Rastawiecki Edward (1805–1874), kolekcjoner dzieł sztuki, badacz-leksykograf polskiej kultury artystycznej, mecenas. Ur. 2 X w Nowosiółkach Pokropiwnych (pow. tomaszowski) w Lubelskiem, pochodził z rodziny h. Sas. Był wnukiem Andrzeja, który w r. 1781 otrzymał do Józefa II tytuł barona, synem ziemianina Ludwika i Teresy z Krajewskich.
Dzieciństwo spędził R. w ojcowskich Nowosiółkach, mając przy sobie francuskiego guwernera. Od r. 1816 mieszkał w Warszawie. Otrzymał wychowanie bardzo staranne, domowe, pod okiem matki i jej siostry Anny Nakwaskiej (zob.). W r. 1822 ukończył Liceum Warszawskie (na świadectwie stwierdzono, że «po tym uczniu Ojczyzna spodziewać się może zacnego i pracowitego obywatela»), następnie w l. 1822–5 studiował na Wydziale Administracyjnym «Uniwersytetu Alexandryjskiego», gdzie – zdaniem rektora – od systematycznej nauki «więcej pociągały go patriae litterae». W l. 1826–8, na zakończenie edukacji, odbył tradycyjnym zwyczajem «wielką podróż», kierując się przez Pragę, Wiedeń, Monachium, cały Półwysep Apeniński na południe i na północ, Szwajcarię i Niemcy do Paryża, gdzie pozostał przez rok. Wszędzie poszukiwał rękopiśmiennych poloników (wg wskazówek J. Lelewela) i prowadził Dziennik biblioteczny charakteryzujący odwiedzane księgozbiory. W r. 1829 mianowany został kamerjunkrem dworu Królewsko-Polskiego, w r. 1832 zaliczony do Dworu Cesarskiego. Jak sam w r. 1850 stwierdził, odziedziczył majątek Dołhobyczów, żadnego innego nie kupił, «w bitwach nie uczestniczył». Nie miał w sobie nic z romantyka, nie wykazywał żadnych przejawów uczuciowości, w stosunku do niczego i do nikogo; ale wpojono mu jednoznaczne zasady godności osobistej i obywatelskiej, poczucie obowiązków wobec swego stanu, tradycji narodowej i wiary.
R. nie odmawiał udziału w różnych pracach społecznych i w służbie publicznej: do r. 1830 pracował jako aplikant w Banku Polskim, następnie był radcą Dyrekcji Głównej oraz Komitetu Tow. Kredytowego Ziemskiego, od r. 1844 pełnił honorowo funkcje radcy Dyrekcji Ubezpieczeń w pow. hrubieszowskim, należał także do Tow. Rolniczego, Warszawskiego Tow. Dobroczynności, Rady Opiekuńczej Zakładów Dobroczynności pow. hrubieszowskiego – a wszystkie te obowiązki wypełniał z oddaniem i hojnością. To samo dotyczy współredagowania i współwydawania „Biblioteki Warszawskiej”. W r. 1855 należał do założonej wówczas spółki wydawniczej, obok m. in. Augusta Krasińskiego, Adolfa i Aleksandra Kurców, Leona Łubieńskiego, czy Aleksandra Przezdzieckiego. W l. 1860–1 był członkiem Heroldii; wycofał się z niej, kiedy po podpisaniu adresu do cara z 28 II 1861 utracił – jak stwierdzał – «z woli najwyższej» – tytuł szambelana cesarskiego. Do r. 1866 należał do Rady Zawiadującej Klasą Rysunkową Warszawską, jedyną czynną jeszcze uczelnią artystyczną stolicy. Wśród tych wszystkich zatrudnień najbliższa sercu była aktywność we władzach Tow. Zachęty Sztuk Pięknych (TZSP). W l. 1860–6, tj. w pierwszych kadencjach, był jego wiceprezesem (prezesem był z urzędu kurator okręgu szkolnego), w r. 1868 obrano go «wieczystym i honorowym» członkiem TZSP, od r. 1872 zasiadał w Komitecie Towarzystwa jako «członek stały». W tajnych głosowaniach otrzymywał z reguły największą liczbę głosów. Znamy nie tylko jego zasługi organizacyjne i starania u władz zaborczych, ale wiemy też (ze słów doskonałego drzeworytnika Wincentego Smokowskiego z r. 1867), że «świetnie zajął się losem żyjących artystów wśród nieszczęśliwych okoliczności». Już na kilka lat przed powstaniem TZSP, przesłał w r. 1852 kuratorowi P. Muchanowowi, sporządzony zresztą na jego życzenie, Projekt do ustanowienia Komitetu Miłośników Sztuk Pięknych w Warszawie. Sam R. napisał o sobie, że jest «gorliwym dla rzeczy publicznej pracownikiem, w życzeniach i nadziejach swych skromnym, do wszelkich poświęceń pochopnym».
