W jesieni 1771 roku dowódcy konfederatów barskich zdecydowali się na ofensywę w kierunku Warszawy, co wiązało się z planem porwania króla Stanisława Augusta. Przywódcy konfederacji chcieli, aby ogłoszone przez nich bezkrólewie okazało się rzeczywiste. Z projektem porwania króla wystąpił Stanisław Strawiński. Sławny już  dowódca z Częstochowy przydzielił mu do pomocy ludzi z podległych sobie oddziałów, działających na Mazowszu. Porwanie króla nie powiodło się jednak. „Cudem” uwolniony monarcha oskarżył konfederatów  o zamiar królobójstwa, a główną winą obarczył właśnie słanego obrońcę Jasnej Góry.  On sam kategorycznie zaprzeczał, że wydał rozkaz zamachu na króla twierdząc, że jest to „wstrętnym oszczerstwem” i „pozbawionym wszelkiej podstawy wymysłem”.  Mimo to większość historyków jest przekonana, że zamach był zorganizowany lub inspirowany przez niego i był on największym błędem konfederacji barskiej. Jednak, jak zwykle w takich sprwach, istnieje też całkiem inna wersja, według której zamach na króla wcale nie był desperackim wyczynem młodego dowódcy, lecz przygotowaną profesjonalnie rosyjską prowokacją, której celem było skompromitowanie do reszty konfederatów i stworzenie sprzyjającego gruntu pod rozbiory Rzeczypospolitej.  Dyskusja w tej kwestii może trwać długo, ale nie ulega wątpliwości, że „dziwaczny” zamach na króla bardzo zaszkodził konfederatom a wydatnie pomógł Moskwie i innym wrogom Rzeczypospolitej.   

Więcej informacji, ciekawostek i materiałów o Kazimierzu Pułaskim znajdziesz w jego biogramie i na innych stronach naszego serwisu.