska Działalność dyplomatyczna 1863–1864, Zbiór dokumentów pod red. A. Lewaka, W. 1937–63 I–II; Semenenko P., Dziennik, Sacrum Poloniae Millennium, Roma 1955 II; – B. Czart: rkp. 5699, 5745; B. PAN w Kr.: rkp. 1825, 2210, 2213, 2216, 2217, 2408; B. Kórn.: rkp. 2406, 2431; B. Narod.: rkp. 2817; B. Ossol.: rkp. 4187, 5976, 9871.
Stefan Kieniewicz