R. działał publicznie w Warszawie (gdzie miał pałacyk przy ul. Mazowieckiej 14) i w woj. lubelskim, w powiatach tomaszowskim, a szczególnie hrubieszowskim, gdzie była położona jego ukochana siedziba – rozległy, imponujący pałac w Dołhobyczowie. W r. 1837 ten ojcowski dom rozbudował, ozdobił stiukami i urządził, całkowicie zmieniając jego wygląd. Zatrudnił przy tej pracy Antoniego Corazziego. R. pisał z dumą: «Dołhobyczów dzisiejszy jest to mój własny utwór, dzieło starań i pomysłów moich». W nieodległych Nowosiółkach R. przebudował i polichromią ozdobił cerkiew, w podziemiach której urządził mauzoleum Rastawieckich. W roku 1836 nabył, dla jego ratowania, pałac Krzysztofory w Krakowie. Przebywał najchętniej w Dołhobyczowie, tylko tutaj, na odludziu, umiał pracować, narzekając na «obmierzły mur chiński», który go oddzielał od «austriackiego» Lwowa. Tutaj też gromadził swoje zbiory.
Działalność kolekcjonerską łączył R. ze swą pracą naukową, jedno i drugie prowadzone było podobnie – przede wszystkim korespondencyjnie, jedno i drugie miało podobny zakres: dawną polską kulturę artystyczną, a także ten sam cel nadrzędny: zgromadzić, uchronić i zarejestrować to, co o tej kulturze świadczyło. R. łożył znaczne kwoty na zakup samych dzieł, ale i odpisów archiwalnych oraz notat starożytniczych. Wszystkie własne publikacje wydawał swoim sumptem, ale i finansował cudze: Józefowi Ignacemu Kraszewskiemu proponował wydanie jego monumentalnej „Ikonoteki”, w r. 1845 ogłosił podstawowe dzieło numizmatyczne Ignacego Zagórskiego „Monety dawnej Polski”. Płacił też za poszukiwania terenowe, owe «podróże archeologiczne» lub «starożytnicze» (np. cykl artykułów Józefa Łepkowskiego „Spominki historyczne i artystyczne” w „Bibl. Warsz.” (1848–60) był owocem mecenatu R-ego). Swoje badania prowadził R. konsekwentnie. Zaczął od numizmatyki (wraz z medalami i odznaczeniami), ale się do niej zraził, bo wciąż natrafiał na falsyfikaty i nowe odlewy. Wydał więc tylko dzieło Zagórskiego, swój zbiór zaś uporządkował i zatrzymał. Następnie wziął się do rycin. Rozpoczął od map, mając poważne materiały gromadzone niegdyś przez Jana Daniela Janockiego, bibliotekarza Józefa Andrzeja Załuskiego. Tak narodziła się Mappografia dawnej Polski (W. 1846). Ryciny zbierał przez całe życie, na ogół sprowadzał je z zagranicy wyszukując w katalogach antykwariuszy. W swym kolekcjonerstwie sztychów szedł przy tym inną drogą niż ówcześni zbieracze; gromadził nie narodową ikonografię, ale prace polskich sztycharzy, określonych z nazwiska, szczególnie gorliwie dorobek Jeremiasza Falcka. Dowiadywał się też o dane biograficzne, ale bez zapału, więc w tym zakresie zdziałał niewiele. Gdy umierał – jego Słownik rytowników polskich nie był jeszcze gotowy do druku: złożony przed laty u J. Łepkowskiego, wciąż czekał na nieodzowne poprawki i uzupełnienia. Dokonywali ich różni starożytnicy, przede wszystkim Władysław Bartynowski i ks. Ignacy Polkowski. Ukazał się wreszcie w drukarni J. I. Kraszewskiego w Poznaniu w r. 1886 z przedmową W. B. Engeströma, jako dzieło już wówczas nieco przestarzałe, niejednolite, pomijające nawet te zapiski, które po R-m pozostały. Bo R. nie był historykiem, tylko zbieraczem; wielką wartością tego słownika nie są też życiorysy artystów, ale bogate i cenne spisy rycin, w znacznym stopniu będące katalogiem własnej kolekcji.
W polu badania i kolekcjonerstwa R-ego było i rzemiosło artystyczne, szczególnie naczynia srebrne, zwłaszcza zaś takie, z jakimi związana była polska tradycja. Kupował je okazjonalnie, często tylko na podstawie ogólnikowego opisu. Toteż pozostałości tego zbioru, zresztą nie przebadane, wydają się być przypadkowe, niezbyt stare i przeciętnej wartości. To zainteresowanie łączyło się z przygotowywanym wspólnie z Aleksandrem Przezdzieckim wspaniałym edytorsko i arcykosztownym wydawnictwem Wzory sztuki średniowiecznej i z epoki Odrodzenia (3 serie: Paryż 1835–69). Dzięki wielkiej rzutkości Przezdzieckiego R., który dostarczył opisów obiektów i pokrywał połowę kosztów, uzyskał parę odznaczeń i naukowych wyróżnień, m. in. papieską komandorię św. Grzegorza (1864), duński order Danebroga (1860), członkostwo Wileńskiej Komisji Archeologicznej i Société Royale des Antiquaires du Nord w Kopenhadze (1856). Aleksander II obdarował go «drogocennym pierścieniem brylantowym z cyfrą Cesarza». Już wcześniej wszedł do Rosyjskiego Tow. Geograficznego (1846, za Mappografię), Cesarskiego Tow. Historii i Starożytności Rosyjskich (1846) oraz do Tow. Naukowego w Krakowie (1850). Ale Wzory przyniosły mu też zgryzoty; w samotni swojej bowiem uważał (niesłusznie), że krytyka nierówno przyznała zasługi obu autorom. Wiązał zaś z tym wydawnictwem zarówno ambicje publiczne (pisał Kraszewskiemu, że podjął się tej imprezy, bo «będzie to sposób przechowania od zagłady i niepamięci wielu pamiątek»), jak i osobiste; Przezdzieckiemu pisał, że Wzory – «po mojej śmierci będą zawsze jakim takim pomnikiem na mym grobie».
Najwięcej uwagi i serca R. poświęcał jednak malarstwu. Gromadził je z dużym nakładem starań i środków, wyszukując dzieła nieżyjących artystów polskich lub w Polsce działających, przede wszystkim z czasów Stanisławowskich i wieku XIX, o autorstwie nie budzącym wątpliwości. Zbierał też szkice i miniatury. W przyjętym zakresie był to najbardziej systematyczny i najkompletniejszy zbiór polskiego malarstwa. Obejmował ponad 200 obrazów i ok. 4 tys. szkiców, nabywanych pojedynczo, m. in. od rodzin artystów. R. miał np. 14 obrazów Marcelego Bacciarellego, 16 prac Jana Piotra Norblina, w tym piękny olejny autoportret w kapeluszu, 28 Aleksandra Orłowskiego, wiele obrazów i rysunków Franciszka Smuglewicza z cenną „Przysięgą Kościuszki”, cały zespół płócien Antoniego Brodowskiego, Antoniego Blanka portret Abrahama Sterna «z maszyną do liczenia» i wiele innych. Równocześnie z obrazami R. zbierał materiały do słownika malarzy polskich. Przeglądał prasę i wielojęzyczne opracowania, katalogi wystaw i zbiorów, gromadził wiadomości skąd się dało, zatrudniał licznych dorywczych poszukiwaczy dokumentów archiwalnych. Poszczególne życiorysy wybitniejszych artystów ogłaszał w czasopismach. Ambicją R-ego było zgromadzenie danych życiorysowych i zestawienie spisów wykonanych prac, a nie ich ocena. Jak sam oświadczył: «Nie polegając na zdaniu własnym, odwoływałem się do sądów czy już objawionych, czyli od znawców sztuki ustnie otrzymanych». Poza wiadomościami dotyczącymi poszczególnych twórców, R. zebrał też odpisy kilku dokumentów dotyczących szkolenia zawodowego malarzy i ich organizacji cechowych. Wszystko razem złożyło się na trzytomowe dzieło Słownik malarzów polskich tudzież obcych w Polsce osiadłych lub czasowo w niej przebywających (W. 1850, 1851 i 1857, wyd. w nakładzie 1 tys. egzemplarzy i ozdobione 16 portretami artystów wykonanymi przez Jana F. Piwarskiego).
W styczniu 1863, w obliczu wielkich narodowych wydarzeń, R. oświadczył: „Jest moim stałym zamiarem założyć w Warszawie muzeum imienia mojego, złożone ze wszystkich moich zbiorów, to jest obrazów, rycin, monet i medali, starożytności i biblioteki z rękopisami, dyplomatami i sfragistyką… Za swego życia chcę być sam kuratorem tego zakładu, z możnością zwiększania go wedle myśli własnej. Po mojej śmierci wyznaczyłbym dożywotniego kuratora… Na utrzymanie i dalsze zwiększanie zapiszę na majątku moim ziemskim pewny stały roczny dochód”. Tych planów jednak nie wcielił w życie. Coraz częściej zapadał na zdrowiu, poważnie chorował na oczy, gorzkniał i odsuwał się od ludzi. Wtedy postanowił pozbyć się wszystkiego. Znaczne dotacje zapisał na rzecz Uniw. Warsz., TZSP i instytucji charytatywnych. Uniwersytetowi Jagiellońskiemu ofiarował zbiór dokumentów, obszerne archiwum własne i rodzinne oraz starożytności i okazy rzemiosła artystycznego. Papiery z tego zapisu zachowały się w Archiwum UJ, przedmioty – w Muzeum Uniwersytetu. Natomiast galerię 262 obrazów, 7 tys. sztuk liczący zbiór rycin i rysunków, 4 250 numizmatów oraz bibliotekę z 14 tys. tomów nabył Seweryn Mielżyński i całość ofiarował Poznańskiemu Tow. Przyjaciół Nauk «z warunkiem, aby na zawsze w swoim komplecie zachowały znamię Zbiory Rastawieckiego», co nie zostało dopełnione (obecnie, nieco w czasie okupacji 1939–45 uszczuplone, zbiory te należą do Muz. Narod. w P.). Zapewniwszy sobie i żonie dożywocie R. sprzedał swój umiłowany Dołhobyczów bankierowi Mieczysławowi Epsteinowi i zamieszkał w swym warszawskim pałacyku. Tam niedołężny (od r. 1868 był «dotknięty nieuleczalnym paraliżem») i ociemniały, «po długich i strasznych cierpieniach moralnych i fizycznych» zmarł dn. 23 II 1874. Po paru miesiącach w jego domu rozsprzedano całe zabytkowe urządzenie i resztki nakładów wydawnictw.
Z zawartego w r. 1845 małżeństwa z Leonią z Nakwaskich R. nie pozostawił potomstwa i z jego śmiercią wygasła linia baronów Rastawieckich.
Portret młodzieńczy R-ego przez nieznanego autora (wł. Muz. Narod. w P.), Kaniewski K. J., Portret E. Rastawieckiego (olej 1847, wł. Muz. UJ, oba reprod. w: Mecenas-kolekcjoner-odbiorca, W. 1984), replika autorska Kaniewskiego, lub kopia Rafała Hadziewicza portretu Rastawieckiego z Muz. UJ znajduje się w Muz. Narod. w W., reprod. w: Portrety osobistości pol. Katalog (tu też reprod. K. J. Kaniewskiego „Portret Leonii Rastawieckiej”), Syrewicz B., E. Rastawiecki (popiersie, marmur biały 1875, wł. Muz. Narod. w W., reprod.: Kaczmarzyk, Rzeźba pol. od XVI do XX w. Katalog); – Estreicher; Pol. Bibliogr. Sztuki, I, II; Gerber, Studenci Uniw. Warsz.; Słown. Geogr. (Nowosiółki Pokropiwne); Konarski S., Armorial de la noblesse polonaise titrée, Paris 1958; Portrety osobistości pol. Katalog; Zbiory Pozn. Tow. Przyjaciół Nauk w Muz. Narod. w Poznaniu. Katalog wystawy, P. 1982; – Biernacki A., Edwarda Rastawieckiego „Imionnik Narodowy”, w: Blok-Notes Muzeum Literatury, W. 1978; tenże, Kilka przeoczonych portretów artystów polskich „Biul. Hist. Sztuki” 1979 nr 3; Engeström Benzelstjerna W., Kilka słów o Edwardzie Rastawieckim, P. 1882; Jaworski W. L., Młodość Edwarda Rastawieckiego (1804–1832), w: Pamiętnik słuchaczy UJ, Kr. 1887 s. 195–215; Maternicki J., Warszawskie środowisko historyczne 1832–1869, W. 1970; Puciata-Pawłowska J., Dzieje Miejskiej Szkoły Sztuk Zdobniczych i Malarstwa w Warszawie, W. 1939; Ryszkiewicz A., Słowniki artystów polskich, w: Słownik artystów polskich i obcych w Polsce działających, Wr. 1971 I s. X–XIII; tenże, Zasługi Edwarda Rastawieckiego jako kolekcjonera i mecenasa, w: Mecenas-kolekcjoner-odbiorca, W. 1984 s. 147–64; Skrodzki E., Wieczory piątkowe, W. 1962; Sobieszczański F. M., Edward Rastawiecki, „Tyg. Illustr.” 1874 nr 323, 324 (podob. wg fot. Sachowicza); Turczyński W. S., O dawnych wyrobach srebrnych w zbiorach UJ, „Prace Kom. Hist. Sztuki” PAU, 1922 t. II s. XXXIX; Wiercińska, Tow. Zachęty; – Wilkońska P., Moje wspomnienia o życiu towarzyskim w Warszawie, W. 1959; – „Dzien. Liter.” 1870 nr 19 s. 304 (K. Libelt); „Kur. Warsz.” 1856 nr 65, 1870 nr 110, 112, 1874 nr 43, 137; „Przegl. Pozn.” T. 23: 1857 s. 181–4; „Studia Muz.” T. 12: 1977 s. 125; – AGAD: Arch. Przezdzieckich 19-D-357 (koresp. R-ego z A. Przezdzieckim), Teki Skimborowicza XXV; Arch. UJ: Teki Rastawieckiego; B. Jag.: rkp. 6477/IV (listy R-ego do Kraszewskiego), rkp. 6521 (listy F. Mielżyńskiej do Kraszewskiego); B. PAN w Kr.: rkp. 2040 t. 1, 3 (Koresp. A. E. Koźmiana), 2158 (Koresp. W. E. Radzikowskiego) rkp. 3156 (fragment koresp. J. Łepkowskiego); B. Pozn. Tow. Przyj. Nauk: rkp. 1202 (Feldmanowski H., Galerya obrazów zbioru Rastawieckiego).
Andrzej Ryszkiewicz
Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to wersja zaktualizowana, uwzględniająca opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.